Nie pisze- bo jest tak ciężko ze żyć się odechciewa.
Dwa tygodnie szarpania juz za nami.Szarpania finansowego żeby przetrwać.Szarpania z zimnem i chorobą.Powoli kończy nam się drzewo.Luty będzie obfitował w spłatę długów styczniowych- min w ub.tygodniu juz dostałam wezwanie do zaplacenia czynszu z TBS.W tym miesiącu muszę zapłacic podwójnie.Oprócz tego musze oddać ludziom to co musiałam pożyczyc.
Pogoda nas nie rozpieszcza.Zimno, mokro przerażliwy chłód.Mam problem z sąsiadem który mieszka pode mną i pali cały czas -tylko w jednym pokoju.Prosiłam aby zaczął przepalać w drugim pomieszczeniu -chociaż raz na parę dni.Bo tak nie moze byc -że piece gorace u mnie a rano nie mozna wejsć do najmniejszego pokoju -bo zimnica jakby wcale nie było palone.Powiedziałam mu ze konsultowałam to z tbs em i dostałam informacje ze jest przepis że musi być utrzymana temperatura 15 stopni w pomieszczeniu.
To trudna sytuacja.On tłumaczy ze oszczędza opał a ja mam przez to taką wilgoć ze materac na łóżku jest zimny jak diabli.Kiedy spałam tam dwa tygodnie temu rano nie mogłam sie ruszyć tak mnie stawy i kosci bolały.
Bardzo prosze o udział w Bazarkach,Zbiórce.Moze Ktoś z Opiekunów moze nas wczesniej poratować wpłata.
Bardzo potrzebujemy puszek. Butla z gazem na działce skończyła nam się prawie 2 tygodnie temu.Damian nie ma jak się nawet ogrzać po ostatniej trasie ani przepalic kotom w altance.Wilgoć okropna.Nie stac nas teraz dosłownie na nic:oops: