Koty z Hucianego Grodu cd.

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Wto lip 25, 2023 15:14 Re: Koty z Hucianego Grodu cd.

O rany!
Michasiu? Nie zaginiaj? Nie zaginowywuj? No, nie bądź zaginioną kotką!
Wątek o Bajce, która dołączyła do Feliksa: viewtopic.php?f=46&t=176799
Wątek o Bezdomniaczce, która się stała Domniaczką Bezią: viewtopic.php?f=46&t=186711
Wątek przedprzedostatni, całego tercetu: viewtopic.php?f=46&t=208290
Nasze Kocie Wierszyki: viewtopic.php?f=8&t=208424

Nul

 
Posty: 12435
Od: Śro lis 02, 2016 17:23
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto lip 25, 2023 16:12 Re: Koty z Hucianego Grodu cd.

no, ja to mam nadzieję, że niezależnie od tego, jak dziwnie to brzmi, to Michasia się odnaleziona i bezpieczna w domu :)
Obrazek

maczkowa

 
Posty: 7322
Od: Pon gru 03, 2018 16:47

Post » Śro lip 26, 2023 6:03 Re: Koty z Hucianego Grodu cd.

Tak, Michasia odnaleziona i bezpieczna, ale przeżyłam koszmar. Kotkę znalazłam w piwnicy, ucieszyłam się, chciałam wziąć na ręce, ale okazało się, że to dzika dzicz. Warczała, syczała, rzucała się na rękę, gryzła i drapała. To nie mogła być Michasia, kotka, która łasiła się do mnie, reagowała na swoje imię....itd. Biegiem do domu po transporterek, zapakowałam ją tam jakoś i wzięłam do kuchni. Wypuściłam, ale było jeszcze gorzej :evil: Nie dała się dotknąć, rzucała na drzwi, bałam się jej, bałam się o koty. Suma sumarum, noc spędziła w takim składanym kojcu, przykryta kocem i tam się uspokoiła trochę. Po przyjeździe od Kulek wypuściłam ją, ale wciąż byłam przekonana, że to nie jest Michasia. Dziwne? Jak można nie rozpoznać kota? Można. Ona jest zwykłą buraską, nie ma znaków szczególnych, a zachowywała się nie jak Michasia. Dopiero, kiedy wskoczyła na szafę, na swoje tekturowe pudło, a po kolacji zajęła "swój" fotel wiedziałam, że to ona. Kilka godzin spędzonych w piwnicy było dla niej przeogromnym stresem, dla mnie również. Myślę, że już nie będzie próbowała uciekać. Jakiś czas temu kurier ją łapał na schodach, teraz ucieczka się powiodła. Michasia odsypia stres, mam nadzieję, że zapomni o traumie.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56223
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Śro lip 26, 2023 7:07 Re: Koty z Hucianego Grodu cd.

O rety, niewiarygodne że aż tak kot może zmienić swoje zachowanie 8O To na pewno stres i mam nadzieję, że to ostatni raz.

aga66

 
Posty: 6826
Od: Nie mar 05, 2017 18:46

Post » Śro lip 26, 2023 7:12 Re: Koty z Hucianego Grodu cd.

Michasiu, o rety!
Dobrze, że już jest w domu :201461
Wątek o Bajce, która dołączyła do Feliksa: viewtopic.php?f=46&t=176799
Wątek o Bezdomniaczce, która się stała Domniaczką Bezią: viewtopic.php?f=46&t=186711
Wątek przedprzedostatni, całego tercetu: viewtopic.php?f=46&t=208290
Nasze Kocie Wierszyki: viewtopic.php?f=8&t=208424

Nul

 
Posty: 12435
Od: Śro lis 02, 2016 17:23
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro lip 26, 2023 8:19 Re: Koty z Hucianego Grodu cd.

Aż niesamowite :(( współczuję Wam bardzo i zyczę, by Michasia jak najszybciej doszła psychicznie do siebie.
Obrazek

maczkowa

 
Posty: 7322
Od: Pon gru 03, 2018 16:47

Post » Śro lip 26, 2023 9:11 Re: Koty z Hucianego Grodu cd.

