pibon pisze:Jolu, powinno Ci sie udac dodzwonic w piatek Silverblue, super ze wpadl dzien wolny. I plan tez masz bardzo fajny. Niech ten dzien bedzie dlugi i przyjemny
Anna2016 pisze:
jolabuk5 pisze:
Kochana Jolu, trzymam kciuki za dodzwonienie się dziś do przychodni, niech się uda niech się uda niech się uda
Dziekuję, udao się! Na szczęście chcieli tylko podać nr recept. Oczywiście nie wszystko wypisali, jak trzeba - o jednym leku zapomnieli, drugiego wypisali za mało... Na zczęście tego niewypisanego mam mały zapas, a ten za mało wypisany po prostu spowoduje, że szybciej poproszę o następną porcję.
Dziś znowu się źle poczułam żołądkowo, ale szybko wzięłam rycynę, odespałam i jakos chyba lepiej. Muszę się przestawić na dietę "wafle ryzowe, serek, jogurt", bo jakoś ostatnio ciągle coś mi szkodzi.
Jolu, zoladek potrzebuje jednego ciepłego posiłku dziennie, tylko "sucha karma" nie jest zdrowa Może zamawiaj i jedz zupy z Dietetycznej? Organizm potrzebuję różnych składników, w tym żelaza, monodieta ryżowo nabiałowa na długa metę nie jest dobra
Anna2016 pisze:Jolu, zoladek potrzebuje jednego ciepłego posiłku dziennie, tylko "sucha karma" nie jest zdrowa Może zamawiaj i jedz zupy z Dietetycznej? Organizm potrzebuję różnych składników, w tym żelaza, monodieta ryżowo nabiałowa na długa metę nie jest dobra
Zamawiam, ale raczej pierozki i nie codziennie. Ale z mojego doświadczenia wynika, ze taka monotonna dieta mi raczej służy, w każdym razie żołądek się nie buntuje. Za to jak zaczynam jeść coś i innego, to jest tak, jak dziś... No nic, mimo tego gorszego samopoczucie rano udało mi się przygotować Kącik Muzyczny KĄCIK MUZYCZNY Skoro ciągle jest karnawał, to pomyślałam, że może warto przypomnieć sobie arie "szczęśliwe", czyli takie, gdzie bohater-bohaterka opery wyraża radość, zadowolenie, wszelkie pozytywne uczucia i nadzieje. Na dziś wybrałam arie "damskie" Zacznijmy od walca (Je veux vivre) młodziutkiej Julii, opowiadającej niani o radosnej młodości, którą chciałaby zatrzymać. W spektaklu Romea i Julii Gounoda z londyńskiej Royal Opera słuchamy Leontyny Vaduwej.
Aria Małgorzaty, cieszącej się swoją urodą i pięknymi klejnotami, które sprawiają, że wygląda jak królewna. Air des bijoux - Angela Dheorghiu w Covent Garden w Fauście Gounoda.
Pogodnej arii Eleny, w rytm bolera szykującej się do ślubu z ukochanym Enrico (Mercè, dilette amiche - akt V Nieszporów sycylijskich Verdiego), posłuchajmy w wykonaniu Marii Callas (nagranie z 1954 r., Philharmonic Orchestra pod dyrekcją Tulio Serafina)
Radosna jest też Una voce poco fa - cavatina Rozyny, przekonanej, że uda jej się wyjść za maż za poznanego własnie Lindora, mimo sprzeciwu opiekuna. W filmowej wersji Cyrulika sewilskiego Rossiniego jako Rozyna wystąpiła Teresa Berganza.
Walc Musetty, podbijającej ponownie serce Marcela w II akcie Cyganerii Pucciniego (Madelyn Renee w spektaklu z 1986 r.)
Aria Titanii Je suis Titania (Mignon Ambrois Thomasa), szczęśliwej z odtwarzania na scenie królowej - śpiewa Sylvia Greenberg w spektaklu z Salzburskiego Teatru Marionetek.
