Mama pewnie się wystraszyła że ma ogromne problemy z pamięcią

pibon, mnie właściwie cały czas denerwuje, ale czasem mniej. A co? Fatalne zarządzanie zasobami ludzkimi, czepianie się o rzeczy w ogóle nieistotne a przy tym udawanie że ważniejszych problemów nie ma, a najbardziej to że niektórym wszystko uchodzi płazem - ciągłe znikanie, bimbanie, wszystko robione na odpiernicz albo wręcz źle. Za te same pieniądze. Albo przerzucanie odpowiedzialności na starszych stażem pracowników za to co robią młodsi. Ja mogę pokazać, wytłumaczyć, pomóc, ale nie będę odpowiadać za czyjeś błędy, bo też nie moim obowiązkiem jest szkolenie.
Ale jest weekend, odwiedziła mnie koleżanka i był bardzo miły dzień
