pytań sto

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro sty 29, 2003 12:53 pytań sto

Witam wszystkich,

w najbliższym czasie być może przygarnę kotka. Nie miałam nigdy kota, więc zanim go zaadoptuję, chciałabym dowiedzieć sie wszystkiego na temat ich hodowania.

Chciałabym w miarę możliwości przygarnąć kotkę, i w odpowiednim czasie ją wysterylizować. W jakim wieku? Ile mniej więcej kosztuje taki zabieg? Czy może się zdarzyć, że wystąpią po nim jakieś powikłania?

Czy kotek sam się domyśli, że kuwetka jest do załatwiania potrzeb, czy trzeba mu to jakos wytłumaczyć? Czy małe kotki tak jak szczenięta beztrosko załatwiają się tam gdzie stoją? Jak nauczyć je nawyku załatwiania się w kuwecie?

Na jak długo można kota zostawić samego w domu (oczywiście zaopatrzonego w wodę, jedzonko, zabaweczki i czystą kuwetę)? Na weekend? Dłużej, krócej? Czy, jeśli zostawię mu np. 2 kuwety, zapobiegnie to bojkotowi kuwety wcześniej zanieczyszczonej? W przypadku dłuższych wyjazdów przyjaciółka zgodziła się co drugi dzież zaglądać do kota. Czy np. tydzień lub dwa takiej wzmożonej samotności nie sprawi, że kocur wpadnie w depresję, albo, co gorsza, zapomni mnie lub się obrazi?

Czy koty się szczepi i na co? W jakim wieku? Kiedy można kotka drobaczyć i czy trzeba to powtarzać co jakiś czas?

Czy zaopatrzenie kota w przyrząd do drapania zagwarantuje, że meble pozostana bezpieczne? Czy są jakieś preparaty w sprayu, które służą do zniechęcania kotów do drapania mebli czy wskakiwania na fotele, kanapy, łóżka? Wiem, że są takie preparaty "przeciwko psom" i sa całkiem skuteczne.

Czy dieta z puszki nie jest zbyt monotonna, czy należy ją jakoś urozmaicać? Dwa znane mi koty przyjaciół zdecydowanie odmawiają spożywania suchej karmy. Czy to reguła, czy tylko kaprys tych osobników? Czy należy podawać jakieś witaminy, minerały?

Czy kot sam sobie wybiera miejsce odpoczynku, czy zaakceptuje to, które ja mu wyznaczę? Jeśli natomiast będziemy miec różne zdanie co do tego, to jak go zachęcić, żeby zamieszkał w wiklinowej budce (już kupiłam!) miękko wymoszczonej?

Jak długo żyją koty? 10, 15 lat?

Czy zabranie kotka na wakacje nie zestresuje go zbytnio?

Czy spacerki w szeleczkach i na smyczy to dobra rozrywka, czy raczej kota drażnią te akcesoria i taki spacer to żadna atrakcja dla niego?

Nie chcę kota rasowego, prawdopodobnie wezmę jakiegoś małego dachowca. Zastanawiałam się jedynie nad kotem syjamskim, bardzo podoba mi się ich umaszczenie. Czy to prawda, że są bardziej inteligentne i przywiązane od innych ras? Czy można gdzieś dostać małego syjamka za niewielką cenę (jestem z Katowic)?

Ufff... to chyba wszystko na początek :D Zdaję sobie sprawę z tego że starym kociarzom te pytania mogą wydawać się trywialne, ale bardzo proszę o odpowiedzi. Chciałabym, aby mój kotek był szczęśliwy.

Pozdrawiam serdecznie,

Murena

Murena

 
Posty: 10
Od: Śro sty 29, 2003 12:05
Lokalizacja: Katowice

Post » Śro sty 29, 2003 12:56

Witaj :D

Na początek w sprawie sterylizacji :arrow: http://koty.rokcafe.pl/edu/ster.php

Estraven

 
Posty: 31460
Od: Pon lut 04, 2002 15:30
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro sty 29, 2003 13:02

Witaj :D :D

Oberhexe

 
Posty: 23476
Od: Nie sie 18, 2002 21:34
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro sty 29, 2003 13:09

