Mami i pustka- żegnaj Cosieńko...

Też myślę, że duży Godot to mama w ciąży,a mały to może sprawca tej ciąży. Ciekawe, kto będzie wychowywał maluchy -Godotmama, mama z tatą, czy... tfu, tfu, odpukać - Ty? :strach:

jolabuk5 pisze:Też myślę, że duży Godot to mama w ciąży,a mały to może sprawca tej ciąży. Ciekawe, kto będzie wychowywał maluchy -Godotmama, mama z tatą, czy... tfu, tfu, odpukać - Ty?

Najbardziej prawdopodobna jest ta ostatnia możliwość

Nie straszcie mnie małymi Godotami, aczkolwiek zapewne małe jeżyki są śliczne :1luvu:

.
Dzisiaj Godoty miały poza daniem głównym skórki z ud kurczaka, bo bardzo lubią, ale dziwnym zbiegiem ogrodowych okoliczności i mojej nieuwagi zjadł je Bratu i właśnie mi wszystko oddał na kołdrę :roll:

.
A Piłka Nożna fukała przy jedzeniu na Nerwowego, potem się obraziła i poszła sobie powtarzając najgorsze wyraz po kilka razy pod nosem

.
Koteczka zaginęła od sąsiadów i dwa dni wszyscy jej szukali, cała dzielnica w ogłoszeniach. Wymsknęła się niechcący, niewychodząca, tydzień temu sterylizowana i pech chciał, ze nawiała. Na szczęście godzinę temu dzwonili sąsiedzi, że wróciła. Cała zadowolona, tylko głodna i brudna, a będzie co prać, zobaczcie jak śmiesznie umaszczona

Wszyscy w domu, ufff...
Idziemy spać, pa!
:201461

Jak dobrze, że wróciła i nic jej się nie stało! :ok:

A małe Godoty będą, oby tylko matka je karmiła! :ok:

super, że wróciła

Niech to zimno sobie w końcu pójdzie, bo się wszystkiego odechciewa. Ono sobie pewnie tak będzie odchodziło przez cały maj, z końcem czerwca dni będą już coraz krótsze, a potem zaczną się sakramenckie upały i niedługo potem zaczną opadać liście.Generalnie nic nie cieszy, ale zakładam, że to jednak stan przejściowy

.
Jakiś spowalniacz czasu by się przydał tak ogólnie, taki może lifting egzystencjalny albo coś równie skutecznego, musi gdzieś być, trzeba tylko poszukać dobrze. Gdyby ktoś miał może pomysł, to poproszę, przyda się zapewne nie tylko mnie.
Aparat mi się popsuł fotograficzny, a dokładniej karta pamięci, komórką kotów nie będę fotografować, bo zawsze wychodzą jakieś grube i potem się wszyscy śmieją, no to nie :evil:

.
Poszukiwania karty, również z pomocą Liftera, za co bardzo dziękuję, ostatecznie jednak sprowadzają się do kupna nowego aparatu z kartą, karta luzem nie występuje, albo jest droższa od aparatu z kartą.
To znaczy starego aparatu, z demobilu. O ile się zdecyduję, to już będzie trzeci identyczny, bo ja się przywiązuję do aparatu i nie tylko. Zupełnie odwrotnie, niż z kotami, które się przywiązują do mnie, ale niestety też się psują

. Żadne to cudo, jednak ogarniam technicznie, nie chcę się już uczyć obsługi innego, tu się rozumiemy i znamy. I nawet lubimy. Fuji finepix s5600.
I tak jakoś wszystko nie tak, po co mi aparat, jak nie ma Pasia

.
Koniec marudzenia, słońce wyszło.
Ale żeby była równowaga w przyrodzie, to weszła Manula i Bratu.
To ja wychodzę, otwieracz do puszek w kuchni na stole.
Miłego, ciepłego dnia.

