Kociak od 2 miesięcy ma biegunkę edit. już 4 miesiąc...

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto sty 24, 2023 22:03 Re: Kociak od 2 miesięcy ma biegunkę edit. już 4 miesiąc...

andorka pisze:To tym bardziej "ciekawe" czemu hodowca unika kontaktu jak ognia...


Niestety nie zawsze legalna hodowla jest synonimem dobrej hodowli :(
Obawiam się - o ile Twoja próba kontaktu nie była jednorazowa - że problem ze zdrowiem Twojego kocurka nie jest czymś co jego hodowcę zaskoczyło. Raczej wręcz przeciwnie. Biorąc pod uwagę historię z ponownym wystawianiem tego samego kociaka, niewiedzę czy sie go jeszcze ma czy nie etc.
Gdy byłaś w hodowli to w mieszkaniu/domu było widać ewidentną codzienną obecność kotów? Kłaki na meblach etc (o ile to nie jakaś rasa bezwłosa), podrapane meble etc - rzeczy nie do uniknięcia gdy koty swobodnie poruszają się po mieszkaniu?
Koty wyglądały zdrowo?
Ja bym pokusiła się o maila (smsa - żeby mieć na to dowód) do niego z informacją że jeśli się z Tobą nie skontaktuje w ciągu tygodnia i nie wyjaśni sytuacji to wysyłasz historię leczenia kota i informację trudności z kontaktem do związku oraz wrzucisz w net adres hodowli z zapytaniem czy ktoś ma może koty z niej bo masz poważne problemy z kociakiem a hodowca unika kontaktu, szukasz informacji bo może inni też tak mieli i wiedzą już co kotom dolega.

Spróbowałabym też zadzwonienia z innego numeru.
W sumie to dla mnie intrygujące że kupiłaś kociaka pewnie za grubą kasę skoro hodowla legalna - kociak od początku ma biegunkę, wydałaś pewnie niemało na diagnostykę i badania (biorąc pod uwagę czas trwania i rodzaj badań to raczej dużo), nad Wami wizja operacji, masz dokumentację lekarską, zapewne masz umowę, a w takiej sytuacji nie dobijasz się od 4 miesięcy do hodowcy i nie robisz wokół niego choćby małego dymu. Chociaż po to by spróbować wydusić od niego co kociakowi może być (lub dowiedzieć się od właścicieli innych kociaków) - żeby np. zaoszczędzić mu operacji jeśli to np. jakieś zaburzenie wrodzone.
Nie krytykuję, wiem że ludzie w stresie i trudnych sytuacjach zachowują się różnie, ale mnie to intryguje bo wydaje się oczywiste.
Ale oczywiście jeszcze nic straconego ;)

Ja kiedyś pomagałam w adopcji kociaka z likwidowanej hodowli - odezwała się do mnie hodowczyni z prośbą o pomoc, jest w trudnej sytuacji, ciężka sytuacja rodzinna a ja na pewno znam wiele osób ktore dadzą dobry dom kotu etc. Dałam się nabrać :( Pomogłam znaleźć dom dla jednego z kotów, poleciłam go koleżance. Wkrótce okazało się że był zarażony wirusem FeLV...
Hodowczyni oczywiście nic nie wiedziała. Jeden post w necie i okazało się że wiele zarażonych kotów z tej hodowli rozjechało się po całej Polsce w ramach likwidacji hodowli z powodu "trudnej sytuacji życiowej" :( A to były tylko osoby które ten wątek przeczytały. Niektóre dopiero wtedy się dowiedziały że ich koty też są pozytywne.

Twój kociak nie różnił się wielkością od rodzeństwa? Była ona stosowna do wieku?

Możesz wkleić wyniki badań krwi ktore robiliście?
Jak brzuszek wygląda w usg?
Nerkowe wyniki są ok?
Testy na wirusówki robiliście tylko raz?
Powtórzyłabym.