Witaj :lol: - jak dobrze, że tak do tego podchodzisz i najpierw pytasz :wink:
ObrazekObrazek Obrazek
a teraz serc mam aż pięć...
http://wataha.odiland.com - moja wilcza rodzina - galeria
http://odiland.blogspot.com - mój blog
zycie przynosi cudowne niespodzianki, jesli tylko dasz mu szanse...

odynka

 
Posty: 2823
Od: Czw lip 25, 2002 10:43
Lokalizacja: odiland

Post » Śro sty 29, 2003 13:11

W pracy jestem, więc dużo napisać Ci nie mogę, ale mogę szybciutko Cie powitać i powiedzieć, że cieszę się ogromnie, bo kolejny kociak znajdzie domek :D
Obrazek

Koty łączą ludzi, którzy w innym przypadku nigdy by się nie spotkali.

Katy

 
Posty: 16034
Od: Pon sie 05, 2002 18:57
Lokalizacja: Kocia Mafia Tarchomińska

Post » Śro sty 29, 2003 13:20

Brawo Jarku!!! :wink:
Obrazek

Koty łączą ludzi, którzy w innym przypadku nigdy by się nie spotkali.

Katy

 
Posty: 16034
Od: Pon sie 05, 2002 18:57
Lokalizacja: Kocia Mafia Tarchomińska

Post » Śro sty 29, 2003 13:20

Witaj Mureno!
Rzeczywiście zasypałaś nas gradem pytań. Jeśli masz możliwość wejdź na stronę http://www.canis.koty.pl/ Jest tam sporo informacji na temat kotków i ich wychowania min. jak przygotować domek na przyjęcie nowego mieszkańca, jak zabezpieczyć mieszkanko itp.
Jak już dojdzie do adopcji to czekam z niecierpliwością na fotki.
Pozdrawiam
Ania

Aniutella

 
Posty: 5229
Od: Czw sty 23, 2003 11:28
Lokalizacja: Warszawa - Chomiczówka

Post » Śro sty 29, 2003 13:22

Dodam skromnie jeszcze jedno:

Czas życia kota - w dobrych warunkach przeciętnie 14-18 lat. Niemniej zdarzają się (nawet nie tak rzadko) koty żyjące ponad 20 lat, a zweryfikowany rekord kociego życia to 36 lat.

Estraven

 
Posty: 31460
Od: Pon lut 04, 2002 15:30
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro sty 29, 2003 13:22

Ja moją kotke zostawiałam na tydzień (nigdy na dłużej) i koleżanka przychodziła ją dokarmiać i wygłakać. Było OK. W przypadku dłuższych wyjazdów chyba lepiej znaleźć dla kota opiekę stałą - pensjonat (koszt w Warszawie to ok. 15 - 20 zł za dobę, zaufana osoba, która weźmie kota do siebie lub przeniesie się do Ciebie na czas Twojej nieobecności.
Obrazek
_Gusia_ dawniej "catsnkit"
www.koty.edu.pl

_Gusia_

 
Posty: 1160
Od: Nie gru 22, 2002 18:12
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro sty 29, 2003 13:30

A w sprawie przygarnięcia dachowca na górnym śląsku to trzeba miec 'goracą linię" z Rysią.
To jest kobita o złotym sercu i na pewno znajdzie jakiegoś małego biedaka szukającego domu...
www.fundacjafelis.org
na FB: Foondacja Felis
KRS 0000228933 - podaruj nam 1%

Kasia D.

 
Posty: 20244
Od: Sob maja 18, 2002 13:40
Lokalizacja: Lublin i okolice

Post » Śro sty 29, 2003 13:50 Re: pytań sto

różnie z kotami jest - złota mysl :wink:

Murena pisze:Czy kotek sam się domyśli, że kuwetka jest do załatwiania potrzeb, czy trzeba mu to jakos wytłumaczyć? Czy małe kotki tak jak szczenięta beztrosko załatwiają się tam gdzie stoją? Jak nauczyć je nawyku załatwiania się w kuwecie?

moja kotka (jak było z kotem nie pamiętam :oops: ) zrozumiała do czego służy kuweta, po jednym wsadzeniu jej do kuwety

Murena pisze:Nie chcę kota rasowego, prawdopodobnie wezmę jakiegoś małego dachowca. Zastanawiałam się jedynie nad kotem syjamskim, bardzo podoba mi się ich umaszczenie. Czy to prawda, że są bardziej inteligentne i przywiązane od innych ras? Czy można gdzieś dostać małego syjamka za niewielką cenę (jestem z Katowic)?

