Moderator: Estraven

Strażnicy Miejscy z Biłgoraja to ludzie z ogromnymi serduchami i wielką empatią. Nie ma tygodnia, żeby nie przyjechali do nas z potrzebującym pomocy zwierzakiem i nie ważne, czy to maciupki jeż, jerzyk, czy wczorajszy pacjent -kobuz z urazem skrzydła. Czasem jeszcz wałówkę ze sobą zabiorą.

Katia K. pisze:[...]
EDIT Tym razem poszukujemy najlepszego domu dla takiego schroniskowego biedaka, w styczniu stuknęły mu 3 lata w schronie. Ileż perypetii miał z oczami w tym czasieNiedawno trafił do DT (drugiego już, w zeszłym roku albo 2 lata temu, nie pamiętam, był krótko w DT, który szybko zrezygnował, gdy rezydent zaczął chorować) i wreszcie doszło do enukleacji, podjął się tego lekarz w schronisku przy zwykłej narkozie, nie wziewce. Ale wszystko się udało, w abażurku chodził niezbyt długo. Teraz "tylko" znaleźć mu w końcu DS...
Oto Sebiks aktualnie:
Katia K. pisze:Katia K. pisze:[...]
EDIT Tym razem poszukujemy najlepszego domu dla takiego schroniskowego biedaka, w styczniu stuknęły mu 3 lata w schronie. Ileż perypetii miał z oczami w tym czasieNiedawno trafił do DT (drugiego już, w zeszłym roku albo 2 lata temu, nie pamiętam, był krótko w DT, który szybko zrezygnował, gdy rezydent zaczął chorować) i wreszcie doszło do enukleacji, podjął się tego lekarz w schronisku przy zwykłej narkozie, nie wziewce. Ale wszystko się udało, w abażurku chodził niezbyt długo. Teraz "tylko" znaleźć mu w końcu DS...
Oto Sebiks aktualnie:
Post pod postem i do tego autocytat, ale muszę donieść, że Sebiks już w swoim domu.
Zlitowali się rodzice jednej z kocich wolontariuszek, już w marcu adoptowali kaleką Jabłonkę, która na swoją szansę czekała prawie 4 lata, trafiła do Schroniska niedługo przed naszym Kokoszkiem. Kotka w boksie była niewidzialna, żyła sobie cichutko, prawie bez aktywności, zdawała się być obojętna na współtowarzyszy niedoli, wolontariuszy. Kiedy byśmy nie byli na kociarni, zawsze w kąciku w jakiejś budce albo na kocyku, zwykle odwrócona pleckami do wejścia. Jej adopcja była jednym z cudów schroniskowych, w swoim domu jest szczęśliwa i wreszcie odważyła się żyć normalnie, jak kot. Mam nadzieję, że zakumplują się z Sebiksem, on czekał dokładnie 3,5 roku, dobrze, że od wiosny w DT, do którego trafił po operacji.





jolabuk5 pisze:
Super! Tak, najważniejsze, żeby się tolerowały, ale może nawet się polubią? Fajnie jest obserwować kocią przyjaźń!![]()
![]()
Na pewno doceniają 
Atta pisze:[...]
Na takie brzuszki mogę liczyć jedynie podglądając cudze, bo nasza tak nie umie. Zaczynam podejrzewać,że ma problem z kręgosłupem

Atta pisze:Taki kocio-ptasi wątekU nas coraz bardziej wycinają las i mamy wokół więcej ptaków, ćwierkanie około nocne, bo ledwie świt
A to ludziom przeszkadza. Gdy podczas gadek sąsiedzkich powiedziałam,że mnie to przeszkadza, ale szczekanie piesków koło 5 rano albo o północy, bo wtedy to ja chcę w spokoju spać, to usłyszała,że ze zwierzęciem przecież trzeba wyjść na spacer. Ciekawe, to wyprowadzanie musi byc wszystkim obwieszczane? A cierkanie ptaków jest nieznośne??! Momentami mam wrażenie,że na osiedlu jest więcej psów niż ptaków
W koovno można wdepnąć nie tylko na trawie ale i betonie.

Użytkownicy przeglądający ten dział: Silverblue i 15 gości