ronaldkowalski452 pisze:Martwią mnie takie tematy, zastanawialem się słuchając znajomych czy karma ma wpływ na witalność kotka, czy lepsza sucha karma czy mokra, a może warto samemu gotować kotu jedzenie? Jak sądzicie
karma sucha jest najgorszą opcją, bo
- koty, jako bezwarunkowi mięsożercy, mają krótki przewód pokarmowy, nie przystosowany do trawienia węglowodanów
- jako zwierzęta pustynne nie odczuwają pragnienia, wodę czerpią z pokarmu. Karma sucha aby zostala strawiona, potrzebuje wody, organizm kota czerpie ją z zasobów wlasnych, powodując permanentne odwodnienie, co "wali" po nerkach
- mięso gotowane traci większość swoich właściwości i minerałów
- samo mięso surowe tych minerałów i witamin także ma za mało, zwlaszcza tauryny, która kotom jest niezbędna w stosunkowo dużej ilości (w naturze pobierają taurynę z mózgu gryzoni)
Sumując - najzdrowsze (i zarazem najtańsze) jest żywienie surowym mięsem
doprawionym zestawem suplementów czyli tzw dieta BARF, albo - mięso + wysokomięsne puszki, bezzbożowe, z niskim poziomem weglowodanów w suchej masie