Dawno nie pisałam w wątku, zacznę od smutnych wieści - niestety pożegnaliśmy Basię (zwaną również Babaś, Basik), suczkę mojej teściowej. Przeżyła 17 lat, była cudowna, wiecznie głodna głasków i jedzenia. Nie lubiła spacerów, bała się psów, żyła z kotami. Poniżej jedno z niewielu zdjęć, jakie mamy - bała się zdjęć i jakimś cudem zawsze wiedziała, że kamera jest włączona.
[*]
Kitty mi zrudziała trochę, byliśmy z nią u weta, nic konkretnego nie stwierdzono, więc dostaje suple na sierść, których szczerze nienawidzi. Na szczęście dzisiaj znalazłam na to sposób, dałam jej jak gapiła się na ptaki. Zamontowaliśmy karmnik dość prowizorycznie na parapecie. Pierwsze 3 dni, Kitty nie wiedziała w ogóle, że coś się zmieniło, bo w godzinach, w których ptaki przylatują spała w kanapie
Ale czwartego dnia bogatki się zdekonspirowały stukaniem w drewno. I od tamtej pory codziennie parę godzin spędza tak:
I bonus fota w nowym pudełku: