Dyżur piątek z Dorotą, Aneta i Tomkiem
Kuwety z grubsza ok, na ogólnym jedna rzadka kupa.
Szpital: Belmondo cudny, apetyt ogromny, miziak

Elvis kompletnie bez apetytu na mokre, suche też nie dojedzone. Dostał 0,4 megace w sosiku. Macha lapami, mocno jest sfrustrowany.
Kropka syczy, Tomek twierdzi, że nawet jak paca to bez pazurów. Apetyt znakomity.
Mruczek cały czas w domku, ale je całkiem ładnie.
Jagusia super, pochłonęła jedzenie, została wytulona i wymiziana.