Blue

 
Posty: 23417
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Wto sty 24, 2023 22:31 Re: Kociak od 2 miesięcy ma biegunkę edit. już 4 miesiąc...

Badania są okropnie drogie, my przy tym podejrzeniu FIPa wydaliśmy na badania ponad sześćset złotych. Mój pierwszy kotek zmarł na chłoniaka, u nas była najpierw powracająca anemia, potem operacja i okazało się że są guzy na śledzionie. Nie doczekał nawet wyniku z histopatologii, miał niecałe sześć lat.

ruda_maupa

 
Posty: 27
Od: Pt sty 13, 2023 23:37

Post » Śro sty 25, 2023 0:26 Re: Kociak od 2 miesięcy ma biegunkę edit. już 4 miesiąc...

Blue szczerze mówiąc nie zwróciłam uwagi na meble, kłaczki itp. To były emocje, byłam zbyt pochłonięta oglądaniem kocia. Ale pamiętam, że mieli część domu przystosowaną do kotów. Było widać, że kupę kasy zainwestowali w zrobienie woliery, drapaków itp. Koty też jak już wspomniałam zadbane, nie uciekały od tych ludzi, kociak wręcz same do nich lgnęły. Mój maluch był największy z miotu a przynajmniej z tych, które widziałam (jeden lub dwa były już sprzedane). Ale jak na syberyjczyka wydaje mi się, że jest dość mały bo waży teraz 4kg a docelowo powinien 7-10.

Tutaj linki do pierwszego i ostatniego badania krwi:
https://zapodaj.net/7ac36c574d2d3.jpg.html
https://zapodaj.net/8210f7d74b308.jpg.html
https://zapodaj.net/027945bc984de.jpg.html
https://zapodaj.net/e72157ea9824d.jpg.html
https://zapodaj.net/e636df6fe0b97.jpg.html
Nie wiem skąd w ostatnim badaniu lipemia, niby był 8h bez jedzenia ale może gdzieś w domu dorwał się do jakiejś psiej chrupki czy coś :?:

A tu opis usg robionego u dr Nestorowicz-Marczak:
https://zapodaj.net/2acc482f91757.jpg.html
https://zapodaj.net/b2a3d0b3f45ea.jpg.html

Rudolfa

Avatar użytkownika
 
Posty: 138
Od: Wto lip 24, 2018 0:29

Post » Śro sty 25, 2023 10:44 Re: Kociak od 2 miesięcy ma biegunkę edit. już 4 miesiąc...

Słuchaj - a może warto by zrobić badania w kierunku hemobartonelozy i powtórzyć w kierunku toksoplazmozy? Tym bardziej że koty miały wolierę a więc bywały na zewnątrz, kleszcze nie są wykluczone.
Te problemy wątrobowe, przewlekła niedokrwistość przy prawidłowym żelazie i bardzo wysokiej B12, leukocytoza.
Na pewno upewniłabym się czy z toksoplazmozą już żeście sobie poradzili - bo jej leczenie nie jest łatwe, lubi nawracać (część form przetrwalnikowych nie podda się klindamycynie i mogą się uaktywniać ponownie, przy biegunce wchłanianie leku może być zaburzone jeśli był doustny etc) - a objawy mogą bardzo ją sugerować, że to ona nadal mąci.
Przy dodatnim wyniku toksoplazmozy u kociaka i takich wynikach bardzo prawdopodobne że to była postać uogólniona, narządowa.
Z nią nie ma tak że poda się lek i sprawa zawsze jest odfajkowana.

Na pewno powtórzyłabym testy na FeLV i FIV.

Pogadałabym też z wetem o ograniczeniu podawania różnych dodatków do jedzenia - skoro i tak nic nie dają - a może być że utrudniają jelitom powrót do formy. Tylko minimum - dobrej jakości karma bezglutenowa, najlepiej jedna póki co, dać czas by organizm się do niej przyzwyczaił. Może jeszcze pasta ColoceumPlus.

