było źle - jest super:-)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto paź 11, 2005 6:52

Kciuki trzymam!

Temperatura ponizej 38 u kota to tez niedobrze, powinno byc kolo 38 i pol. Inaczej to oslabienie
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 87934
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Wto paź 11, 2005 15:18

Zuza wygląda słabo, staram sie przekazac jej pozytywne wibracje, ale Ja sie cała trzese jak Ja taka widze.

Lezy zawinieta w kolderce, siedze nad nia i zerkam, ale boje sie wyjsc do kuchni, dopada mnie panika, i pomiedzy tym tlumacze sobie ze jest gorzej aby bylo lepiej.

Błagam wszystkich o kciuki, bądzcie z Nami myślami i ślijcie siłe na wyzdrowienie.

MonikaWarszawa

 
Posty: 4196
Od: Sob maja 14, 2005 13:15
Lokalizacja: Warszawa Praga Północ

Post » Wto paź 11, 2005 15:20

trzymam bardzo mocno :ok: :ok: :ok:
Obrazek

Kaska

 
Posty: 7487
Od: Pt paź 17, 2003 21:24
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro paź 12, 2005 8:11

Sytuacja jest taka sobie.

Tolek miał wczoraj znów 40 stopni, teraz juz nie daje podejsc do siebie z termometrem, spał cała noc, co w jego przypadku jest bardzo dzwine.
Zjadł teraz troszke jedzenia, i znow lezy.

Zuza spała dzien i noc, rano lekkie wymioty żółto zabarwiona ślina, on nie je wiec nie ma czym, piła dwa razy wode, i teraz leży.

Oboje słabi, zupełnie nie te koty co zawsze.
Wczoraj podała Zuzi parafine, potem sie naczytałam ze można zalać płuca, i kolejny stres, niby karmiłam Tolka jak był maleńki, ale to zadna gwarancja ze teraz wszystko zrobiłam dobrze.

Co by się działo, gdyby parafina dostała sie do płuc? Dmucham na zimne, dawałam jej wczoraj ok 12 stej.

Zadne do kuwety nie zagląda.

Zuza ma dobre wyniki krwi, na rtg nic nie widac.

Co moge wykluczyc, czego sie obawiac? Moj wet juz jest zameczony moimi telefonami i pytaniami, Idziemy na 14.40 na badanie, a czas sie dłuzy jak diabli, nic nie robie tylko patrze na nie.

MonikaWarszawa

 
Posty: 4196
Od: Sob maja 14, 2005 13:15
Lokalizacja: Warszawa Praga Północ

Post » Śro paź 12, 2005 8:23

Moniko, przede wszystkim wspolczuje szpitala w domu :( One dostaja cos na te temperature, prawda? Bo 40 stopni to u kota moze nie dramat jeszcze ale duuuzo, nic dziwnego ze Tolus spi i jest osowialy. Dobrze ze u Zuzy temp. ok, 37.6 jest w porzadku, to tez troche cecha osobnicza. Nasz Lunus zwykle ma cos kolo tego, do 38. martwic sie nalezy zaczac jak jest ponizej 37.5 zwlaszcza jesli spada a jest podejrzenie wirusowki.

Badania krwi dobrze, ze sa ok. Robi sie je bo czasem cos ewidentego pokazuja ale zwykle jest tak, ze nic w nich nie ma w tego typu naglych schorzeniach, i to dobrze. Moze sie jakis wirus przyplatal, teraz duzo tego. Nasz kot ma b.obnizona odornosc wprawdzie ale sie od nas "przeziebieniami" zaraza :/

Jesli nie ma zatkania lepiej podawac paste odklaczajaca niz parafine, dziala bardziej ochronnie na sluzowke. Do zachlystowegozapalenia pluc dochodzi nieraz, dlatego naley podawac parafine powoli, porcjami i ostroznie. Objawy jak przy zapaleniu drog oddechowych, moze byc kaszel, przyspieszony oddech, swisty, szybkie meczenie sie, czasem dusznosc. Nie mysl jednak o takim scenariuszu ;)

Trzymamy kciuki zeby zwierzaki zdrowiec zaczely :ok:
ObrazekObrazekObrazekObrazek
Sa dwie Mamy i jedno Slonce/chociaz kazda inaczej kocha/Marta ma podrapane od "zabawy" rece, Ania- mruczacego na kolanach kota.

nan

 
Posty: 3267
Od: Śro lis 12, 2003 19:54
Lokalizacja: Warszawa-Mokotow

Post » Śro paź 12, 2005 8:29

:ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

fruuu

 
Posty: 5623
Od: Wto wrz 13, 2005 11:32
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro paź 12, 2005 8:29

Ja tam nie chce nastraszac ani zapeszac, ale skacząca temperatura i zółto zabarwione wymioty, niekoniecznie związane z podaniem posiłku, to moga byc objawy panleukopenii, kóra jak wiadomo króluje ostatanio wśród kotów. :( A jesli mam racje, to sprawa jest poważna. Wpisz ten wyraz w wyszukiwarke i wyskocza Ci watki na ten temat.
Nie wiem czy teraz nie pisze głupot, ale skoro psi i koci parwowirus jest podobny, to moze pies też załapał od kotków...?

azis

 
Posty: 1359
Od: Śro cze 01, 2005 7:26
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro paź 12, 2005 8:33

Dostaja, Tolek dostał w poniedziałaek, teraz bierze raz dziennie Ronaxan, dzis pewnie dostanie na obniżenie, teraz napewno ma goraczke, ale juz nie mam sumienia męczyć go mierzeniem.