ewar pisze:Tak, Michasia odnaleziona i bezpieczna, ale przeżyłam koszmar. Kotkę znalazłam w piwnicy, ucieszyłam się, chciałam wziąć na ręce, ale okazało się, że to dzika dzicz. Warczała, syczała, rzucała się na rękę, gryzła i drapała. To nie mogła być Michasia, kotka, która łasiła się do mnie, reagowała na swoje imię....itd. Biegiem do domu po transporterek, zapakowałam ją tam jakoś i wzięłam do kuchni. Wypuściłam, ale było jeszcze gorzej :evil: Nie dała się dotknąć, rzucała na drzwi, bałam się jej, bałam się o koty. Suma sumarum, noc spędziła w takim składanym kojcu, przykryta kocem i tam się uspokoiła trochę. Po przyjeździe od Kulek wypuściłam ją, ale wciąż byłam przekonana, że to nie jest Michasia. Dziwne? Jak można nie rozpoznać kota? Można. Ona jest zwykłą buraską, nie ma znaków szczególnych, a zachowywała się nie jak Michasia. Dopiero, kiedy wskoczyła na szafę, na swoje tekturowe pudło, a po kolacji zajęła "swój" fotel wiedziałam, że to ona. Kilka godzin spędzonych w piwnicy było dla niej przeogromnym stresem, dla mnie również. Myślę, że już nie będzie próbowała uciekać. Jakiś czas temu kurier ją łapał na schodach, teraz ucieczka się powiodła. Michasia odsypia stres, mam nadzieję, że zapomni o traumie.


uff
strasznie przeżycia dla was obu
Obrazek

http://www.nadziejanadom.org/

"Największym egoizmem jest życie dla czystych podłóg, foteli bez sierści i w przekonaniu -już nigdy więcej, bo później boli "

mir.ka

Avatar użytkownika
 
Posty: 76334
Od: Pt cze 01, 2012 10:06
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Śro lip 26, 2023 10:17 Re: Koty z Hucianego Grodu cd.

To się tak fajnie pisze, ale to naprawdę było koszmarne. Myślałam, że to jakiś obcy kot, porzucony, bo u mnie to się często zdarzało, że po weekendowym pobycie na wsi, ludzie podrzucali koty do piwnicy albo na parking. Ostatnio Wenus i Draco. Teraz jest monitoring, to trochę się uspokoiło. Czasem komuś kot też uciekł i siedział w piwnicy.
Miałam nadzieję, że Michasi odejdzie ochota na ucieczki, ale nic z tego. Wracałam z zakupów, a ona znowu próbowała zwiać. W żadnym wypadku jednak nie chce być kotką żyjącą na wolności. Kiedy tak szalała i byłam pewna, że to nie Michasia, wypuściłam ją przed klatkę. Nie uciekała, pakowała się z powrotem, biegła po schodach i zatrzymywała się pod każdymi drzwiami chcąc wejść do mieszkania. Kiedy ją wyrzucono na działki, to sama przyszła i weszła do transporterka. Nie znam dokładnie jej przeszłości, ale może mieć jakąś traumę, nie lubi też kotów.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56223
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Śro lip 26, 2023 10:30 Re: Koty z Hucianego Grodu cd.

ewar pisze:To się tak fajnie pisze, ale to naprawdę było koszmarne. Myślałam, że to jakiś obcy kot, porzucony, bo u mnie to się często zdarzało, że po weekendowym pobycie na wsi, ludzie podrzucali koty do piwnicy albo na parking. Ostatnio Wenus i Draco. Teraz jest monitoring, to trochę się uspokoiło. Czasem komuś kot też uciekł i siedział w piwnicy.
Miałam nadzieję, że Michasi odejdzie ochota na ucieczki, ale nic z tego. Wracałam z zakupów, a ona znowu próbowała zwiać. W żadnym wypadku jednak nie chce być kotką żyjącą na wolności. Kiedy tak szalała i byłam pewna, że to nie Michasia, wypuściłam ją przed klatkę. Nie uciekała, pakowała się z powrotem, biegła po schodach i zatrzymywała się pod każdymi drzwiami chcąc wejść do mieszkania. Kiedy ją wyrzucono na działki, to sama przyszła i weszła do transporterka. Nie znam dokładnie jej przeszłości, ale może mieć jakąś traumę, nie lubi też kotów.

Najważniejsze że się znalazła i już jest spokojniejsza.
Traumę napewno ma i może pamiętam jak została wyrzucona. Biedna Michasia. :201461

Gosiagosia

Avatar użytkownika
 
Posty: 26904
Od: Wto kwi 23, 2013 11:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lip 26, 2023 13:02 Re: Koty z Hucianego Grodu cd.

Myślę, że ona tak się zachowywała, bo była przerażona, że straciła dom. W piwnicy mogła być tylko na korytarzu, bo drzwi do poszczególnych piwnic są może niezbyt szczelne, ale kot się do nich nie dostanie. Teraz to już moja Michasia.
Dorota była u Kulek, nie widziała oczywiście burasa i małego burasiątka, tylko dwa łaciatki były, ale bardzo trudno je nakarmić. Uciekają, jak tylko się na nie popatrzy.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56223
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Czw lip 27, 2023 6:28 Re: Koty z Hucianego Grodu cd.

Lało całą noc, ale nie była to nawałnica i dobrze. Ziemia potrzebuje wilgoci, rośliny i zwierzęta, co oczywiste. Zrobiło się jednak dość zimno, spadek temperatury o 10 stopni nie jest fajny, ale dobrze się śpi w nocy. Domowe koty ogarnięte, część już śpi, a część łobuzuje. Ugotowałam już skrzydełka dla bezdomniaków, ciepły rosół i mięso powinny im smakować, ale mam też inne rzeczy. Dorota mogła wczoraj przyglądnąć się łaciatkowi nieco lepiej, bo łaził koło torów. Stwierdziła, że jest wyjątkowo duży jak na kociaka. One są teraz w fazie intensywnego wzrostu. Szkoda, że nie możemy zostawiać tam jedzenia na zapas :( . Na pewno koty by się załapały, ale to bez sensu, bo sroki wyczyszczą miski w mgnieniu oka. Naprawdę. Wystarczy, że podjedziemy do Lilii, a koło domku już całe stado srok się pojawia.
Małe pingwiniątko u sąsiadki ma się dobrze. Na razie dostaje tylko mleko, ale za kilka dni spróbujemy mokrej karmy dla kocich dzidziusiów. Zobaczymy, czy zechce jeść i czy będzie mu służyła. Jak jeszcze podrośnie, to zabieram go do weta na przegląd i pierwsze odrobaczenie.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56223
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Czw lip 27, 2023 9:58 Re: Koty z Hucianego Grodu cd.

Troszkę się wypogodziło i jest ładny dzień. Koty wyległy na balkon, opalają się :mrgreen: U Kulek już byłam. Przybiegły trzy kociaki Sreberka, nawet małe burasiątko się pojawiło. Nałożyłam do misek, ale bały się podejść. Przyszła kocia mama, dałam jej jeść w pewnej odległości i pojechałam do Lilii. Widziałam, że małe zaczęły jeść, więc dałam im spokój. Lila była, smakowały jej gotowane skrzydełka, ale zjadła też mięso, spróbowała mokrej i suchej karmy i od razu uciekła. Czegoś się przestraszyła. Podjechałam znowu pod domek i widziałam, że łaciatek je to, czego kocia mama nie zjadła. Gdzieś tam w krzakach buszowały pozostałe dwa, to dołożyłam jeszcze jedzenia i odjechałam. Zdecydowanie najlepszy jest gotowany kurczak w rosole. Domowe tego nie tkną :wink:
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56223
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Czw lip 27, 2023 13:35 Re: Koty z Hucianego Grodu cd.

Byłam drugi raz u Kulek, nawet spotkałam się tam z Dorotą. Tym razem Sreberko czekała w parku. Nie zjadła wszystkiego, więc bardzo głodna nie była. Lila owszem, podjadła sobie sporo mokrej karmy. Ucieszyłyśmy się, bo trzy płochliwce się pojawiły. Jadły łapczywie, dałam im mokrą karmę. Trzeba jednak nałożyć do misek i zniknąć, bo inaczej nie podejdą do jedzenia, zwłaszcza małe bure.
Pingwiniątko u sąsiadki waży 360 g. Wygląda na zdrowe, ale z takimi malcami trzeba uważać, są naprawdę delikatne. Małe się bawi, ma taką małpkę z długimi nogami, powiesiłam ją w drzwiach sypialni, czyli wiklinowej budki. Jakieś zdjęcia mam, zobaczę, co mi wyszło.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56223
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Czw lip 27, 2023 18:26 Re: Koty z Hucianego Grodu cd.

To pingwiniatko ładnie przybiera na wadze.

aga66

 
Posty: 6826
Od: Nie mar 05, 2017 18:46

Post » Pt lip 28, 2023 6:30 Re: Koty z Hucianego Grodu cd.

Pingwiniątko. Zdjęcia kiepskie, ale wklejam
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Zimno dzisiaj, ponuro, w nocy padało. Domowe koty już śpią. Wczoraj trochę je wymęczyłam zabawą, nawet Mimek szalał za światłem laserka i wędką. Lucy nie widzi, ale biedna kotka też chciałaby się bawić i czasem majta takim leciutkim dyndadełkiem. Poza tym radzi sobie świetnie. Trafia do misek, do kuwety, wychodzi na balkon...itd. Jest ostrożna, oczywiście, ale żyje we względnym komforcie, bo jej już nic nie boli. Taką mam nadzieję.
Zaraz szykuję jedzenie dla bezdomniaczków. Ugotowałam już kurczaka, bo naprawdę im to wyjątkowo smakuje.
waanka, dziękuję pięknie za pomoc :1luvu: :1luvu: :1luvu:
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56223
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 49 gości