Po co dajesz wit B12 przy takim wyniku?

Blue

 
Posty: 23417
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Śro sty 25, 2023 12:43 Re: Kociak od 2 miesięcy ma biegunkę edit. już 4 miesiąc...

Testy były PCR? Bo na nie się czeka. Jeśli nie to zrób teraz takie.
Pamiętam sprawę kociaka od Blue.
Zresztą było już kilka wątków "legalnych" hodowli.
Blue ma rację z tym szumem. Nie darowałabym bym.
Możesz założyć watek na miau lub (lepiej) na fb w poszukiwaniu kotów z tej hodowli. Nie musisz wszystkiego opisywać ale prosić o kontakt posiadaczy celem ratowania swego kota.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 55324
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 11 >>

Post » Śro sty 25, 2023 14:57 Re: Kociak od 2 miesięcy ma biegunkę edit. już 4 miesiąc...

Nie było pcrem więc przy następnym badaniu go zlecę.

Tokso miał badaną raz przed leczeniem klindą. Też pewnie jeszcze raz zbadam chociaż według wetów (profesora, od usg i mojej wetki) jest to mało prawdopodobne by to było przyczyną. Wiem, że niemożliwe jest całkowite pozbycie się toksoplazmozy natomiast podczas leczenia klindą (dostawał wtedy też suple na odporność) nie było żadnych efektów a brał ją 3tyg.
Hemobartoneloze miał badaną pcrem - wynik negatywny.

Podawanie b12 jest zalecone przez profesora. Na początku dostawał zgodnie z ulotką co drugi dzień i wtedy było też zrobione to badanie. Obecnie (czyli po badaniu) dostaje raz na tydzień niecałą kapsułkę. Rozmawiałam o tym też z moją wetką czy to jest okay żeby dalej mu dawać skoro wynik powyżej normy i stwierdziła, że według niej tak i że ona posłuchałaby profesora w tej kwestii. Bo wcześniej B12 było w normie dlatego, że ją suplementowaliśmy a teraz jakbyśmy całkiem zrezygnowali pewnie mógłby być ponownie spadek. Niedługo będziemy ponownie robić badanie krwi i jeśli wciąż będzie powyżej normy to mamy całkiem odstawić.

Rudolfa

Avatar użytkownika
 
Posty: 138
Od: Wto lip 24, 2018 0:29

Post » Śro sty 25, 2023 15:10 Re: Kociak od 2 miesięcy ma biegunkę edit. już 4 miesiąc...

Dzwoniłam do poleconej przez Blue wetki (jeszcze raz dziękuję za polecenie <3) żeby umówić się na konsultację. Pytała z czym przyjdziemy i prosiła o przesłanie badań oraz opisu co z kociem było robione i wtedy ustalimy termin wizyty. Więc pierwsze wrażenie bardzo na plus, jestem pełna nadziei, że Pani doktor nas z tego wyciągnie a przynajmniej zrobi co w jej mocy by nam pomóc.

Dodzwoniłam się też do hodowcy, zaraz wam napiszę co powiedział.

Rudolfa

Avatar użytkownika
 
Posty: 138
Od: Wto lip 24, 2018 0:29

Post » Śro sty 25, 2023 16:31 Re: Kociak od 2 miesięcy ma biegunkę edit. już 4 miesiąc...

No więc tak - przez ostatni miesiąc szczerze mówiąc w ogóle nie myślałam o tym by próbować się skontaktować z hodowlą. Skupiłam się na leczeniu kocia i paru innych sprawach. Myślałam też, że skoro wcześniej nie odbierał to zwyczajnie i tak niczego się od nich nie dowiem. Nie pamiętam czy pisałam tu o tym - mój kociak był przeceniony jakkolwiek to brzmi. Kiedy chciałam znaleźć numer do hodowli na olx to zobaczyłam, że pozostałe kotki (i to ogłoszenie ze zdjęciami mojego) są wystawione o 800zł drożej. Nie wiem czy tylko mój był w takiej "promocji" czy pozostałe wtedy też były w tej cenie a potem ją podniesiono. No ale wygląda to podejrzanie.

