Wszystkie trzy kotki z mojego podpisu są z przytuliska/schroniska. Tola jest z Sycyna, znaleziona przez forum miau; gdy była w przytulisku wyglądała tak
http://upload.miau.pl/1/3136.jpg Jest z nami już pół roku, pierwsze pół roku swojego życia spędziła w Sycynie. Tola to kocia indywidualistka, ale jest bardzo kochana, lubi ocierać się o nas łebkiem (szczególnie, gdy widzi, że podgrzewam karmę

), często spi z nami w łóżku. W żadnym wypadku nie jest dzikim kotem, niegdy nas nie podrapała ani nie pogryzła, nawet jak chwyta naszą rękę, to tylko delikatnie i z wyczuciem. Potrzebuje jeszcze czasu, żeby nam do końca zaufać, ale ostatnio przychodzi już czasem na kolana i mruczy, i ugniata, i prosi o głaskanie.
Nasza Dama Tola
http://upload.miau.pl/1/23742.jpg
Figunia jest z poznańskiego schroniska. To największa przylepa na świecie!!! Trafiła do nas, gdy miała ok.2miesięcy. Jest kotkiem z głową pełną pomysłów na psoty (ale nigdy nie zrobiła nam szkody w mieszkaniu), szybko nauczyła się drapać drapak. Często ładuje się na kolana z głośnym miau, maiu a potem mrrruuuczy jak szalona, wygina się w każdą stronę i trzeba ją głaskać. Lubi spać w nocy na mojej poduszce.
Figa z Marcinem -
http://upload.miau.pl/1/23213.jpg
Figunia
http://upload.miau.pl/1/30332.jpg
http://upload.miau.pl/1/29062.jpg
Pysia jest także z Sycyna. Miała ok.2 miesięcy, jak trafiła do mojej siostry. Jest wielką przytulawą, uwielbia być głaskana, mruuuczy nieziemsko. Bawi się grzecznie (ma niestety problem z tylnymi łapkami) i zdobyła serce nawet mojego taty, który do zwierząt domowych ma
dystans
Pysiunia i Figa
http://upload.miau.pl/1/23740.jpg
O żadnym z tych kotów nie powiedziałabym, że jest brudny (Tola ma obsesję na punkcie czystości

), czy że był dziki. One bardzo potrzebowały domu, opieki i ciepła.