Zakładam nowy wątek z nadzieją, że może na coś nas naprowadzicie, bo nam już ręcę opadają, a widać, że weterynarzowi brakuje już pomysłów na diagnozę

Pisałam raz w wątku o mojej kotce (ragdoll, aktualnie 8.5 miesiąca) o walce z kupkami i wiecznym śluzie - viewtopic.php?f=1&t=216021. Śluz jest wg mnie w dużej ilości, ale nie jest to "typowy" śluz - kał jest w takiej jakby błonce i kokonie ze śluzu.
Diagnozujemy ją od trzech miesięcy i już jest przebadana wzdłuż i wszerz, ale skrócę:
1. Czerwiec - pierwsze badania krwi i USG przez brzydsze stolce i śluz, wyszła obniżona B12 a na USG powiększone węzły chłonne. Dostawała zastrzyk co tydzień z witaminy B12. Przyjmowała probiotyk Flora Balance, w tym czasie przestawiałam ją na karmę mono i szukałam karmy na której będzie ok, koniec końców na PON Królik zaczęły być ładne (śluz nie zniknął). Badania kału czyste, badanie na strawność ok. Mimo to, została odrobaczona Aniprazolem (3 dni).
2. W lipcu zrobiłam badanie mikrobiologiczne, wyszła bakteria e.coli, ale jakoś nie przejęliśmy się tym. Kupki bardzo ładne, śluz nie znikał. Nadal sobie ładnie jadła. W międzyczasie wyszedł koci trądzik.
3. W Sierpniu zdecydowaliśmy się na kolejne badania krwi żeby sprawdzić witaminę B12, trzustkę i jak to wygląda. B12 już piękne, EOS na granicy normy, ale wklejam wyniki do wglądu. TLI w normie.


Kicia sobie cały czas ładnie jadła, przybierała na wadze, dostawała cały czas probiotyk i Hepatiale Forte bo troche wątroba oberwała po odrobaczeniu.
Tutaj ze względu na EOS na granicy normy zdecydowałam się na Panel Biegunkowy (badania PCR) no i wyszło czysto..


Ale ponownie wyszło e.coli i to obfity wzrost, ale nie patogenne, przez co mój wet mówi, że śluz raczej nie przez to. Że to pewnie alergia. W międzyczasie było też badanie na krew utajoną, ujemne.

Niedawno też miała USG - ściana jelita w normie, węzły też wróciły do normy, może jakiś tam jeden był jeszcze minimalnie powiększony. Poza tym wszystko ok. Od sierpnia je tylko Cats Plate - jadła Gastro, teraz je jagnięcine. Kupka jest wzorcowa (czasem sie zdarzy luźna końcówka), ale śluz jak był tak jest. Wykoonaliśmy ponowne badania krwi w sobotę, dzisiaj odebrałam wyniki no i kolejne dziwy...PLT w toku, ponoć był jakiś problem, ale koniec końców wykazało lekki wzrost PLT


Wet już sama nie wie skąd ten śluz, czy to może być to e.coli? Wet mówi, że nie. Kicia cały czas bezobjawowa, 0 świądów, bawi się, chętnie je. Zero oznak czegokolwiek. Waży aktualnie 4 kg, ładnie przybiera. Jesteśmy umówieni do dietetyka na środę z nadzieją, że może BARF pomoże, ale już sama nie wiem co jeszcze robić.. Może Wy podrzucicie jakiś pomysł, bo ja już mam trochę dość tej bezsilności i braku diagnozy
