Spadać tez trzeba umieć! Ja np. jak ide z farbowanymi na spacer, albo jak pracujemy w ogrodzie (musze im pomagać, bo same nie daja sobie rady), to jak widzę drzewo, to sie 100 metrów bardzo rozpędzam, włos długi mi powiewa, wskakuje na drzewo na wyskość metra, drę się w niebogłosy, żeby wszyscy mnie widzieli, a jak mi dupka zaczyna ciążyć - czyli po ok. 5 sek. -to z gracją odpadam od pnia, udając oczywiście, że mi się juz poprostu to wiszenie znudziło.
Farbowane są całe szczęśliwe, żę mam dużo ruchu i że taka fajna jestem i mądra. A niech się cieszą
