FuterNiemyty pisze:Naprawde koty do 25 lat zyja?
Branie tymczasa na pare/parenascie dni, doprawdy? Dolozenie stresu obu zwierzakom ma byc rozwiazaniem?
potrafią tyle żyć, chociaż to nie częste przypadki, ale jednak ( an moim osiedlu o dwóch takich 22 i 23 lata , słyszałam od opiekunów- a jeszcze się na drugi świat nie zawijały) .
Branie tymczasa- ale założeniem ,że jak się wszystko ułoży to zostanie oczywiście- to miałam na myśli . Zakładam ,że jak wybiera się tymczasa z dobrego miejsca to potrafią tak dobrać i podać wskazówki, oraz przypilnują tego co się dzieje, by żadnemu kotu krzywda się nie stała. Ja mam w umowach adopcyjnych wręcz zastrzeżenie, że każdy jeden zwierzak może być w ciągu dwóch tygodni zabrany/oddany. W ten sposób asekuruję i zwierzaki, które puszczam do adopcji i rezydentów - na wypadek gdyby sam opiekun nie widział co się dzieje, i chciał skazać któregoś kota na wieczny, lub zbyt długi stres. Jak ja to mówię każdemu z osobna: ludzie - mają wybór i mogą dostosować się do każdego kota, ale pozostałe zwierzaki w domu nie koniecznie i zmuszane być nie powinny. Z każdego dokocenia powinny wychodzić głównie plusy, niemal same plusy.
Sama też nigdy nie odważyła bym się zdecydować na zwierze "ot tak", już nigdy po swoich doświadczeniach. Ok, umierający/potrzebujący zwierzak z ulicy- zabieram, bo jestem w stanie narazić moje stado na stres by ratować czyjeś życie, ale tylko na krótki stres- i zwierzak pilnie szuka domu, tym pilniej im bardziej któryś z moich na wspólnym mieszkaniu traci (nowi zwykle nic nie tracą, tylko zyskują) .
Jak chcemy się dokocić, to nawet kilkuletnie zbieranie informacji i zwierzaku swoim i innych nie da gwarancji, że nowy się wpasuje- i co wtedy ? Tyle domów pisze,że ma zwierzęta nie tolerujące się w jednym mieszkaniu
. Nie wyobrażam sobie tego - narazić całe życie zwierząt, bo przez dwa tygodnie tymczasowania by przeszły stres. To jest jednak ogromna różnica- dwa tygodnie a całe życie.
Tuta jednak coś jeszcze wyszło- mianowicie to,że kotka jest zamykana sama w łazience przez pół życia. To jest dla mnie niedopuszczalne (nie licząc sytuacji gdzie ratuje się zwierze i tylko takie warunki ma, ale absolutnie nie, kiedy świadomie bierzemy kota) . Tu męczy się już jeden kot , a i w tym psy które są przestawiane jak meble, zatem żadnego kolejnego zwierzaka nie powinno w tym domu być.