Dzisiaj Dorota nakarmiła Kulki. Było małe burasiątko, łaciatek i kocia mama. Wszystkie jadły łapczywie. Burasiątko jest nieprawdopodobnie płochliwe, nie można na nie nawet spojrzeć, bo od razu ucieka. Lila też się pojawiła i Sreberko w parku. Od czwartku nie ma łaciatka, tego bardziej kudłatego

On jest najodważniejszy ze wszystkich kociaków, zawsze był w pobliżu, nie wiemy, co się stało.
Byłam u sąsiadki i wymiziałam pingwiniątko. Mała jest rewelacyjna. Pięknie bawi się torem z piłeczką, w ogóle wszystkim. Sama, nie trzeba się nią zajmować. Kuwetka opanowana, dzisiaj była elegancka kupka

Niestety, jest problem z Ferdkiem

Kocur atakuje małą, sąsiadka nie może ich zostawić nawet na chwilę samych. Jeśli musi wyjść, to zamyka małą na klucz w pokoju. Na klucz, bo Ferdek z klamką sobie radzi. Kot nosi obróżkę, może jest nieco spokojniejszy w stosunku do ludzi, ale nie ma apetytu, widać, że jest smutny. Sąsiadka zajmuje się nim, bawi się laserkiem i wędką, przytula go, ale niewiele to pomaga.