Mój aparat jest fatalny, bo błyskawicznie zużywa bateryjki, i to te drogie paluszki, na zwykłe w ogóle nie reaguje, podobnie jak na akumulatorki :twisted:

Jeśli go wymienię, to zdecydowanie na inny typ. Polecasz ten Fuji finepix s5600? Tak na wszelki wypadek pytam, bo na razie nie kupię, ten stary jeszcze działa, a bateryjki oszczędzam :wink:

Zimno jest bardzo jak na moje przyzwyczajenia. Wyłączyli nam ogrzewanie w połowie kwietnia, dom się wychłodził, a nie dogrzewam grzejnikami elektrycznymi z oszczędności. Zresztą jest 19 st., dla niektórych to całkiem ciepło...
Za chwilę "zimni ogrodnicy" (12-14 maja) i "zimna Zośka" (15 maja). Tradycja wskazuje, że na ciepło przyjdzie jeszcze poczekać do przyszłego tygodnia...

Ale prognozy są lepsze, podobno już od jutra ma się zacząć powoli ocieplać - w niedzielę zapowiadają być 23 st.... Zobaczymy. :wink:

Nie polecam Fuji Finepix S5600 gdyz ma nietypowa karte pamieci (xD Picture), ktorej teraz za diabla nie mozna dostac albo kosztuje absurdalne pieniadze - 1GB za 70-90 zl! Teoretycznie mozna kupic u chinczyka adapter i wykorzystac standardowa i duza tansza karte SD, ale nie gwarantuje, ze to zadziala.

W kategorii tanie a dobre polecam cos w tym rodzaju
https://allegro.pl/oferta/canon-powersh ... 1378800406

Tzn. jakiegos canona powershota.

Koty mozna nimi focic w ruchu, choc najlepiej nie w trybie automatu raczej, a w trybie polautomatycznym (w razie czego moge zdalnie przeszkolic, to jest zasadniczo tak trudne jak zmiana kanalu w telewizorze plus zmiana glosnosci);

PS. Czitka, sprobuj moze styki karty (te metalowe) czyms przetrzec, moze po prostu zasniedzialy albo jakies paprochy nalazly i nie kontaktuje. A nuz widelec to pomoze.
Albo daj te karte do drugiego apartu jak go masz?

O, dziękuję za namiary! Ja mam właśnie Canon PowerShot A590, nawet go lubię, jest prosty w obsłudze, tylko bateryjki wytrzymują w nim baaaardzo krótko - kilkanaście zdjęć i już "bateria wyczerpana", czasem jeszcze trochę działa, ale lubi się wyłączyć nagle. Może wszystkie Canony tak mają? Czy A70 to nowsza wersja w stosunku do mojego A590? Tak mi się wydaje, bo mój ma znacznie mniej funkcji opisanych z przodu i działa na 2 paluszki - może dlatego tak krótko?

Lifter pisze:Nie polecam Fuji Finepix S5600 gdyz ma nietypowa karte pamieci (xD Picture), ktorej teraz za diabla nie mozna dostac albo kosztuje absurdalne pieniadze - 1GB za 70-90 zl! Teoretycznie mozna kupic u chinczyka adapter i wykorzystac standardowa i duza tansza karte SD, ale nie gwarantuje, ze to zadziala.

W kategorii tanie a dobre polecam cos w tym rodzaju
https://allegro.pl/oferta/canon-powersh ... 1378800406

Tzn. jakiegos canona powershota.

Koty mozna nimi focic w ruchu, choc najlepiej nie w trybie automatu raczej, a w trybie polautomatycznym (w razie czego moge zdalnie przeszkolic, to jest zasadniczo tak trudne jak zmiana kanalu w telewizorze plus zmiana glosnosci);

PS. Czitka, sprobuj moze styki karty (te metalowe) czyms przetrzec, moze po prostu zasniedzialy albo jakies paprochy nalazly i nie kontaktuje. A nuz widelec to pomoze.
Albo daj te karte do drugiego apartu jak go masz?

