Hera i Dorinka cz.2. Odświeżam zdjęcia.

Annaa pisze:
Wojtek pisze:

Kolejne zdjęcie na tapetę
Piękne oczy

Dziękuję.

anulka111 pisze:To spojrzenie z ukosa skądś kojarzę, widać je na trzecim zdjęciu.

Może z kalendarza Hery?
Udostępniałem na forum kolejne miesiące kalendarza na rok 2016 ze zdjęciami Hery. To, o którym piszesz, było w czerwcu.

Obrazek

Wojtek pisze:
anulka111 pisze:Piękne futerko ma ta rasa.

U mnie leżą na pilotach, i na lapku, bo fajnie grzeje.

Hera lubiła leżeć na komputerze. Nie było to zdrowe dla urządzenia, bo zatykała sobą otwór wentylacyjny, ale komputer jakoś to przeżył.

Hera poważna (na 4 zdjęciu leży właśnie na komputerze):

Portreciki :1luvu:

Tym razem na zdjęciach nie jest mój kot, ale zdjęcia były robione w moim mieszkaniu.

Fajna pamiątka, czasem i tak trzeba.

Zanim wrócę do zdjęć Hery, jeszcze jedna pamiątka.
Taka księżniczka na ziarnku grochu kiedyś mnie odwiedziła (a może to był królewicz?):

Miałam na myśli, że Smakusia rzuca takimi spojrzeniami z ukosa. A kalendarz pamiętam.

Wojtek pisze:Tym razem na zdjęciach nie jest mój kot, ale zdjęcia były robione w moim mieszkaniu.

Bardzo obrazone zdjęcia

Wracamy do zdjęć Hery:

Ostatnie zdjęcie wymaga komentarza.
Pewnego dnia Hera przez kilka godzin z niepokojem obserwowała górne partie drapaka. Początkowo robiła to z większej odległości, potem podeszła bliżej. Ani ja, ani Dorinka, nie widzieliśmy tam niczego ciekawego. Co też ulęgło się w tej małej główce?

Może jakiś pająk tam łaził?

A wchodziła tam na górę drapaka bez problemu ?

Ani ja, ani Dorinka nie widzieliśmy tam żadnego żyjątka.

---

Na górną część drapaka i Hera i Dorinka wchodziły bez problemu.
Z prawej strony wskakiwały z oparcia kanapy na półkę przed domkiem, a z lewej strony najpierw na parapet, potem na szafkę ze sprzętem grającym, która stała tuż obok drapaka, a jej wysokość odpowiadała wysokości, na której była półka przed górnym domkiem.
Będą jeszcze zdjęcia z kotami na górnym domku. Zdjęcia z "kosym" spojrzeniem pochodzą właśnie z górnego domku

Gdy Hera była już bardzo chora postawiłem przy parapecie krzesło, żeby było jej łatwiej wchodzić. Potem korzystała z niego chora Dorinka. A potem stało tam jeszcze przez kilka miesięcy, mimo że nie miałem już kotów - nie potrafiłem go usunąć.

Z górnym domkiem na drapaku wiąże się jeszcze pewna historyjka.
Gdy koty były jeszcze zdrowe, pozwoliłem sobie na 3 tygodnie wakacji. Podczas mego wyjazdu kotami opiekowały się Kocurro i Jasenka. Fragment relacji Kocurro:

Kocurro pisze:Przyznaję, że troche przez pierwszy tydzień trochę się z Jasenka bałyśmy, że koty mało jedzą, sikają i ruszają się. Powstała nawet wątpliwość czy Hera wychodzi z budki i została postawiona zapora z ręcznika, która wychodzący kot musiał zepsuć. (...)

A tak Jasenka poinformowała Kocurro o "zaporze":

Hera na balkonie:

Wącha powietrze

To już chyba ostatnie solowe zdjęcia Hery.

To co leży obok Hery na trzecim zdjęciu, to urobek z jej czesania (z kilku sesji, nie z jednej). Robiłem z tego najlepsze kocie zabawki - filcowe kulki:

Taka kulkę widać na samym dole zdjęcia z drapakiem w jednym z wcześniejszych postów. Nie było lepszej zabawki niż kulka z sierści Hery. Kilku forumowiczów dostało lub kupiło na giełdzie takie kulki i większość z nich potwierdziła, że ich koty też chętnie się nimi bawią.

I na zakończenie nosek Hery

Śliczne foty, Sabcia też pije wodę z kranu :ok:

Nosek Hery - :1luvu:

Tak z ciekawości - na ile kulek starczał Ci ten "urobek na zdjęciu"?

Hera i Dorinka cz.2. Odświeżam zdjęcia.

Kto przegląda forum