Zakochana Gilda (Nadine Sierra) z Rigoletta Verdiego śpiewa o swej pierwszej miłości do - jak sądzi - ubogiego studenta.(Caro nome, Met, 2018)
I na koniec aria Noriny Quel guardo il cavaliere... So anch'io la virtu magica z Don Pasquale Donizettiego w wykonaniu Anny Netrebko (Met 2010, dyryguje james Levine)
Jolu, dobrze że się wyjaśniła sprawa z telefonem z przychodni:) Co prawda nie do końca tak jak miało być, ale na szczęście leki masz w zapasie. Anna2016 dobrze pisze o zupach, ja co prawda też nie jem ich często, ale taka pożywna, ciepła zupa to dobra rzecz Mnie ostatnio znowu dokuczają zawroty głowy, lekarka przepisała mi leki. Zazwyczaj dopada mnie w nocy, jak leżę, nawet ciężko odwrócić się na drugi bok. No i potem jak wstaję. Będę musiała przejść zapisać się znowu do neurologa kontrolnie, bo i głowa często boli. Może zmieni mi leki na jakieś inne. I jeszcze nawet Kącik Muzyczny ogarnęłaś
Dzięki, Soniu! A co bierzesz na zawroty głowy? Pamiętam, że mamie dawałam torecan (na receptę), jest też w czopkach. Z kolei Kwells jest na chorobę lokomocyjną, niby nie na zawroty głowy, ale pomaga trochę, bo nie chce się zwracać. Tylko Kwells trzeba sprowadzać z Anglii, bo w Polsce nie jest zarejestrowany. Spokojnego weekendu! Ania pracuje, niestety, a Ty, Soniu, masz wolne?
Jolu, biorę cinnarizinum tak doraźnie, tzn od czasu do czasu, neurolog przepisał mi też vinpocetine i to w sumie ja sobie zawaliłam, bo pewnie powinnam dłużej to brać, no ale przegapiłam wizytę, potem jakoś się odwleklo i teraz pewnie będę musiała sobie poczekać na kolejny termin. A torecan w czopkach też brałam, bardzo pomagał na silne nudności aż do wymiotów. Teraz na szczęście nie jest aż tak źle. Tak, tak, weekend mam wolny, cieszę się, chociaż mój dzisiejszy wolny dzień uciekł sama nie wiem kiedy Spokojnej nocy
To chyba dobre leki bierzesz. Torecan jest mocny, a kwells głównie na chorobę lokomocyjną. Natomiast te Twoje leki są bardziej "przyczynowe", działają na krążenie mózgowe. Ale kwells, jak byśmiała okazję (ktoś znajomy jechałby do Anglii), warto kupić, tam nie jest drogi, a działa skutecznie objawowo.
Fajnie, że masz wolny weekend! Planów nie warto robić, ja nie miałam w planach dzisiejszego gorszego samopoczucia Spokojnej nocy!
pibon pisze:Jolu, powinno Ci sie udac dodzwonic w piatek Silverblue, super ze wpadl dzien wolny. I plan tez masz bardzo fajny. Niech ten dzien bedzie dlugi i przyjemny
Anna2016 pisze:
jolabuk5 pisze:
Kochana Jolu, trzymam kciuki za dodzwonienie się dziś do przychodni, niech się uda niech się uda niech się uda
Dziekuję, udao się! Na szczęście chcieli tylko podać nr recept. Oczywiście nie wszystko wypisali, jak trzeba - o jednym leku zapomnieli, drugiego wypisali za mało... Na zczęście tego niewypisanego mam mały zapas, a ten za mało wypisany po prostu spowoduje, że szybciej poproszę o następną porcję.
Dziś znowu się źle poczułam żołądkowo, ale szybko wzięłam rycynę, odespałam i jakos chyba lepiej. Muszę się przestawić na dietę "wafle ryzowe, serek, jogurt", bo jakoś ostatnio ciągle coś mi szkodzi.
