Uratowane z piekła maluszki - i reszta kotów pani J

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon sie 01, 2005 23:15

Czyli teraz trzymamy za domki! :ok: :ok:
Moją faworytką była Lara, bardziej ufna i odważna.
Lunka zachowywała dystans i zakopywała się w ręczniczek. :D

zosia&ziemowit

 
Posty: 10553
Od: Wto maja 04, 2004 18:30
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto sie 02, 2005 7:05

Hop do góry !
Bardziej chore i bardziej kalekie kociaki znalazły juz na tym forum swoje domki.

My jesteśmy słodkie, grzeczne, mamy mięciutkie białe futerka i... tylko trochę chore oczka.

Czy nikt nas nie chce ?

Elżbieta P.

 
Posty: 2241
Od: Śro lut 02, 2005 0:40
Lokalizacja: Okolice Kozienic / mazowieckie

Post » Wto sie 02, 2005 8:18

A ja od siebie dodam, że byłam urzeczona wzajemnym dbaniem o siebie dziewczynek. Jeżeli jedna była bardziej wystraszona, to druga od razu zaczynała ją lizać po głowce i przytulać się.
Byłoby dobrze, gdyby trafiły do jednego dobrego domku. Nie wiem jak przetrwają rozdzielenie...
Trzymam kciuki śliczne dziewczynki...

krystynka

 
Posty: 213
Od: Czw lip 14, 2005 11:22
Lokalizacja: Warszawa - Ochota

Post » Wto sie 02, 2005 10:26

Braunol jest dobrze tolerowany przez kocie oczka. Wczoraj wieczorem podałam im pierwszy raz, dziś - drugi. Oczka nie są zaczerwienione.

Luna mrrrrruczy jak tylko zaczynam ją głaskać. Lara w tym czasie patrzy na nią ze zdziwieniem... Nauczymy Larę mruczenia.

Kociaki są wspaniałe. Rozrabiają, ale tylko w określonych porach (rano i wieczorem). Większość dnia przesypiają - na parapecie oczywiście.

Elżbieta P.

 
Posty: 2241
Od: Śro lut 02, 2005 0:40
Lokalizacja: Okolice Kozienic / mazowieckie

Post » Wto sie 02, 2005 10:27

krystynka pisze:A ja od siebie dodam, że byłam urzeczona wzajemnym dbaniem o siebie dziewczynek. Jeżeli jedna była bardziej wystraszona, to druga od razu zaczynała ją lizać po głowce i przytulać się.
Byłoby dobrze, gdyby trafiły do jednego dobrego domku. Nie wiem jak przetrwają rozdzielenie...
Trzymam kciuki śliczne dziewczynki...


Tak, dziewczyny już od pierwszego dnia były ierozłączne, kiedy Luna jeszcze nie widziała, Lara pomagała odnależć jej się w nowej sytuacji. Dbają o siebie i dzięki temu, że są razem, adoptują się szybko do nowej sytuacji. Kochają się dziewczynki.
Wiem, że idealnie by było, gdyby znalazły razem jeden domek, forumowy domek, ale wiem też, że forumowe domki są już przepełnione.
Obrazek

Magija

Avatar użytkownika
 
Posty: 15173
Od: Sob cze 05, 2004 11:34
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto sie 02, 2005 10:30

Elżbieta P. pisze:Braunol jest dobrze tolerowany przez kocie oczka. Wczoraj wieczorem podałam im pierwszy raz, dziś - drugi. Oczka nie są zaczerwienione.

świetnie :D Elżbieto, na co jest Braunol? Nie mogę znależć informacji jak działa ten lek

Elżbieta P. pisze:Luna mrrrrruczy jak tylko zaczynam ją głaskać. Lara w tym czasie patrzy na nią ze zdziwieniem... Nauczymy Larę mruczenia.

:love:

Elżbieta P. pisze:Kociaki są wspaniałe. Rozrabiają, ale tylko w określonych porach (rano i wieczorem). Większość dnia przesypiają - na parapecie oczywiście.

Nie wiem jak U Ciebie, ale u mnie owszem rozrabiały w tych samych porach, za to ze zdwojoną siłą :lol: :lol: :lol:
Obrazek

Magija

Avatar użytkownika
 
Posty: 15173
Od: Sob cze 05, 2004 11:34
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto sie 02, 2005 11:14

Magija pisze:
Elżbieta P. pisze:Braunol jest dobrze tolerowany przez kocie oczka. Wczoraj wieczorem podałam im pierwszy raz, dziś - drugi. Oczka nie są zaczerwienione.

świetnie :D Elżbieto, na co jest Braunol? Nie mogę znależć informacji jak działa ten lek


Braunol ma zastąpić źle tolerowany Naclof. Naclof - odstawiony definitywnie.

Elżbieta P.

 
Posty: 2241
Od: Śro lut 02, 2005 0:40
Lokalizacja: Okolice Kozienic / mazowieckie

Post » Wto sie 02, 2005 13:08

Elżbieta P. pisze: Luna mrrrrruczy jak tylko zaczynam ją głaskać. Lara w tym czasie patrzy na nią ze zdziwieniem... Nauczymy Larę mruczenia.


