Wyłapywanie kotek do kastracji

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto lut 20, 2024 18:18 Re: Wyłapanie kotek do kastracji a podejrzenie wścieklizny

Ja mam wpisane na karcie z SORU podrapanie a nie ugryzienie i procedurę uruchomili.

Myślę że to rozwiązanie z szopą i to pod okiem weterynarza czyli kogoś kto może leczyć zwierzę jeśli jest taka potrzeba, i jeśli może to nie jest głupie rozwiązanie.

Nie wszyscy weterynarze to źli, samolubni ludzie. Weterynarz na pewno będzie lepiej wiedział co zrobić jeśli kot nie che jeść i pić. Może poda mu podskórną kroplówkę na sam początek przy przyjęciu, a potem ten kot jakoś zacznie jeść i pić sam.

Doris2

 
Posty: 772
Od: Pon lut 05, 2024 13:43

Post » Wto lut 20, 2024 18:48 Re: Wyłapanie kotek do kastracji a podejrzenie wścieklizny

U Ciebie, Doris, uruchomiono procedurę, bo łapa kota mogła być pokryta jego śliną.
Gdzie by nie szukać informacji o drogach zarażenia, wszędzie piszą, że chodzi o ślinę, nie o krew, więc naprawdę nie rozumiem powodów tej obserwacji.
Tu na przykład piszą wprost, że krew nie stanowi zagrożenia:
https://www.mp.pl/pacjent/choroby-zakaz ... l?id=95783

elmas

 
Posty: 69
Od: Wto wrz 21, 2021 9:27

Post » Wto lut 20, 2024 18:50 Re: Wyłapanie kotek do kastracji a podejrzenie wścieklizny

Kot, który podrapał, mógł tez ugryźć, podrapać zębami, a człowiek się nawet nie zorientuje, ze to dwa mechanizmy, szalejący ze strachu, agresywny kot jednocześnie gryzie i drapie.
Obrazek

maczkowa

 
Posty: 7322
Od: Pon gru 03, 2018 16:47

Post » Wto lut 20, 2024 19:01 Re: Wyłapanie kotek do kastracji a podejrzenie wścieklizny

Doris2 pisze:Ja mam wpisane na karcie z SORU podrapanie a nie ugryzienie i procedurę uruchomili.

Myślę że to rozwiązanie z szopą i to pod okiem weterynarza czyli kogoś kto może leczyć zwierzę jeśli jest taka potrzeba, i jeśli może to nie jest głupie rozwiązanie.

Nie wszyscy weterynarze to źli, samolubni ludzie. Weterynarz na pewno będzie lepiej wiedział co zrobić jeśli kot nie che jeść i pić. Może poda mu podskórną kroplówkę na sam początek przy przyjęciu, a potem ten kot jakoś zacznie jeść i pić sam.

Może się mylę ale większość z nas chyba uważa-że u avinnion szanse tego kota są znacznie większe.Na pewno będzie bezpieczniejszy i lepiej karmiony.Będzie też z dwojga złego-ciut mnie zestresowany teraz-bo siedzi w jednym miejscu już troche godzin i widzi ze nic złego się nie dzieje.Zna to miejsce-bo czuje po zapachu gdzie jest.Przychodzi sie tutaj stołować.Więc jako takie zaufanie już ma.


A tam co go czeka?Obcy człowiek.Co z tego że Weterynarz?to jeszcze gorzej-bo pewnie ma masę roboty z innymi zwierzętami.Puści go w jakimś pomieszczeniu i co-kot nie moze uciec?A potem się błąkać zagłodzony,szukajac drogi do domu i wtarabanić się pod jakis samochód.?Jeśli będzie puszczony luzem i nadal będzie odmawiał jedzenia-co moim zdaniem jest bardzo prawdopodobne-to jak go ten Weterynarz-potem złapie na pułapkę?Kot powinien zostać odstawiony w miejsce bytowania.A moze tamte koty z tego powodu zostały właśnie-bo nie było innego wyjscia.

I co taki Weterynarz nakarmi kota na siłę?poda mu kroplówkę.Jasne tylko wczesniej za każdym razem musi go znieczulic.Kolejna i kolejna narkoza.Będzie sie z nim ganiał po pomieszczeniu zeby złapać -szarpać siię z kotem aby podać mu tą kroplówkę za każdym razem.Czy poczeka z jej podaniem aż kot całkowicie opadnie z sił.?