ja mam małą syjamkę - jest przywiązana do mnie bardzo, bardzo - bo syjamki, podobno, wybieraja sobie jednego człowieka, do którego się przywiązują
a czy jest inteligentna ? hmmm..... na pewno jest ładna :wink:

a'propos zastawiania kota samego - opiekowałam siękiedyś kotem znajomej zostawionym na dłuzej niż tydzień - przychodziłam raz dziennie, zeby się nim "zająć" i bez problemu przetrwał, aczkolwiek to pewnie też od kota zależy.
under 15 feet of pure white snow

BarbaraF

 
Posty: 6262
Od: Czw mar 21, 2002 14:42

Post » Śro sty 29, 2003 13:52

Pozdrawiają Mysłowice :)

Jej- aaaaleee pytań ;)
Świetnie, że chcesz się o wszystkim dowiedzieć ZANIM kociak zamieszka z Tobą :lol:

Odpowiedzi na wiekszośc pytań, które zadałaś ( i na wiele takich, których jeszcze nie postawiłas ;) ) znajdziesz na tym forum- poczytaj sobie!
Życzę szybkiego zakocenia i dużo radości z odkrywania uroków zycia z kotem!

Olat

Avatar użytkownika
 
Posty: 39232
Od: Sob mar 30, 2002 21:41
Lokalizacja: Myslowice

Post » Śro sty 29, 2003 14:10

A co do kuwetki- koty bardzo łatwo przyzwyczajają się do niej.
Jeśli weźmiesz kociaka od Rysi- prawdopodobnie bedzie już nauczony, bo Rysia oddaje kocięta z solidną kindersztubą ;)

Jedzonko- większość uzytkowników tego forum opowiada się (na podstawie wielu własnych i cudzych doświadczeń) za opcją: dobra sucha karma plus mięso. Reszta (serek, jogurt, rybka gotowana, żółtko, jakies warzywko) zależy od upodobań kota i właściwie jest tylko uzupełnieniem i urozmaiceniem diety.

Ja zostawiam sporadycznie koty same na półtorej dnia (np. wyjazd w sobotę rano- wracam w niedzielę późnym popołudniem) - i nie ma problemu. Zostały tez same na ponad tydzień - przychodził codziennie ktoś do nich wyglaskac, wyczyścić kuwetę i nakarmic. Po naszym poworocie były bardzo stęsknione, ale się nie obraziły (takie kocie aniołki ;) ). Jednak jeśłi kotek ma spędzać dużo czasu sam- warto pomyśleć o towarzyszu dla niego- dwa koty znacznie lepiej znoszą samotność.

Olat

Avatar użytkownika
 
Posty: 39232
Od: Sob mar 30, 2002 21:41
Lokalizacja: Myslowice

Post » Śro sty 29, 2003 14:52

Estraven pisze:Dodam skromnie jeszcze jedno:

Czas życia kota - w dobrych warunkach przeciętnie 14-18 lat. Niemniej zdarzają się (nawet nie tak rzadko) koty żyjące ponad 20 lat, a zweryfikowany rekord kociego życia to 36 lat.

Tak ogólnie to zależy od tzw. "konstytucji" kociego organizmu - jak u ludzi, zdarzają się osobniki słabsze (przeważnie źle odżywiane w dzieciństwie, ale i obciążone genetycznie). Oraz od warunków - w spokojnym, dbającym o zdrowie zwierzaka domu żyją dłużej.
U nas przeciętnie żyły 17-18 lat (nawet dorosła bura sierotka zgarnięta z ulicy, z krzywicą i masą innych przypadłości), Mysza dożyła 20 lat i trzech miesięcy, jej wet opowiadał, że ma pacjenta kocura lat 23...

Szeleczki i spacery wymagają przyzwyczajenia delikwenta, jak od małego będzie wychodzić, to mniej się będzie płoszyć. Niewskazana jest obróżka, bo się zsuwa, ale dobre szeleczki są OK. Kiedy na horyzoncie pojawia się pies, trzeba koćka natychmiast brać na ręce. Moja Bura po wizycie u weta obowiązkowo wysiadała z autobusu na własnych łapkach i maszerowała przez całą długość bloku (4 klatki) i na trzecie piętro.

