było źle - jest super:-)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt lis 04, 2005 20:06

Zuza dostała dzis kolejna dawke pysznych smakołyków, i wybiera, przebiera i je, musi jesc, ale ona zawsze była niejadek, wiec teraz ciężko odbic się do narmalnej wagi i wyglądu.

Jutro rano do weta na kontrole - zobaczymy co powie.
Ogolnie jest dobrze, choc wyglada kiepsko, chuda ,sierc miejscami całkiem wypadła (juz powoli odrasta)

Chodzi po pokoju, jest ciekawa co sie dzieje, zachowanie ok.

Załatwia sie do kuwety, myje sie i takie dorobnostki które mnie bardzo cieszą:)


Mam nadzieje ze bedzie szybko dobrze, i po strachu.

MonikaWarszawa

 
Posty: 4196
Od: Sob maja 14, 2005 13:15
Lokalizacja: Warszawa Praga Północ

Post » Sob lis 05, 2005 8:55

Moniko a próbowaliscie jej dawac paste Calo-Pet. To jedyna rzecz, którą nasza chora Zuza je bardzo chetnie. To pasta z witaminami i pobudzjąca apetyt.
Spytaj waszego weta, czy Twoja kotka moze ja jesc, bo byc moze są choroby, przy których nie wolno jej podawac.
:ok: kciuki za Zuze
Obrazek

tangerine1

 
Posty: 15466
Od: Nie lis 14, 2004 20:59
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Post » Sob lis 05, 2005 10:57

Witaj
Czytałam ten wąek i od A do Z przypominał objawy choroby mojego kociaka. Tyle ze kociak mial 3 mies i już go niestety nie ma:(
Według lekarza była to panleukopenia. ( u Zuzyna to wskazuje teraz obnizone leukocyty)
Mój kot nie odzyskał apetytu-tez dostal sterydy
Dokładnie wszystko przebiegało to samo-jakbys opowiadała o miom kociaku
Ja podawałam gotowane mieśo i marchewkę zmiksowaną w blenderze i podawana strzykawką-mial nadzerki na jęzuku
u nas lekarz zbadał cukier kotu co było bardzo trafnym pomysłem.Mimo ogromnego wychudzenia kot mial ok 200 cukier-gdzie powiien miec ok 120.Podawalismy insulinę. Lekarz juz sam nie wiedzial co mu jest.Prawdopodobnie po panleukopeni dostał zapalenia trzustki-stad ten wzrost cukru. Nasz kotek dostal surowice i panleukopeni przezył Ale wycieńczyła go tak i mial take powikłania ze padł
Panlekopenia wzięła sie u nas po przygarnięciu kota z Azylu. Zdechł po tyg-lekarz powiedzial że robaki. Po paru dniach mieliśy w domu dwa kociaki (które nie mialy kotnaktu z pierwszym kotem ) i zdechły na te same objawy.Mamy ogromny zal do tamtego lekarza
Teraz trwa akcja odkażania:)
Trzymam kciuki za kotke i mmanadzieje że powrót do jedzenia okaże się stały.
Może podawaj RC dle rekonwalesentów lub dla kociaków-jest bardziej kaloryczne i szybciej nabierze ciałka

Anuska

 
Posty: 128
Od: Pt wrz 30, 2005 15:37
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob lis 05, 2005 11:24

Jestesmy po wizycie u weta.
Wszystko dobrze, odstawiamy sterydy, zmiejszamy dawki az do całkowitego odstawienia.
Zuza wyglada i czuje sie dobrze, Ja tez :lol:

Mamy nie chwalic dnia przed zachodem słońca ale jest dobrze.
Miesiac choroby i wychodzimy na prosta.

Wet powiedział ze to autoagresja :roll: (chyba dobrze pamietam), nie podejrzewa ze to inne straszne chorobsko.

Wiec teraz musimy warac do zdrowia, jesc, czekac az wyrośnie nowe futerko w miejscach gdzie wypadło (typowa kobieta - zmiana futra na nowy zimowy sezon :dance: )

Zdaje sobie sprawe ze moga Was juz bolec łapki od trzymania kciukow, to juz prawie miesiac - ale prosze i dziekuje za te co były. :oops:

Zuza do jedzenia ma wszystko co jest dostępne na rynku, wszystko najlepsze, dostaje wszystko co tylko jest do zdobycia.

Musi byc szybko dobrze.

Teraz troche smieja się z Zuzy, że wyglada jak kot z kreskowek po wybuchu, bo łapki gołe i taka łysawa :P ale zdrowieje i to jest najważniejsze.

Byla dzis mała awantura, że nie chce jechac rano do weta, co bardzo mnie cieszy po tak długiej ciszy.

Jak już bedzie nowe futerko zrobimy foto i się pokażemy na forum, teraz żadna z Nas nie chciałby być pokazywana z kiepska fryzura :lol:

MonikaWarszawa

 
Posty: 4196
Od: Sob maja 14, 2005 13:15
Lokalizacja: Warszawa Praga Północ

Post » Sob lis 05, 2005 12:29

nareszcie :)
jeszcze troszeczke za calkowite zdrówko :ok:

fruuu

 
Posty: 5623
Od: Wto wrz 13, 2005 11:32
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw lis 17, 2005 18:53

Nadszedł czas na podziekowania, dla Was wszystkich którzy byli z nami w ciezkich chwilach, gdy głupie choróbsko zaatakowało Zuze.
Pomagaliście radami, kciukami i wspieraliście w chwilach załamania,
za to wszystko bardzo dziekujemy, wspólymi silami choróbsko zostało przepędzone :lol:

Zuza czuje się dobrze, odstawiamy sterydy, jeszcze tylko cztery razy i koniec.

Bawi się, szaleje i jest rozpieszczana jeszcze bardziej niż była.

Dziekujemy Wszystkim i życzymy zdrówka każdemu kto tego potrzebuje.

MonikaWarszawa

 
Posty: 4196
Od: Sob maja 14, 2005 13:15
Lokalizacja: Warszawa Praga Północ

Post » Czw lis 17, 2005 19:01

WIEEEELKIE głaski dla Zuzanki :D
dzielna kicia :torte:

fruuu

 
Posty: 5623
Od: Wto wrz 13, 2005 11:32
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw lis 17, 2005 21:58

:D :D :D

mnie nie udalo sie odstawic sterydow u Muczaczy :( , ciagle dostaje minimalna dawke (tabletki) codziennie
zarastanie skory futrem dosc ladnie wspomaga masc Lorinden C (przynajmniej u nas :wink: ) ale nie wiem, czy mozecie uzywac

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Czw lis 17, 2005 22:21

Zuza dostaje teraz 1/2 tabletki co trzeci dzien, potem 1/4 tabletki.
W dniach kiedy nie dostaje tabletki, czuje sie ok i bardzo sie z tego ciesze, łapki i brzuszek zarastaja pięknie, sierc odrasta bardzo szybko.

MonikaWarszawa

 
Posty: 4196
Od: Sob maja 14, 2005 13:15
Lokalizacja: Warszawa Praga Północ

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Beanie, Google Adsense [Bot], kota_brytyjka, puszatek i 48 gości