To nie jest wcale dobre rozwiazanie.

Wiesz avinnion chociaż gdzie mieszka ten weterynarz?Zrób tak jak Ci napisałam na pw.Ty sie tego kota teraz boisz.Ze Cię ugryzie.Martwi Cię że nie je.To drugie to jeszcze nie dramat.Bo dzisiaj jest dopiero druga doba.Powinnaś dać mu szansę-dojścia do siebie tutaj-bo być moze nigdy juz tutaj nie wróci.
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31586
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Wto lut 20, 2024 19:06 Re: Wyłapanie kotek do kastracji a podejrzenie wścieklizny

SEDALIN gel 350 mg/10 ml żel doustny dla psów i koni. Pies mojej mamy dostał coś takiego przed wizytą u weterynarza bo w zasadzie jest jak dziki.

To nie jest narkoza tylko uspokojenie. Pies był po tym jak pijany, ale przytomny.

Doris2

 
Posty: 772
Od: Pon lut 05, 2024 13:43

Post » Wto lut 20, 2024 19:08 Re: Wyłapanie kotek do kastracji a podejrzenie wścieklizny

Widzisz, ja też mam problem o jakim piszę z Tobą w innym wątku. Te kotki które chciałam wysterylizować też stołują się u mnie. Tu radzisz nie oddawanie organizacji z pewnych obaw, i ja też nie wiem czego spodziewać się po organizacjach jakie mogłyby pomóc w wysterylizowaniu tych kotek co są u mnie.

To są bardzo trudne decyzje.

Doris2

 
Posty: 772
Od: Pon lut 05, 2024 13:43

Post » Wto lut 20, 2024 19:17 Re: Wyłapanie kotek do kastracji a podejrzenie wścieklizny

Sedalin nie uspokaja :( Obniża sprawność motoryczną, ale świadomość jest cały czas zachowana. I kot czuje lęk jeszcze większy, bo jest bezradny i nie panuje nad cialem. Owszem, sedalin pozwala spacyfikować zwierzę zwykle szybko, ale trzeba mieć świadomość iż jest ono cały czas w pełni świadome i absolutnie nie uspokojone.
W dodatku kot musi ten preparat zjeść.

Blue

 
Posty: 23906
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Wto lut 20, 2024 19:29 Re: Wyłapanie kotek do kastracji a podejrzenie wścieklizny

Doris2 pisze:SEDALIN gel 350 mg/10 ml żel doustny dla psów i koni. Pies mojej mamy dostał coś takiego przed wizytą u weterynarza bo w zasadzie jest jak dziki.

To nie jest narkoza tylko uspokojenie. Pies był po tym jak pijany, ale przytomny.


Ale co to za różnica w tym momencie-jeśli ten lek jakoś trzeba kotu podać.W dodatku na otwartej przestrzeni.Naprawdę uważasz że walenie w kota-który być może wcale tego nie potrzebuje chemii-jest dobrym rozwiązaniem?I pytanie jeszcze-czy wystarczy aby podać kotu kroplówkę.I tak co?za każdym razem?
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31586
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Wto lut 20, 2024 19:33 Re: Wyłapanie kotek do kastracji a podejrzenie wścieklizny

Doris2 pisze:Widzisz, ja też mam problem o jakim piszę z Tobą w innym wątku. Te kotki które chciałam wysterylizować też stołują się u mnie. Tu radzisz nie oddawanie organizacji z pewnych obaw, i ja też nie wiem czego spodziewać się po organizacjach jakie mogłyby pomóc w wysterylizowaniu tych kotek co są u mnie.

To są bardzo trudne decyzje.


A to jest zupełnie inna kwestia.Ja uważam że sobie z tym sama nie poradzisz.Zabierają kota na zabieg-przechowają i odwożą Ci z powrotem.Możesz ocenić czy wszystko jest ok.A tutaj u avinnion tak naprawdę-nie wiadomo co dalej będzie z tym kotem i czy Ona dowie sie prawdy.
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31586
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Wto lut 20, 2024 19:37 Re: Wyłapanie kotek do kastracji a podejrzenie wścieklizny

Niestety przeprowadziłam rozmowę kwalifikacyjną z tym lekarzem i on się nie nadaje na opiekuna Onx. Może potem napisze dlaczego. Moja wet wyśmiał i powiedział że gdyby nie była wetem to po nacięciu nikt by się tym nawet nie zainteresował a przez to że ona spanikowała i nakręciła inspektor to teraz jest szambo.