W kwestii pożywienia to co dom, to inna szkoła, ale rzecz podstawowa to to, że do czego przyzwyczai się nowo przybyły futrzak, to już potem mu pozostanie (plus indywidualne fanaberyjki, rozmaite upodobania do przysmaczków) - więc rzeczywiście przemyśl sprawę też pod kątem własnych możliwości, a nawet wygody, warunków pogodowych (w upał nie może stać micha z czyms, co się łatwo psuje) itp. U nas zawsze były karmy naturalne - mięsko, rybka, podroby, ale od lat są też w użyciu suche chrupki. O puszkach nic nie wiem, nie używam, sa tu bardziej w tej materii doświadczeni, ale o tych naturalnych żarciuszkach to Ci powiem parę (wypróbowanych u nas) podstaw:
- mięsko najlepiej wołowe (najlepiej kupić od razu cały kawał, poporcjowac i zamrozić: coś tam przy tym ginie, chyba toksoplazmoza? robiłam to dla wygody, ale na tym forum się dowiedziałam że ma to uzasadnienie) albo drób, pokrojone drobno albo wręcz zmielone; niewskazana jest raczej wieprzowina; nb. surowa wołowinka znakomicie drapieżczykom robi na rozregulowany brzuszek;
- rybka najlepiej lekko obgotowana, można dodać trochę warzywek - surowej można troszeczkę na posmaczek, ale nie jako zasadnicze jedzenie, bo ma składnik niszczący witaminę B (który rozkłada się pod wpływem temperatury);
- gotowe witaminki, rozmaite Gimpety itp. są w porządku, jeśli kociek je lubi (maluch powinien bez trudu polubić, moja biała ignoruje) - jeśli nie, to trzeba dawać jedzonko zawierające co trzeba (żółtko jajka, wątróbkę, warzywka);
- z jajka tylko żółtko, może być ugotowane, ale może być surowe - wtedy trzeba b. starannie oczyścić z białka, bo po pierwsze jest szkodliwe (znowu jakiś składnik coś tam niszczy - nie jestem w stanie ich zapamiętać, ustawiam tylko w rozumie znacznik: tego nie) a po drugie koćki nie lubią, jak im się do jęzorków przykleja.
No, na razie w kwestiach żywieniowych więcej nie pamiętam.

Bierz pod uwagę, że kot to nocny drapieżnik, więc szczególnie jeśli cały boży dzień będzie siedział sam (prawdopodobnie prześpi ten czas) to nocą spodziewaj się harców i swawoli, z demolką włącznie. Nie mogą stać łatwo tłukące się przedmioty tam, gdzie je można zrzucić (niechcący przy skokach albo i specjalnie - one tak jak małe dzieci czasami lubią narobić hałasu), kwiatki najlepiej zawieszać w takich ozdobnych kwietnikach. I nie dziwić się, kiedy ktoś Ci wskoczy nocą z rozpędu na kołdrę - może da się utulić i też pośpi, ale nie ma na to reguły. No właśnie - w kwestii pozostawania samotnie w mieszkaniu. Moim zdaniem może, zabezpieczony w jedzonko, picie i kuwetę (nie wiem, czy trzeba dwie - nigdy nie używałam żwirku, a przy białej to problem teoretyczny) i jeśli ktos co jakiś czas wpadnie i posiedzi trochę. Uwaga: nie zostawiać uchylonych okien (chyba że mają siatkę), u nas sąsiedzi robili tak beztrosko i skutkiem tego ich angor więcej mieszkał u nas, a w końcu zaginął na amen.

No nie wiem, jak mi się co przypomni, to może jeszcze dołożę, ale i tak pewnie inni dostarczą Ci lektury. Też jestem szczęśliwa, że tak racjonalnie podchodzisz do sprawy - było nie było - adopcji. Powodzenia w okoceniu :)

PumaIM

Avatar użytkownika
 
Posty: 20169
Od: Pon sty 20, 2003 1:30
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro sty 29, 2003 15:09

Witaj Mureno i zycze powodzenia w okoceniu :D
Obrazek

M.

 
Posty: 3298
Od: Wto lut 05, 2002 11:17

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Fatka i 169 gości