Eevee pisze:Pani dr Klim (stomavet) ma terminy dopiero za ponad 3 tygodnie. Z kolei Pani Jodkowska (weterynaria radość, bo tylko tam ja znalazłem. W bemovet już jej nie ma) ma terminy dopiero w maju.
W obu przypadkach wpisałem się na listy rezerwowe, ale nie ma pewności, czy w ogóle jakiś termin się zwolni.
(...)
Na tym polega cała zabawa
. Że nie można się tak prosto dostać
.
Ale Wy możecie przecież trochę poczekać (a na dobrego specjalistę naprawdę warto). To nie jest skrajny ból zębów, przy którym kot się ślini , nie je i nie ma zranienia wargi do krwi (przynajmniej narazie). Do czasu wizyty smarowałabym Muko, może się jeszcze podgoi. Regularnie smarowałabym.
Termin 3tyg. i tak jest b.dobry. Zdarza się ,że jakiś zapisany kot zostaje zdyskwalifikowany z zabiegu w ostatniej chwili (bo np.bad.krwi źle wyszły) i szukają kolejnego z listy rezerwowej. Do mnie tak nie raz dzwoniono. Tylko trzeba móc wziąć np.urlop na żądanie, bo potrafią dzwonić w przeddzień ok.18.00
.
Kot na wizytę powinien być na czczo, gdyby chciano robić od ręki. Czasem pierwsza wizyta jest klasyfikująca,a zabieg jest na kolejnej. Ale to raczej o usuwanie chodzi,kulki to chwila. Choć w narkozie,bo kompozyt musi podeschnąć (choć pewnie to światłoutwardzalne jak w wypełnieniach u ludzi - nie zagłębiałam się zanadto w temat), ale i tak kot nie zniósłby dłuższego manipulowania w paszczy, piłowania i konieczności bezruchu.