Sama rozmowa przebiegła spokojnie. Gość odebrał, powiedziałam, że mamy problem z biegunką i zapytałam czy ktoś również zgłaszał mu problemy z kociakiem. Powiedział, że nie, że wszystkie zdrowe. Pytał czy byłam u weta i robiłam badania. Tylko to była taka rozmowa trochę jak z moją babcią, która niezbyt się zna ale każdą chorobę leczyłaby czosnkiem. Tak samo tutaj pan praktycznie nie dawał mi się dorwać do słowa tylko polecał probiotyk najlepiej taki dla pszczół (tak, dokładnie tak) i że on taki daje i też psika nim w domu po dezynfekcji kuwet itp. Przyznam, że pierwsze słyszę o czymś takim. Potem mówił, że robił badanie gentyczne na giardię i u niego nigdy w hodowli nie było ale że raz wyszły mu e coli w badaniu jak kotki miały biegunkę - u nas giardia i posiewy wszystko negatywne. Powiedział, że może dać mi namiar na znajomą weterynarz i hodowczynię bo ona ma ponoć pojęcie o takich sprawach i może mi coś doradzi. Przyznam, że sceptycznie do tego podchodzę ale poprosiłam o ten kontakt.

Kiedy byłam w hodowli odebrać kotka pytałam o jego odrobaczenie, szczepienia itp. I hodowca wspomniał o jednym kociaku z tego miotu, który został oddany. Mam wrażenie, że mu się wymsknęła ta informacja. Zwłaszcza, że teraz na samym początku rozmowy pytałam go czy ktoś zgłaszał mu problem z kotkiem i powiedział, że nie, że wszystkie były zdrowe. Ale do rzeczy. Zapytałam go o tego kotka bo wtedy podobno przyczyną zwrotu była biegunka, która po zwróceniu kotka od razu przeszła. Teraz usłyszałam trochę inną historię. Kotek został zwrócony z biegunką. Doszły do tego objawy neurologiczne. Ponoć miał zrobione jakieś badanie za 1000zł (tc? Albo ogólnie tyle wydali na zwykłą diagnostykę, zrozumiałam, że chodzi o jedno badanie ale może błędnie) ale nie udało się ustalić co mu jest i został uśpiony. Hodowca zaproponował dla tych ludzi w zamian kotka z nowego miotu. Poprosiłam o kontakt do tych osób ale niestety hodowca stwierdził, że nie wie czy uda mu się znaleźć numer do nich i widzę, że nie jest chętny by mnie z nimi skontaktować. Powiedziałam, że chciałabym dowiedzieć się gdzie tamten kotek był leczony i jakie miał badania zrobione oraz zobaczyć je jeśli to możliwe. Hodowca powiedział, że całą dokumentację ci ludzie oddali mu wraz z kotem. Pomyślałam, że to super bo od razu będzie mógł mi ją przesłać ale powiedział, że po zniszczył wszystko po uśpieniu kociaka. Mimo to dalej nalegałam na kontakt do tych osób i czekam, może jednak mi go poda. Jak do soboty go nie dostanę to będę myśleć co dalej. Bo sam ten opis choć ubogi mi osobiście kojarzy się z zespoleniem wrotno-obocznym. U mojego w usg niby nie stwierdzono tego ale usg nie jest tak dokładne jak tc.

Rudolfa

Avatar użytkownika
 
Posty: 138
Od: Wto lip 24, 2018 0:29

Post » Śro sty 25, 2023 18:36 Re: Kociak od 2 miesięcy ma biegunkę edit. już 4 miesiąc...