Elzbieto, ty to masz wplyw na kocinki :D :lol:
super wiesci i dalej trzymam kciuki za zdrowienie oczek :ok:
Obrazek

Nika Łódź

 
Posty: 2945
Od: Pt maja 21, 2004 22:27
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto sie 02, 2005 22:15

zosia&ziemowit pisze: Luna
Obrazek

Lara

Jak Lunka mruczy to ja też zacznę a co!

Obrazek


Zdjęcia czwartkowe ale czyż pannice nie są piękne?

zosia&ziemowit

 
Posty: 10553
Od: Wto maja 04, 2004 18:30
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto sie 02, 2005 22:20

pewnie że są piękne Zosiu, jeszzce szczurkowate, ale jakie koffane :love:
Obrazek

Magija

Avatar użytkownika
 
Posty: 15173
Od: Sob cze 05, 2004 11:34
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto sie 02, 2005 22:43

Obie mruczą. Lara rozmruczała się dziś.
Gdy spią i zaczynam je głaskać po grzbietach i brzuchach - natychmiast zaczynają obie mruczeć.

Dziś przekonałam się na czym polega niedowidzenie Luny.
Podałam im pokrojoną na kawałeczki pierś z kurczaka na białej styropianowej tacce. Podbiegły zwabione zapachem. Lara zaczęła natychmiast jeść. Luna - najpierw macała łapką, potem wymacany kawałek zjadała. No cóż - było białe na białym. Doktor Garncarz mówił, że one widzą kontury, obraz nie jest wyraźny. Kurczak z tacką zlał się Lunie w jedną całość.
Myszkę, piłkę na podłodze natychmiast widzi. Wszystko widzi, co jest kontrastowe kolorystycznie. Ma wyczucie odległości. Wskakuje na meble i zeskakuje z nich ale zanim to zrobi - przez chwilę ocenia odległość.

To są przemiłe kotki. Grzeczne, łagodne. Szkoda, że domek się nie zgłasza. :(

Elżbieta P.

 
Posty: 2241
Od: Śro lut 02, 2005 0:40
Lokalizacja: Okolice Kozienic / mazowieckie

Post » Wto sie 02, 2005 22:46

Elżbieta P. pisze:Obie mruczą. Lara rozmruczała się dziś.
Gdy spią i zaczynam je głaskać po grzbietach i brzuchach - natychmiast zaczynają obie mruczeć.

Dziś przekonałam się na czym polega niedowidzenie Luny.
Podałam im pokrojoną na kawałeczki pierś z kurczaka na białej styropianowej tacce. Podbiegły zwabione zapachem. Lara zaczęła natychmiast jeść. Luna - najpierw macała łapką, potem wymacany kawałek zjadała. No cóż - było białe na białym. Doktor Garncarz mówił, że one widzą kontury, obraz nie jest wyraźny. Kurczak z tacką zlał się Lunie w jedną całość.
Myszkę, piłkę na podłodze natychmiast widzi. Wszystko widzi, co jest kontrastowe kolorystycznie. Ma wyczucie odległości. Wskakuje na meble i zeskakuje z nich ale zanim to zrobi - przez chwilę ocenia odległość.

To są przemiłe kotki. Grzeczne, łagodne. Szkoda, że domek się nie zgłasza. :(


Elżbieto, tak się cieszę, ze mruczą obie :D Jesteś aniołem :love:
Domek zapewne się znajdzie, dziewczynki są naprawde urocze, nawet jeśli słabiej widzą, doskonale sobie przecież radzą :D
Obrazek

Magija

Avatar użytkownika
 
Posty: 15173
Od: Sob cze 05, 2004 11:34
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro sie 03, 2005 12:12

hop
Obrazek

Magija

Avatar użytkownika
 
Posty: 15173
Od: Sob cze 05, 2004 11:34
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro sie 03, 2005 22:31

Czy ktoś da domek - maluszkom uratowanym z piekła?
To naprawdę cud , iż dziewczynki żyją o tym,iż troszkę widzą nie wspomnę...
Za super domki! :ok: :ok: :ok:

zosia&ziemowit

 
Posty: 10553
Od: Wto maja 04, 2004 18:30
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw sie 04, 2005 10:56

dziewczynki tak bardzo czekają na dobry domek, one już tyle w życiu wycierpiały, nie pozwólmy im już więcej złego doświadczyć, wiem, widzą gorzej, ale czy to już na wstępie je dyskryminuje? Przecież to nie ich wina, że za długo dostawały nieodpowiednie krople :cry: Ona są naprawdę bardzo fajne, będą pięknymi kociczkami, już nabierają kocich kształtów. Pewnie ładniejsze były by mając dłuższe i bardziej kolorowe futerka, piekne błyszczące oczy, ale to przecież nie ich wina, ze chorowały, że ktoś ich nie leczył tak jak powinien. Błagam, one naprawdę zasługują na dom, mimo swojego młodego wieku przeszły w życiu koszmar, dajmy im szansę, niech cieszą się życiem
Obrazek

Magija

Avatar użytkownika
 
Posty: 15173
Od: Sob cze 05, 2004 11:34
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 61 gości