Niestety narzucał mi, że kot nie może uciec absolutnie bo wtedy są bardzo poważnie konsekwencje dla mnie. Ale nie powiedział jakie. Pani inspektor też mnie nie pouczyła a chyba powinna?

Czy ktoś wie jakie to konsekwencje?

avinnion

 
Posty: 637
Od: Pon paź 23, 2023 10:49

Post » Wto lut 20, 2024 19:40 Re: Wyłapanie kotek do kastracji a podejrzenie wścieklizny

avinnion-nie raz robiłaś koty i wiesz że często zaczynają jeść w trzeciej dobie.Nawet w czwartej.Może Tobie nie podoba się ten kot-nie chce współpracować-jakbyś sobie życzyła.Masz teraz przez niego kupę zmartwień.Pewnie jesteś też troche negatywnie do niego nastawiona.Ale ten kot- niczym nie zawinił w tej sprawie.Obawiasz sie też pewnie ugryzienia-co ja uważam-za niepotrzebne.Bo przy zachowaniu norm o których tutaj pisalismy wczoraj-uważam że nie ma takiego ryzyka.Chyba już minęła ponad doba obserwacji?
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31586
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Wto lut 20, 2024 19:42 Re: Wyłapanie kotek do kastracji a podejrzenie wścieklizny

avinnion pisze:Niestety przeprowadziłam rozmowę kwalifikacyjną z tym lekarzem i on się nie nadaje na opiekuna Onx. Może potem napisze dlaczego. Moja wet wyśmiał i powiedział że gdyby nie była wetem to po nacięciu nikt by się tym nawet nie zainteresował a przez to że ona spanikowała i nakręciła inspektor to teraz jest szambo.

Niestety narzucał mi, że kot nie może uciec absolutnie bo wtedy są bardzo poważnie konsekwencje dla mnie. Ale nie powiedział jakie. Pani inspektor też mnie nie pouczyła a chyba powinna?

Czy ktoś wie jakie to konsekwencje?



Poproszę Damiana jak wróci aby przeszukał net.
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31586
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Wto lut 20, 2024 19:46 Re: Wyłapanie kotek do kastracji a podejrzenie wścieklizny

No cóż, skoro ten kot jest taki że nie można go przytrzymać i podać np. strzykawką do ust tego preparatu czy w jakimś smakowitym kąsku np. rybie, to rzeczywiście nie wiadomo jak podać ten sadalin.

Ja tej kotce co ją leczę musiałam podawać taką pastę w strzykawce do ust i mnie się udało, choć też nie chciała.

Jako ciekawostkę dodam że w przeszłości chciałam już pomóc kotu z ropniem, i weterynarz przekazał przez straż miejską mi ten sedalin że am go podać kotu w jedzeniu.

Doris2

 
Posty: 772
Od: Pon lut 05, 2024 13:43

Post » Wto lut 20, 2024 19:49 Re: Wyłapanie kotek do kastracji a podejrzenie wścieklizny

Doris2 pisze:No cóż, skoro ten kot jest taki że nie można go przytrzymać i podać np. strzykawką do ust tego preparatu czy w jakimś smakowitym kąsku np. rybie, to rzeczywiście nie wiadomo jak podać ten sadalin.

Ja tej kotce co ją leczę musiałam podawać taką pastę w strzykawce do ust i mnie się udało, choć też nie chciała.

Jako ciekawostkę dodam że w przeszłości chciałam już pomóc kotu z ropniem, i weterynarz przekazał przez straż miejską mi ten sedalin że am go podać kotu w jedzeniu.


Twoja kotka to zupełnie inna bajka.Sama pisałaś -że podawałaś jej zastrzyki Feliserinu-o ile dobrze zrozumiałam,
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31586
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Wto lut 20, 2024 19:55 Re: Wyłapanie kotek do kastracji a podejrzenie wścieklizny

Tak, Felisterinu ( i teraz już przede mną się ukrywa i nie che mnie znać) oraz taką beżową pastę miała wciskaną do buzi przeze mnie.

Doris2

 
Posty: 772
Od: Pon lut 05, 2024 13:43

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue i 50 gości