
Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Luinloth pisze:Moja babcia na wsi miała kiedyś pięknego pręgowanego kocur (a. Kocur wychodzący jak to dawniej na wsi.
Kot był wielki, z pięknym błyszczącym futrem jak z reklamy W... na tymże W... wyrośnięty.
Piotr_Makowiec pisze:Kochani.
Myślałem że to wątek w jakimś niszowym forum, i że wygasł wygasł, a ja po prostu napisze by gdzieś wylać swój żal. Tymczasem, otrzymałem WIELKIE wsparcie. BARDZO BARDZO DZIĘKUJĘ ZA WSZYSTKIE DOBRE SŁOWA, pisze i wyję, ale to chyba już tylko użalanie się nad sobą, choć w pracy zapuchnięta gęba, i chlipanie po kątach. Brakuje mi słów podziękowania. Nie opuszczę forum, a gdy uporam się z moją stratą, będę wspierał tych którzy tylko "zapukają" po pocieszenie. Jesteście WSPANIALI!
Piotr_Makowiec pisze:Trzy godziny temu, zabrałem swojego szesnastoletniego przyjaciela by wspomóc jego odejście. Od kilku dni strasznie cierpiał, leczenie nie poprawiało jego stanu, było coraz gorzej. Dziś w nocy ból targał nim strasznie. Zabrałem go do kliniki by mógł spokojnie odejść. Wyję jak bóbr, ja facet 54 lata. Ze zwierzętami mieszkałem od zawsze i zawsze pożegnania bardzo bolały, choć tym razem jest gorzej niż przedtem. Trafiłem tu, bo nie bardzo mam się komu wyżalić, chyba po prostu myślę że wstydzę się własnych łez po moim kocurze. Miał na imię Kurdupel, miał być tylko na kilka dni, został szesnaście lat. Kto jutro wieczorem usiądzie mi na klatę gdy będę czytał książkę? Kto dziś po powrocie z pracy będzie czekał na smakołyk po moim wejściu do domu? Kto usiądzie przed dogasającym kominkiem upominając się o dołożenie drewna bo w palenisku przygasa? Kto obudzi mnie rano kładą łapkę na mojej twarzy, dopominając się o jedzenie? Kto walnie focha gdy za długo będę zwlekał z wymianą wody w miseczce? Kto w środku nocy zacznie hałasować obgryzając tysięczny już karton?
Użytkownicy przeglądający ten dział: kasiek1510 i 139 gości