Lifter, z pewnością masz rację z tą kartą pamięci do Fuji, no jest problem. Zajrzałam na link polecanego canona, to compakcik w sumie, być może nie jest zły, ale popatrz na parametry po rozwinięciu. Rozdzielczość dwa razy prawie mniejsza niż w Fuji a zoom optyczny tylko razy 3, ja miałam x 10, to dla mnie ważny parametr. Ten akurat pan sprzedaje bez karty pamięci, może dlatego tak tanio. I bez prawa zwrotu. Ale są podobne inne. Guzik się znam na aparatach, po prostu się przyzwyczaiłam do tego Fuji, automatyki w aparatach nie lubię :roll:

. To jest gabarytowo już coś jak aparat...No i koty w ruchu robi bez kombinowania i filmy do Hollycośtam, taki może nie za mądry jest, i tu się nasze drogi krzyżują :ryk:

Tak, mam poprzedni, pomyrdało mu się po 10-ciu latach, to kupiłam kolejny za 180 zł i byłam przeszczęśliwa do momentu jak ta karta nie padła. Wsadzałam ją do tego poprzedniego, ten sam komunikat, niestety umarła

.
Myślę i myślę :20147

Tych "moich" jest w sprzedaży kilka. Taki podobno w stanie idealnym, z kartą pamięci jest już za 110 zł. Jest tańszy, są droższe.
Jolu, ja się nie znam, pisałam. Tego Fuji polecam na zasadzie, że opanowałam i lubię.
Lifter, dziękuję za każdą chęć pomocy z przyuczaniem mnie włącznie, ale to trudne, ja oporna jestem i szybko zapominam :strach:

.
Hmm...szto diełat? :wink:

styki najlepiej przetrzeć alkoholem (byle nie likierem :mrgreen:

), samo gniazdo karty można "dmuchnąć" powietrzem sprężonym - takim jak do czyszczenia klawiatury. Kurczę chyba wyciągnę mój bardzo stary aparat, czy jeszcze do czegoś się nadaje. Liczyłąm na nowy telefon, ale konsultantka w Plusie mnie zrobiła w balona. I mam gorszy aparat niż w telefonie trzyletnim :placz:

Mam nauczkę, jak się jest laikiem, to nie kupuje się na szybko, "przy okazji", tylko wpierw trzeba zrobić research i kupować przez neta, bo można zwrócić.

Dmuchałam i przecierałam. Trup niestety. Taki trup na ament :wink:

.
Telefon to musi być już naprawdę chyba z tych lepszych, żeby zdjęcia były odpowiedniej jakości, u mnie wychodzą paskudne. W telefonie super, po przeniesieniu choćby tutaj, na forum, to lepiej nie wstawiać :evil:

.

no właśnie. A mogłam spokojnie kupić porządny telefon na raty allegro. To - przy okazji przedłużania umowy na internet - dałam się zbajerować konsultantce i wzięłam szajs, na dodatek na 36 rat :strach:

jolabuk5 pisze: [..] Może wszystkie Canony tak mają? Czy A70 to nowsza wersja w stosunku do mojego A590? Tak mi się wydaje, bo mój ma znacznie mniej funkcji opisanych z przodu i działa na 2 paluszki - może dlatego tak krótko?

Nie wszystkie. Mam podręczną pierdulinkę Canon Ixus z ładowarką i akumulatorem (były w zestawie). Akumulator ładuję raz na ruski rok.

A bo to tak jest, ci wszyscy asystenci, to kłamią, a najbardziej doradcy bankowi. Trzeba wysłuchać, zrobić dokładne notatki, podziękować, a potem zrobić dokładnie odwrotnie

.
Jak kupowałam ten pierwszy Fuji w Media-Markcie, oczywiście się nie znając, to określiłam panu doradcy o co mi chodzi, a głównie o to, że ma robić zdjęcia kotów w ruchu. Przyniósł chyba trzy aparaty, dwa się nie nadawały do uciekających kotów pomimo zapewnień, no ale ten trzeci, to na pewno będzie dobry!
To poprosiłam o włożenie baterii, a następnie pana doradcę, żeby pomykał między regałami i to bardzo szybko, a ja będę robić zdjęcia. No, i jeszcze żeby szybciej, bo koty są szybkie

.
Pan doradca biegał ku uciesze wszystkich i swojej też. I okazało się, że ten mój Fuji łapie pana w biegu i na zakrętach i na wstecznym, a tamte nie. I tak zostałam razem z tym aparatem na wiele lat.

Mami i pustka- żegnaj Cosieńko...

Kto przegląda forum