Kurcze, jak ten czas leci, dziś 3 latka minęły jak przygarnąłem swoich rodziców. Fajni są, wymiziają, jeść dadzą, myszkę porzucają, kuwetę sprzątną
Jak zgłodnieję za szybko to sobie łowię rybki na przekąskę a potem udaję niewiniątko, żeby nie było na mnie. Czasem też udaje mi się upiec myszkę w piekarniku na deser. Zastanawiałem się, czy nie zostać wegetarianinem, ale jakoś nie smakowało mi to zielsko. Poza tym dziwnie się po nim czułem
Czasem udaje mi się zrobić niezłą imprezkę, wariuję wtedy na maxa, tylko potem kaca trudno wyleczyć.
Żeby trochę się rozruszać kości, zapisałem się na kurs wspinaczkowy. Mamusia mówi, że przez sen ćwiczę też aerobic. Ale nie bardzo mam kiedy trenować, bo trzeba też rodzicom pomóc, bardzo lubię pracować na komputerze, od czasu do czasu porobię porządki w szufladach, ale zmywanie to moja największa pasja.
Wiosną półtora roku temu dopadła mnie jakaś dziwna kocia melancholia , tak się snułem po chatce sam nie wiedząc co mi jest. Rodzice chyba się domyślili i któregoś pięknego dnia dostałem od nich siostrzyczkę, fajna kobitka nie?
Jejku, ale się wtedy działo. Nie wiem czemu na początku na mnie prychała, przecież ja taki przystojny facet z pomponami jestem. Teraz jest super, jak jest ciepło to śpimy razem na balkonie, lubimy też brykać na drapaku, i choć nieraz się pokłócimy to później przytulam się na przeprosiny
No i jeszcze się Wam pochwalę – tak wyglądałem 3 lata temu, a takim dojrzałym mężczyzną jestem teraz
Ściskam łapki
Imbir








Całą porcję od razu pochłonąłem , pychotka 


