Witam tu Mariusz, dawno nie aktualizowaliśmy naszego kociego dziennika. więc po krótce Stefan kończy obserwacje na chwilę obecną jesteśmy optymistyczni (oby nie zapeszyć), koleżka przywalił na wadze po kastracji niczym Pudzian przed zawodami strongman. Dni podobne do siebie, czyli Masza ucieczki po sąsiadach, Stefan nie wiele lepszy mały kołchoźnik się rozkręcił, nasza sąsiadka ma kotkę, więc na zdjęciach "kocia blok ekipa" I tęsknimy też za naszymi chłopakami, kurczę często ich wspominamy, z drugiej strony Masza i Stefan trochę łagodzą tęsknotę
Dziękujemy bardzo za życzenia, oby wszystkie się spełniły Tak zdecydowanie kociaki uwielbiają taras i jest to dla nich na chwilę obecną miła odskocznia, zobaczymy jak będzie na jesień i zimę
Afatima pisze:Stracił na wadze u weta, to sobie musi odbić! A że w innym miejscu, to już szczegół!
Ojjj tak choroba na początku z niego strasznie wyciągnęła chcieliśmy dogodzić chłopakowi tak że w którymś momencie obserwacji jechałam do weterynarza, bo bałam się że znowu zaczyna zbierać płyn w brzuszku. Jedynie nie zgadzało mi się jego energiczne zachowanie. Weterynaria była bezlitosna to tłuszczyk