WARSZAWA - Śródmieście

Informacje i opinie o lekarzach weterynarii, klinikach i gabinetach.

Moderator: Moderatorzy

Post » Czw sty 12, 2023 5:59 Re: WARSZAWA - Śródmieście

piotr568 pisze:Chyba nawet taksówek nie wpuszczają. SM stoi dzień w dzień i pilnuje :/
mziel, rozumiem że mialaś do czynienia z tą lekarką? Ogólnie w necie ma dość dobre opinie, potwierdzisz? Mnie już też parę razy kusiło bo mam blisko tylko te godziny pracy ... :/
Janosia, w miarę niedrogą lecznicą, z której ja korzystam jest całodobowa Animal-Med na Żytniej 15. Autem podjeżdżasz pod same drzwi, jest bezpłatny parking na którym praktycznie zawsze są miejsca. Do wetów też nie mam większych zastrzeżeń, jako lekarzy pierwszego kontaktu. Trudne przypadki i tak leczę u specjalistów.


Dzięki za rekomendację, ale poczytałam opinie w google i raczej niczym się nie różnią od tej, która mnie już wymęczyła do reszty, więc boję się, że trafię tak samo :cry: Do specjalistów są ostatnio takie kolejki (albo nie mam szczęścia), że dobry internista jest na wagę życia.
Bubu ['], Kajtek ['], Sylwester ['], Toffie ['], Mohito ['], Kawior [']
Rambo ['], Rambo II ['], Sara ['], Max ['], Yogurt [']

To prawie 4 dekady bezwarunkowej miłości.

Janosia

 
Posty: 629
Od: Czw maja 08, 2008 23:12
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto sie 29, 2023 11:05 Re: Weci

Ouioui pisze:Warszawa ŚRÓDMIEŚCIE

SZCZERZE ODRADZAM :

PRZYCHODNIE NA UL.KSIAZECEJ ( TYCH KTORZY NIE MIESZKAJA W WAWIE, INFORMUJE ZE LECZNIOCA JEST ZROBIONA W ...DAWNYM SZALECIE MIEJSKIM. I TAKI TEZ JEJ POZIOM USLUG.
WYKONCZONO ( Z PELNA SWIADOMOSCIA PISZE WYKONCZONO ) TAM DOGA NIEMIECKIEGO MOJEGO KOLEGI I SPANIELA KOLEZANKI.

biedronka pisze:POPIERAM!!!
Poza tym co wyzej zmarnowali tam dwa koty moich znajomych :(.


tygru pisze:Niniejszym donoszę, iż:
- od 4 lat prowadzam tam kociaki na rutynowe zabiegi (odrobaczanie, antykoncepcja)
- odratowali mi Frutkę po upadku na asfalt i byli bardzo, ale to bardzo kochani i pomocni - została u nich na noc pod obserwacją, gdy zadzwoniłam po kilku godzinach wetka mi zaśpiewała do telefonu "pani kotka obsikała mi całą rękę! to znaczy, że pęcherz cały. proszę się cieszyć", ponadto bardzo fachowo i delikatnie wykonali rtg,
- w tym roku Frutka była tam sterylizowana (piękny szew śródskórny, zero powikłań). Jedyna moja uwaga - mimo moich nalegań, by oddano mi kotkę wybudzoną, Fruteczka doszła do siebie dopiero ponad dobę (!) od momentu, kiedy ją nam wydano.

Ogólnie: na Książęcą chodźcie TYLKO do dr Równego lub dr Stańczaka. Oni mają cudowne podejście i cierpliwie odpowiadają nawet na "najgłupsze" pytania opiekunów zwierzaków.
Jest tam jeszcze jedna lekarka, której nazwiska niestety nie pamiętam. Ona też jest super. I jeden gostek, który się wyrobił. Na początku miał podejście w stylu "a po co pani chce tego królika leczyć? nie sądzi pani, że już na niego czas?" (3-letni król mojej kumpeli). Ale i on się poprawił. I to mocno. Reszta to - mam wrażenie - stażyści. Z - delikatnie mówiąc - średnim podejściem do zwierząt. Jest nadzieja, że się też wyrobią.


06.2008 Lucynka pisze:Ostrzeżenie przed Książęcą
:arrow: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=77368


11.2008 Calza pisze:uważam, że na szczepienie i obcinanie pazurów można od biedy tam pójść. Moja noga w każdym razie tam nie postanie!! Mam kociaka, który był pod opieką wetów przez dwa tygodnie, był leczony na koci katar ale ciągle powiększał się brzuszek. Na moje prośby o sprawdzenie brzuszka weci orzekli zatwardzenie i zalecili olej parafinowy. Po dwóch tygodniach jeden z wetów na moje bdalsze błagania o zbadanie brzuszka stwierdził, że tam jest płyn. Zażądałyśmy natychmiastowego USG - pani, która chyba w życiu tego nie robiła ogoliła kotesiakowi brzuch (ogromny stres), przyłożyła to coś na ok. 10 sekund i orzekła płyn, wbiła igłę wielką jak palec kociakowi w brzuch i orzekła FIP - zero badań dodatkowych - zalecenie - NATYCHMIAST UŚPIĆ KOTA. Żenada, rzeźnictwo, to nie są lekarze - może gdyby wcześniej któryś z wetów zainteresował się wielkim brzuchem u kocia nie byłoby za późno na leczenie... a teraz walczymy z interferonem...


blondynka 5.01.2008 pisze:Warszawa Śródmieście

Na książęcej dr Stańczak leczył mojego kota na wszystkie schorzenia pęcherza mimo, że robiąc morfologię wyraźnie było napisane, że ma niewydolność nerek! A potem (podobno w konsultacji z innymi lekarzami, w tym z chirurgiem) zadecydował o usunięciu kamieni z pęcherza (bo podobno to przeszkadzało kotu w oddawaniu moczu). A następnie nie wiedząc dlaczego on nadal się źle czuje, kazał usunąć cewkę moczową co jest wyrokiem na kota!

Odradzam!!


Moze od tamtego czasu sie coś zmieniło bo ja szczerze polecam. Byłem z kociakiem 8 tygodniowym, natychmiastowe przyjęcie do szpitala, diagnoza, przywrócenie oddechu i akcji serca, cały czas kontakt z lekarzem. Po tygodniu kolejna wizyta z kociakiem, też wszystko na medal. I jak za takie zaopiekowanie to cena umiarkowana. Jak na warszawskie warunki oczywiście.
Nie o to chodzi by człowiek miał kota ale o to by kot miał człowieka...
Obrazek

Witek Nowak

 
Posty: 1990
Od: Pon lut 18, 2008 22:08
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 25 gości