Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Carmen201 pisze:Czy ktoś na forum leczył kota lekiem GS? Chciałabym dowiedzieć się więcej czy coś suplementować, na co zwracać uwagę w kocim zachowaniu, w ogóle popłakać w mankiet
Kotkot dziś lepszy, lepiej je i nie płakał przy zastrzyku, byliśmy wszyscy dzielni - pacjent, TŻ robiący zastrzyk i ja trzymająca pacjenta, ale tu nie ma miękkiej gry. Nie wrócił jeszcze do siebie i stan ma daleki do normalnego, nie ma sił na jakieś cudowanie, ale bardzo, ale to bardzo się tuli, i już nie wiem czy to normalne i po prostu przychodzi do mnie po pociechę, czy to już dziwne (choć zawsze był przytulasty, ale teraz to już razy dwadzieścia). Boję się też jakiegoś gwałtownego załamania, zwłaszcza pod naszą nieobecność bo jednak czasami musimy chodzić do pracy. Czytam nieustannie informacje na grupie FIP Polska, ale dobrze byłoby pogadać z kimś doświadczonym o codzienności z takim chorutkiem.
O kciuki poprosimy przez kolejne 82 dni leczenia a później 84 dni obserwacji.
Carmen201 pisze:Pacjent ma się b. dobrze, płyn z otrzewnej się wchłonął, nie chudnie już, wyniki lepsze, bardzo dziękujemy za kciuki i ciepłe myśli bo ewidentnie działają!
Minus sytuacji jest taki, że silniejszy i lepiej się czujący duży kot (a w chwilach najlepszej passy Kotkot dobijał do 9 kg) nie da sobie już tak łatwo podać bolących zastrzyków i innych rzeczy mimo, że jest z natury łagodny, cierpliwy i filozoficznie nastawiony do świata. Ale obyśmy mieli tylko takie problemy
Jeśli ktoś zastanawia się nad tą terapią, to my - póki co - wróciliśmy z podróży na tamten świat niemal do normalności. I niech tak zostanie!
Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue i 511 gości