Zuza chyba nie ma juz goraczki od niedzieli wieczorem do poniedzialku rano dostała chyba trzy zastrzyki na obnizenie, tez było ponad 40.
Jej historia choroby ma juz trzy strony wydruku, wiec nie wiem co i kiedy, zmartwiło mnie rano wymioty, lekkie, ale jednak, niby pije wode, nie wiem czy sie z tego cieszyc czy nie.

Pierwsza choroba w domu i tak silna, wiec panikuje, patrze na nie i nie wierze, że moje skarby śpią, zawsze latały.

Wiem ze sa chore i osłabione, a Ja bezsilna.

MonikaWarszawa

 
Posty: 4196
Od: Sob maja 14, 2005 13:15
Lokalizacja: Warszawa Praga Północ

Post » Śro paź 12, 2005 8:35

Trzymam kciuki za maluchy!!!!!
Obrazek

Kasjopea

 
Posty: 41
Od: Śro sie 31, 2005 9:49
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro paź 12, 2005 8:43

A maluchy przyniesione z piwnicy ok, cierpia tylko na brak towarzystwa bo ja tu siedze z Zuza i Tolkiem.
A one same, sa razem wiec jakoś sie tam zabawiają.
Nie wiem co ja przywloklam z tej piwnicy, czy to może zbieg okoliczności, mam tysiac myśli i zadnej odpowiedzi.

MonikaWarszawa

 
Posty: 4196
Od: Sob maja 14, 2005 13:15
Lokalizacja: Warszawa Praga Północ

Post » Śro paź 12, 2005 8:45

Moniko, a jaki wyszedl rozmaz?
abluo ergo sum

Beliowen

Avatar użytkownika
 
Posty: 55549
Od: Czw lis 25, 2004 11:33
Lokalizacja: 52°04′N 21°01′E

Post » Śro paź 12, 2005 8:50

rozmaz z czego?
miala tylko badanie krwi, mam na dole, ale krew jest ok, i miała rtg brzuszka tez ok.

MonikaWarszawa

 
Posty: 4196
Od: Sob maja 14, 2005 13:15
Lokalizacja: Warszawa Praga Północ

Post » Śro paź 12, 2005 15:12

Bylismy u lekarza, dwa tyłki dwa zastrzyki.
Tolek ma gorączke za duża,a Zuza za mała, nie ma to jak uzupełnianie się nawzajem.

Ja zostałam pouczona, mam nie dramatyzowac, myslec bardzo POZYTYWNIE i przekazywac te energie im.
Zuza dostała ultimatum, albo dziś zaczyna jesc albo jutro na siłe, stoi przed nia 9 mieseczek, wybiera tylko wode.

Powiedziałam jej ze koniec tych wygłupow, Ja schudłam od niedzieli z nerwów, a teraz dość, dość chorobska, musimy zdrowiec i tyle, innej opcji nie ma.

Jutro znow lekarz.

MonikaWarszawa

 
Posty: 4196
Od: Sob maja 14, 2005 13:15
Lokalizacja: Warszawa Praga Północ

Post » Czw paź 13, 2005 8:32

Tolek ma 40 st goraczki, przestał jeść, podaje mu troszke wody strzykawka, śpi.

Zuza ma teraz 37 st, pije wode, nie je, i śpi.

O 15 stej widzimy sie z wetem, kiedy one wreszcie wyzdrowieją?

MonikaWarszawa

 
Posty: 4196
Od: Sob maja 14, 2005 13:15
Lokalizacja: Warszawa Praga Północ

Post » Czw paź 13, 2005 17:07

Bylismy u weta. Tolek ma nadal 40 stopni, dostał kroplówke, zatrzyk, teraz sie trzesie, wiem o goraczce od poniedziałku, jak mierzyłam Zuzi, wzięłam i jego.

Zuza pije wode, siusiu robi nie do kuwety, ale robi, została dzis przymusowo nakarmiona, potem znów dam jej jeść.

Oba słabe, leża.

W drugim końcu domu mam czetry kociaki ok 3-4 miesiace, które ratowałyśmy z piwnic w Marysinie, kontak tylko przez ciuchy i powietrze, co dalej, dzis mam je odbrobaczac, potem szczepienia itd.......
A co potem wiecznie tam byc nie moga, jak moje koty wyzdrowieją MUSZA WYZDROWIEC kazano mi myslec pozytywnie, to moge je razem trzymac, dwa maja zostac u mnie, dwa do mamy, ktora tez ma kota, On jest wrazliwy na chorobska, kiedys ledwo przezył jakieś swinstwo.

Z jedenj strony uratowałyśmy te maleństwa, ale kosztem choroby i cierpien moich, bo pewnie cos przyniosłam do domu, ale one winne nie sa, tylko ze jak patrze na Zuze która jest u mnie 8 lat, a Tolka wykarmiłam od tygodnia zycia, patrze jak cierpia, i to Ja do tego doprowadziłam, to wiecie jak sie czuje?

Nie potrafie teraz isć do sypialni i sie z uśmiechem z nimi bawic, jak moje tu chore, maja siebie, radio, pileczki, jedzenie itd itd.

A ja mam wielkie wyrzuty, i strach.

MonikaWarszawa

 
Posty: 4196
Od: Sob maja 14, 2005 13:15
Lokalizacja: Warszawa Praga Północ

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: CatnipAnia, Google [Bot] i 55 gości