Kotki są krótko po zarażeniu ( od 2 do 4 miesięcy).
Tymczas miał negatywny test, fałszywie. Po 5 tygodniach (początek listopada) dołączył do grupy, był wyleczony, został wykastrowany. Nawróciła mu w grudniu pierwsza infekcja, nie chciała się leczyć, więc zrobiłam test, tylko tym razem PCR. Liczyłam na fiv, a jest dodatni felv.
Niestety zaraziły się 2 koty z 5ciu Jeden od wystąpienia objawów odszedł w ciągu 4 dni. Nie reagował na żadne leczenie

Zdarzają się przypadki przechorowania i póki mamy na to szans chciałabym je wspomóc, by organizm walczył, ale im więcej czytam tym głupsza jestem, a czas ucieka!
Jutro dorabiamy ostatnie potrzebne badania i po niedzieli chciałabym zacząć.
Dodałam wpisy na wątku białaczkowym, ale tam chyba zagląda mało osób stąd odpowiedzi mało.