Omne trikotum perfectum… Wróciłam…

[madrugada]

Wierszyk bardzo udany, podoba mi się

Nul, a może napiszesz wiersz trzynastozgłoskowcem i staropolszczyzną jednocześnie...

[jolabuk5]

Płacze mi sąsiadka w nocy
Szuka wsparcia i pomocy
Kotka zbiegła, gwałtu rety
Nie ma w domu jej niestety
Przez podwórko, schodów klatki
Rozpacz niesie się sąsiadki
Już tak myślę, może z Felka
By tu korzyść była wielka
Gdyby chciał wywęszyć kicię
Zdemaskować jej ukrycie
Jednak same wyruszamy
Do sąsiadów idziem bramy
Nawołując kicianiami
Toż to horror, wiecie sami
Wreszcie siedzim przy ogródku
Rozmawiając po cichutku
Aż tu miauczek słychać z krzaczków
Czy to Ty, mój nieboraczku?
Tak, to kicia! Już sąsiadka
Włazi, szuka kici w kwiatkach
Już się widzą, już maleńka
U swej Dużej jest na rękach
Sukces zatem, spać iść można
A Ty, kiciu, bądź ostrożna!

Urocze!!! I z Happy Endem

[MaryLux]

Wierszyk bardzo udany, podoba mi się

Nul, a może napiszesz wiersz trzynastozgłoskowcem i staropolszczyzną jednocześnie...

Wyzwanie to nie lada

[madrugada]

Wierszyk bardzo udany, podoba mi się

Nul, a może napiszesz wiersz trzynastozgłoskowcem i staropolszczyzną jednocześnie...

Wyzwanie to nie lada

Nul temu podoła, wierzę w Nią,

[MaryLux]

Wierszyk bardzo udany, podoba mi się

Nul, a może napiszesz wiersz trzynastozgłoskowcem i staropolszczyzną jednocześnie...

Wyzwanie to nie lada

Nul temu podoła, wierzę w Nią,

Też wierzę

[Nul]

Wierszyk bardzo udany, podoba mi się

Nul, a może napiszesz wiersz trzynastozgłoskowcem i staropolszczyzną jednocześnie...

Wyzwanie to nie lada

Nul temu podoła, wierzę w Nią,

Też wierzę

Niekiedy chyba wplatałam staropolszczyznę do „13”, ale może mi się tylko wydaje, może tylko ciut? No nie wiem, co z tego wyjdzie

W sumie to się nie zdziwiłam, że sąsiadka szuka kotki… Kiedyś to się musiało zdarzyć, bo ona wypuszcza kotkę na sxhody. Owszem, pod kontrolą, no ale jednak bez szelek. No i kotka się spłoszyła jakimś hałasem i uciekła na podwôrko. Odnalazła się w podwórkowym ogrôdku, w krzakach forsycji, ale gdyby nie zamiauczała, to byśmy jej nie znalazły, chodziłyśmy już też na sąsiednie podwôrko, ktoś nas wpuścił, tam mnóstwo zakamarków, w tym okienka piwniczne. No ale była w naszym ogrôdku. Inna sprawa, że świecenie telefonem to nie to samo, co latarką Ta Duża wzięła też ulubioną piszczącą zabawkę kotki i to pomogło chyba. Noc kotka spędziła śpiąc na Dużej

A po nnie teraz chodzi Bezioł. Beziu, daj oddychać!

[jolabuk5]

Całe szczęście, ze kotka nie odbiegła dalej. I że zamiauczała!

[Nul]

Prawda. Dzisuaj dostała drapak, żeby miała atrakcję w domu Do drzwi nawet nie podchodzi

[MB&Ofelia]

Dobrze że kotka się znalazła. Oby już nie próbowała wycieczek.
Moje koty też wychodzą na klatkę schodową. Tyle że z czwartego piętra na parter raczej nie schodzą (tzn. Ofelia nie schodzi, woli przesiadywać pod drzwiami sąsiadów piętro niżej). Carmen czasami schodzi, dlatego muszę ją pilnować. Nie sądzę, żeby tchórzyca wyszła z klatki nawet przy otwartych drzwiach, ale lepiej dmuchać na zimne.

[MaryLux]

Dlaczego Pestka i Gina nie chcą spać na mnie?

[jolabuk5]

Dlaczego Pestka i Gina nie chcą spać na mnie?

Może za bardzo się kręcisz w nocy? I lepiej spać na plecach, to koty zachęca do pozycji "na człowieku".

[Gosiagosia]

[Nul]

To zaraźliwe? Dzisiaj Bezia czmychnęła, gdy wchodziłam, wybiegła na netr do sieni i szybko sprint do bezpiecznego domu… Uff A wie, że za próg wolno tylko w szelkach!

[jolabuk5]

Coś ją ciągnęło na zewnątrz - wiosna?

[Gosiagosia]