» Wto paź 11, 2005 8:28
Ładny o sobie:
Nie pamiętam już, jak się znalazłem w rejonie stadionu około 20 lipca 2005 roku. Chyba mnie łobuzy wyrzucili. Byłem głodny, popłakiwałem. Trafiłem na miejsce gdzie karmiono jakąś kotkę. Przeganiała mnie. Kiedy przychodziłem, nic już na tacce nie było, więc z rozpaczy i głodu gryzłem tackę na kawałki. Wreszcie jakiś facet (ten który karmił kotkę) nakrył mnie podczas takiej czynności i przyniósł coś do jedzenia dla mnie. Na początku byłem ostrożny i trzymałem dystans. Po tygodniu nabrałem zaufania i dałem się pogłaskać i wziąć na ręce. Po jakim czasie postawiono budkę, w której można całkiem nieźle zjeść. Przychodzę codziennie wieczorem i nawet trochę przytyłem. Jestem buraskiem pręgowanym, mam biały krawat i białe skarpetki. Zostałem wykastrowany, mam około 1,5 roku. Na razie pełno zieleni, można się tu i ówdzie schować, jest jeszcze ciepło. Zbliża się jednak zima, nie wiem jak zniosę mrozy, więc wolałbym znaleźć jakieś miejsce z wybiegiem, u przyjaznych ludzi.
Pani Agnieszce dziękuję za zamieszczenie informacji o mnie w Internecie
Miau!!
Ładny
Nie wiadomo dlaczego wszyscy mówią do kotów „ty”, choć jako żywo żaden kot nigdy z nikim nie pił bruderszaftu.