Gościu ewidentnie kręci, sprzedał Ci kociaka przecenionego, z biegunką, kłamie w temacie kociaka z tego samego miotu który został zwrócony - obecna wersja jest taka że kociak nie żyje, wcześniej mówił że wyzdrowiał, nie wiedzial czym karmione są kociaki - no błagam, trudno tu o zaufanie.
Zakładam że kociak ma książeczkę zdrowia z wbitymi przez weta pieczątkami choćby z okazji szczepień i odrobaczeniami?
Jako że Ty obecnie jesteś właścicielem kociaka - poprosiłabym tego weta o wydanie pełnej dokumentacji kociaka. Możliwe że są zakumplowani z hodowcą i nic się nie dowiesz, a możliwe że z zaskoczenia uda Ci się czegoś dowiedzieć.

Ja to się nie certoliłabym w takim przypadku, tu chodzi o życie kociaka a hodowca kombinuje więc trudno mu zaufać (szukałaś w necie opinii o tej hodowli?), wrzuciłabym w net ogłoszenie że szukam osób które w ostatnich miesiącach kupiły koty z hodowli takiej to a takiej, chodzi o ważną sprawę dotyczącą zdrowia Twojego malucha, prosisz o kontakt na pw. Gdy ktoś się odezwie - pytasz się czy z kociakiem było i jest wszystko ok, mówi że tak - to dziękujesz, wyjaśniasz że masz ze swoim problem, być może nie jedyna i być może ktoś już wie co się dzieje, dlatego szukasz, bardzo dziękujesz za kontakt, dużo zdrówka papa. Powinnaś w takiej sytuacji odpisywać ogólnie, bo jako właściciel okazu zdrowia może pisać podstawiona osoba wiec nie marudź na hodowcę, zakończ temat.
Musisz napisać post tak by hodowca nie mógł Ci zarzucić że go pomawiasz i psujesz opinię - masz za to prawo napisać to o czy mówię. Tak samo jak masz prawo zapytać o opinię na temat hodowli i to jak czują się kociaki z niej. Tym bardziej że hodowca sam Ci powiedział że inny kociak z tego miotu miał podobne objawy i umarł a on nie pamięta kto był jego właścicielem ani jakie miał badania.
Możliwe że dowiesz się że inne koty z tej hodowli mają się doskonale - to też będzie jakaś informacja.

Skoro kociak z tego samego miotu miał biegunkę i objawy neurologiczne (pytanie ile w tym prawdy ale możliwe że faktycznie tu gościu się wygadał) to u Twojego faktycznie warto by oznaczyć poziom kwasów żółciowych i amoniak, ale może być i tak że tamten też miał toksoplazmozę tyle że nie leczoną, albo FIP :(.
Ty sie skupiasz na biegunce najbardziej - a może ona jest najbardziej widocznym objawem, ale przecież w usg i badaniach krwi Twojego kociaka, młodziaka - zmieniona jest trzustka, wątroba też nie jest idealnie pracująca a w badaniach krwi było marnie, chore są jelita, są też zmiany w klatce piersiowej etc. A wyniki krwi nie są gorsze, wiele rzeczy się poprawiło.

Trzymam kciuki za spotkanie z moją wetką, może na coś wpadnie, bo to pewnie trudna diagnostycznie sprawa :(
Dużo już zbadaliście. Ale wierzę w jej dociekliwość i intuicję.
Powiedz jej koniecznie że hodowla niekoniecznie jest kryształowa, że był prawdopodobnie co najmniej jeden inny kociak z podobnymi objawami i doszły objawy neuro.

Mam nadzieję że wpadnie na diagnozę i uda się malucha wyleczyć :201494

Blue

 
Posty: 23417
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Śro sty 25, 2023 19:51 Re: Kociak od 2 miesięcy ma biegunkę edit. już 4 miesiąc...

Wszystko jej powiem, na pewno przed wizytą przygotuję sobie coś w rodzaju planu wypowiedzi żeby o niczym nie zapomnieć :D teraz właśnie siedzę i pisze do niej maila i staram się w miarę zwięźle ująć naszą historię.

Co do szukania osób to pewnie będzie mnie to czekać ale na razie zaczekam do soboty bo może dostanę ten kontakt. Jeśli nie to myślałam żeby zadzwonić i powiedzieć, że w tej sytuacji nie zostaje mi nic innego jak zgłosić ich do związku. Co o tym myślicie? Może pod taką presją uda się zdobyć ten namiar. Zwłaszcza że nie rozumiem czemu to taki problem znalezienie tego kontaktu, przecież spisywali umowę. Możliwe, że tak jak ja ktoś zapłacił za kota zaliczkę/całość przelewem. No i też z tego co zrozumiałam ci ludzie mają wziąć kotka z nowego miotu czyli z tego który obecnie w hodowli jest - mój był z miotu c a widziałam właśnie, że wystawili ogłoszenia na olx z miotem d. W ogóle mam wrażenie, że ci państwo z hodowli mają mnie trochę za taką gówniarę co we wszystko uwierzy.
Do weta też zadzwonię. Możliwe, że będzie to jakiś znajomy, to mała miejscowość i na mapie widziałam, że jest tam tylko ten jeden weterynarz u którego była kastracja i szczepienia.

A jeszcze tak co do ogólnego stanu. To absolutnie nie jest tak, że ja się zawzięłam przy temacie biegunki i ignoruję resztę. Po prostu każdy wet u którego byliśmy twierdzi, że to jest nasz główny problem i problem z którym nie potrafimy sobie poradzić. Na samym początku wyszła ta wątroba, wyniki krwi i usg były złe ale udało się nad tym zapanować. W kwestii problemów z wątrobą można powiedzieć, że mam doświadczenie i jestem jako tako obeznana więc wiedziałam na co zwrócić uwagę, znałam leki i orientowałam się co można zrobić. Zupełnie inaczej jest z jelitami, pierwszy raz mierzę się z tym problemem i widzę, że nie mam nad tym praktycznie żadnej kontroli :(
Obraz trzustki najprawdopodobniej jest wtórny do problemów z jelitami ale też trzymam rękę na pulsie i za każdym razem uwzględniam ją w badaniach żeby w razie czego w porę zareagować.
Jeśli chodzi o płuca - z tym jesteśmy pod kontrolą w Vetcardii. Miał tam robione echo i usg klatki (po tym usg co tu wstawiłam). I opis usg z vetcardii trochę się różni od opisu dr Nestorowicz. Przede wszystkim w vetcardii uważają, że na 99% zmiany w płucach powstały wtórnie do stanu zapalnego jelit i płuca nie wymagają żadnego leczenia w tym momencie. Też podkreślili, że najważniejsze w tej chwili jest opanowanie biegunki i stanu zapalnego w jelitach. Na dzień dzisiejszy z płucami u malucha jest ok a kontrolę mamy zrobić przy okazji kolejnego usg.

Rudolfa

Avatar użytkownika
 
Posty: 138
Od: Wto lip 24, 2018 0:29

Post » Śro sty 25, 2023 21:43 Re: Kociak od 2 miesięcy ma biegunkę edit. już 4 miesiąc...

Rudolfa pisze: To absolutnie nie jest tak, że ja się zawzięłam przy temacie biegunki i ignoruję resztę.


Absolutnie nie o to mi chodziło! :oops:
Napisałam o tym w kontekście tego co Ty napisałaś o braku skuteczności leczenia klindamycyną (pod kątem toksoplazmozy) - że biegunka jest nadal, nic się nie zmieniło po jej podaniu. Jednak pozostałe uszkodzenia albo się cofnęły albo sprawiają chyba wrażenie że nie nasilają się/nie sprawiają problemów - tak na oko - choć biegunka trwa. Więc może jednak ono podziałało tylko nie do końca?
Acz rzucam tylko luźne uwagi do rozważenia.
Jesteście w najlepszych rękach jakie znam - więc są bardzo luźne ;)

Blue

 
Posty: 23417
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Czw sty 26, 2023 14:24 Re: Kociak od 2 miesięcy ma biegunkę edit. już 4 miesiąc...

Wczoraj wieczorem hodowca napisał do mnie z pytaniem o co chodziło. Odpisałam, że o kontakt do osób, które zwróciły kociaka oraz miał mi dać numer do znajomej wetki i hodowczyni. Koniec końców wyszło tak, że żadnego numeru nie dostałam - a przynajmniej na razie bo do tych ludzi od kociaka ma poszukać.
Mamy teraz trzecią wersję historii zwróconego kociaka - ponoć został zwrócony tylko z powodu problemów neurologicznych i nie miał biegunki. Ewidentnie coś tu nie gra bo jak pojechaliśmy z tatą po kociaka to hodowca opowiadał o tej biegunce u zwróconego i potem nawet mój tata snuł teorię, że może mój to właśnie ten zwrócony. Podczas rozmowy telefonicznej była wersja, że kociak został zwrócony z powodu biegunki do której doszły problemy neurologiczne. A teraz miał tylko problemy neuro :?
Oprócz tego wysłał mi zdjęcie chrupek hillsa, które jakaś jego znajoma poleca i powiedział żeby nie karmić kota indykiem... Nie wiem skąd ten indyk, maluch je kangura.
Potem zapytał o rzęsistka bo jego znajoma wetka mówiła, że próbka musi być świeża do tego badania więc odpisałam, że kociak miał badanie ale nie mikroskopowe tylko pcr i to dwukrotnie więc jestem pewna, że to nie rzęsistek.

Rudolfa

Avatar użytkownika
 
Posty: 138
Od: Wto lip 24, 2018 0:29

Post » Pt sty 27, 2023 10:10 Re: Kociak od 2 miesięcy ma biegunkę edit. już 4 miesiąc...

Nie wierzę w ani jedno słowo "hodowcy". Nie wierzę ,że nie ma umowy, adresów, kontaktu... Przecież takie rzeczy się trzyma.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 55324
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 11 >>

Post » Pt sty 27, 2023 10:38 Re: Kociak od 2 miesięcy ma biegunkę edit. już 4 miesiąc...

ASK@ pisze:Nie wierzę w ani jedno słowo "hodowcy". Nie wierzę ,że nie ma umowy, adresów, kontaktu... Przecież takie rzeczy się trzyma.
Oczywiście...chociażby dla US, 5 lat bodajże. Jeśli ma zgłoszoną hodowlę.
Też nie wierzę w słowa hodowcy.
I Blue ma rację z fb....nie oskarżać, tylko w trosce o kota szukać dla niego ratunku, bo może ktoś już ma diagnozę i wyleczył.
A żeby już być naduczciwym, to w rozmowie z hodowcą (nie na piśmie ani w sms)
można uprzedzić króciutko i zwięźle, że jeżeli nie dostanę namiarów na kociaki z okresu 6 miesięcy przed zakupem mojego oraz wszystkie z miotu mojego, w terminie "1 godziny po naszej rozmowie", to 5 minut później wstawiam apel na fb.
Chociaż jak znam siebie, to ja bym nie uprzedzała.

I nie prosiłabym o pomoc klubu.
Bo wtedy sprawa się rozmyje na sądy koleżeńskie, adwokata może....stracisz czas tylko, a szansa, że się czegoś dowiesz, jest bliska zeru.
A kociak być może już nie ma czasu :(
ObrazekObrazekObrazekObrazek

Kazia

 
Posty: 13707
Od: Pt maja 24, 2002 13:46
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob sty 28, 2023 23:58 Re: Kociak od 2 miesięcy ma biegunkę edit. już 4 miesiąc...

Rudolfa A mi to wygląda na rzęsistka. Mam koty z rzęsistkiem od 4 miesięcy. Przejrzałam w internecie fachową literature i śmiem twierdzić , że znam się na nim lepiej niż większośc wetów. 4 wetów przez 4 miesiące nie potrafiło znaleźć przyczyny biegunki. Sama zdiagnozowałam rzesistka po objawach i wyszedł w teście pcr ale za drugim razem. Test pcr jest bardzo czuły ale problem jest w tym, że rzęsistki są wydalane z kałem lub nie. Okresy wydalania rzesistka są trudne do przewidzenia.One nie sa skorelowane z jakimś cyklem rozwojowym. Ja zrobiłam oba testy dzień po dniu, w jednym wyszedł w drugim nie. Nie wiadomo dlaczego tak się dzieje i to jest podstawowy problem z wykryciem inwazji. Najlepszy kał to biegunkowy, szczególnie ze śluzem. Jeśli kot miał podawane jakiekolwiek środki antybakteryjne czy przeciwpasożytrnicze to rzesistki nie są wydalane, nalezy odczekać. Dobrze gdy kał nie jest ze żwirkiem bo ten zawierać może inhibitor reakcji polimerazy i z testu nici. Być może laboratorium ma nowoczesne testy sprawdzające czy w próbce znajduja sie inhibitory. Ja w rozmowie z labami musiałam im uzmysławiać, że coś takiego istnieje i może dawać wyniki ujemne. O tym, że kał powinien być biegunkowy też nie wiedzieli a kasę sie tłucze. Na stronie labu znanej teksańskiej kliniki gastroenterologicznej jest jak wół, ze kał biegunkowy i bez żwirku i tłumacza dlaczego. Ale po co tam komu zaglądać.
Objawy typowe dla rzęsistka to biegunka może być ze śuzem i krwią przechodząca w kał częsciowo uformowany, może zanikać okresowo i znowu się pojawiać. Zmiana diety może na moment pogarszać konsystencję. Podanie srodków antybakteryjnych polepsza sytuację ale tylko na czas podawania, u mnie zdarzał się nawrót już w trakcie. Rzesistek współpracuje z florą bakteryjną okreżnicy dlatego wszystko co ma na nia wpływ ma też wpływ na niego, stąd reakcje na antybakteryjne leki jak i na zmiane diety. Co jest charakterystyczne mimo biegunek ogólny stan kota jest dobry, ma apetyt o ile to jest jedyna rzecz jaka mu dolega. Rzęsistek jest najczęsciej u kotów młodych i one sobie z nim gorzej radzą. Rzęsistek jest obecnie prawie plagą w hodowlach jak i schroniskach. Ponieważ jest go trudno wykryć szczególnie u kotów nosicieli, to szacuje się, że skala jest bardzo duża. W fachowej literaturze poświęcono sporo miejsca na opracowanie techniki pobierania próbki do testu pcr , która by zwiekszała prawdopodobieństwo obecności rzesistków.Jak już wspomniałam ani weci ani laboratoria u nas nie maja pojęcia o problemie.
Co do leczenia, to wiadomo, że ronidazol jest jako jedyny ale też jego skuteczność 60% jest przeszacowana właśnie ze względu na trudności w wykryciu rzęsistka po leczeniu, gdy kot nie ma biegunki. Ja się zastanawiam czy leczyć nim ale moje koty maja po 10 lat i jest szansa, że same sobie poradzą.
Linki do literatury mogę podesłać jeśli jesteś zainteresowana. Są dwa przeglądowe artykuły na temat rzęsistka napisane przez amerykańskich badaczy , zajmujacych sie nim od 25 lat.

raksa

 
Posty: 38
Od: Czw mar 16, 2017 22:47
Lokalizacja: warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Cosmos, Google [Bot], Kocia Lady, pimpuś..wampirek i 192 gości