Jolu a nie mogą Ci przesłać kodu do wykupienia recept smsem? bo mnie Pani w mojej przychodni pytała jak chcę - czy maja dzwonić czy wysłać smsa.
Silverblue pisze:Pospać sobie to też dobra rzecz Ja sobie dzisiaj odpoczęłam, wyspałam się, pooglądałam co chciałam i nawet zrobiłam churrosy O takie:
Smakowicie wyglądają! Ja się wyspałam, pooglądałam trochę w necie, posłuchałam, a teraz już chyba pójdę spać! Koty czekają, lubią się wtedy przytulić Na dobranoc: https://www.youtube.com/shorts/QOFn7Af2dSQ
Jakie piekne te churrosy, zjadloby sie! Jolu, Ania dobrze pisze, trzeba organizm odzywiac. Ostatnio myslalam sobie wlasnie, ze to niedobrze ze nie jesz normalnych obiadow. Wafle ryzowe i nabial to nie jest zdrowa dieta. Wiem, ze nie lubisz gotowac, wiec moze po prosu sprobuj jesc proste, nie wymagajace duzych przygotowac posilki, np otreby owsiane, duzo surowych warzyw (lub na parze/pieczone), straczkowe juz ugotowane w torebkach (mozna kupic). Zupy to w sumie latwo i tanio samemu zrobic. Jest duzo filmikow na yt - generalnie wrzucasz wszysstko do gara i gotujesz. Jakos tak latwiej zrobic jak sie obejrzy krotki instruktaz. Przepraszam, ze tak Cie tu pouczam, ale uwazam ze to co jemy jest kluczowe dla naszego zdrowia. Nie samymi wykladami i ariami czlowiek zyje:-)
Pibon ma rację.....Zamawiaj zupy Jolu, np krupnik, warzywną zupę, rosół, są lekkie do jedzenia, mokre. A ja juz dumam jak Ci wysłać słoiczek zupki jest u nas sklep gdzie można kupić naprawdę dobre domowe zupy w słoikach, sama teraz takie jem Dobrego dnia Jolu i Koteczki
Aniu, pibon, dziękuję, jesteście kochane Aneczko, nic nie wysyłaj, w Dietetycznej można wszystko kupićna miejscu Tylko ja po ostatnim gorszym samopoczuciu jakoś nie mogę dojść do siebie i w ogóle nie mam apetytu. A jeśli już, to na coś nietypowego, co (jak zjem) to mi znowu powoduje, że czuję się gorzej. Generalnie po rycynie powinnam przez jakiś tydzień bardzo uważać, co jem, a ja - ponieważ mi dość szybko przeszło - za wcześnie zaczęłam sobie pozwalać na różne cięższe rzeczy i gorsze samopoczucie wracało, najpierw w czwartek, a i dziś czuję się niewyraźnie. Tak więc na razie to raczej dieta, a zmiany w jadłospisie za jakiś czas, jak się przewòd pokarmowy uspokoi. Przyszły tydzień zapowiada mi się wyjątkowo "wizytowo", prawie codziennie ktoś będzie u mnie, nie odpocznę sobie... Za to teraz Calineczka namnie leży, muszę odłożyć tablet i zająć się drapaniem kota Spokojnej niedzieli!
No to skoro już jesteśmy przy pouczaniu, to może jakieś badania w tym kierunku? Ale wiem wiem, ja sama też nie umiem trafić do lekarza jakoś Może rzeczywiście przez jakiś czas dieta, a potem pomalutku jakieś treściwe jedzenie, warzywa wlasnie gotowane albo na parze, zupy, ogółem jakieś lekkostrawne i "bezpieczne" dania. Tydzień pełen wizyt to nawet fajne, można się pośmiać, porozmawiać - o ile oczywiście to przyjemne wizyty, a następny tydzień może będzie bardziej wypoczynkowy Calineczko, czy Duża porządnie Cię wydrapała?