Kubuś [*]

Oby! Bo jak nie to pozostają specjalistyczne karmy a to trudne przy kilku kotach.

Oby udało się ustalić jakiego białka nie toleruje :ok:

Kotki

Oj, to będzie problem przy kilku kotach - ja tak mam z karmą dla Usi (cukrzycowa) i innych kotów, z których jedna (Calineczka) jest uczulona na karmy wysokobiałkowe (które musi jeść Usia). Trochę gimnastyki to wymaga.

Musiałam podać Etusi 1/4 tabletki, cała jest jak złotówka. Zastanawiałam się, jak to zrobić. Rozkroiłam, powstał duży kawałek i okruchy, położyłam na stole, maleństwo ściamkało to do ostatniego okruszka :1luvu:

MalgWroclaw pisze:Musiałam podać Etusi 1/4 tabletki, cała jest jak złotówka. Zastanawiałam się, jak to zrobić. Rozkroiłam, powstał duży kawałek i okruchy, położyłam na stole, maleństwo ściamkało to do ostatniego okruszka

Etero, cudny kociaku :1luvu:

Jesteś wspaniała.

MalgWroclaw pisze:Musiałam podać Etusi 1/4 tabletki, cała jest jak złotówka. Zastanawiałam się, jak to zrobić. Rozkroiłam, powstał duży kawałek i okruchy, położyłam na stole, maleństwo ściamkało to do ostatniego okruszka

Florki wiedziały, kogo Ci podesłać - kotkę, która lubi tabletki

Starsza pani Wet mówiła że najbardziej uczulające są kurczak i wołowina, najmniej uczulajacy jest kaczka, indyk, królik
Zunia miała dietę eliminacyjna i na pewno wiedziałam że po kurczaku w kuwecie bedzie nieciekawe...
Etusia może też któregoś typu mięsa nie toleruje....
Bądź zdrowa i szczęśliwa Etusiu! :ok:

Doczytałam historię Etusi - oj jak dobrze znam takie historie! Z wariactwem włącznie

Właśnie przez takie "wariactwo" został ze mną Tituś ... Po prostu muszą zostać, skoro zostały nam dostarczone "do rąk własnych" :201461

Ja to sie już w ogóle nie zastanawiam czy ktoś pomyśli, ze jestem wariatka. Jego problem, nie mój

Niech zdrowo rośnie (tfu tfu) Florkowa podopieczna :1luvu:

W sprawie kurczaka i indyka zdania są podzielone.W mojej osiedlowej lecznicy jedna pani wet mówi, że kurczak jest błe, a indyk OK, druga wręcz przeciwnie

Pani doktor Etusi zabroniła kurczaka. I tego będę się trzymać. Avian, jak miło Cię czytać, oczywiście wszystkich miło, ale Ciebie dawno nie było.

Martwimy się bardzo o Etero. Nie jest lepiej, mimo braku kurczaka, jest gorzej, kupy brzydkie i jest ich więcej. Zatelefonowałam do pani doktor, mam zebrać kupy dzisiejszą i jutrzejszą, i przynieść do badania. Miała badaną kupę i było ok, aczkolwiek, ile razy badałam kotom kupy na pasożyty, było bez pasożytów, a potem i tak wychodziły. Jakoś nigdy nie wierzyłam w wyniki badania kociego kału.
Maleństwo moje, taka malutka i biedna. Nie ma oznak złego samopoczucia, ale ileż można robić kupek!

Etero, bardzo się martwimy o Ciebie! To prawda, wykrycie pasożytów w kale nie jest proste, u kotów tak samo jak u ludzi. Dlatego na wyniku pisze się "Pasożytów nie wykryto", a nie "Nie ma".
Etero, kciuki mocne za Ciebie i Twoje kupki! :ok: