myślę, że...
że nie ma za bardzo różnicy
ja kiedy brałam moją (teraz prawie 2 letnią) kotkę, jako kociaka, był też w domu kocur (10 letni, przez cały czas był jedynakiem, nigdy nie zaprzyjaźnili się, kotka moja chciała, ale kocur jej nie pozwalał. musieliśmy go uśpić po roku, nie było wyjścia, zachrował na zakaźne zapalenie otrzewnej)
niedawno (kilka tyg. temu) wzięłam z piwnicy trzy kociaki - dwie kotki i kocura
z jedna kotką Sara polubiła sie najwcześniej i ona najszybciej znalazła nowy dom, potem polubiła się z drugą kociczką, ona też poszła do nowego domu, a teraz został mi kocurek z tych kociaków (i już go nie oddamy
) i już się razem bawią, gryzą, śpią, myją, jedzą, wszystko...
jeśli i tak mają być wykastrowane (i bardzo dobrze!), to nie ma różnicy
powodzenia!