Anna2016 pisze:Nowy bury kot w ogródkuOdważnie podchodzi do Łatki, która się go boi i syczy na niego. Podanego jedzenia nie zjadł.
Nie wygonię bo bardzo zimno, ale wolałabym żeby Łatka ze strachu nie nocowała pod krzakiem w temperaturze -10![]()
![]()
![]()
Zdecydowanie jestem zmęczona opieką nad bezdomnymi kotami i mam dość. Nie chcę nowych kotów. Zajmowałam się nimi, leczyłam, oswajałam, kilka wysterylizowałam na własny koszt, karmiłam przez jakieś 13 lat. Teraz naprawdę już chcę od tego odpocząć, od bezsilności, niemocy itp itd. Łatką opiekować się będę jak tylko potrafię, zrobię dla niej wszystko co tylko mogę i co dla niej będzie miało sens, ale żadnego nowego bezdomniaka nie chcę już, mam dość....
Aniu, jesteś oazą spokoju i dobrym człowiekiem, ja już nie...

Kiedy ponad rok temu u mnie za płotem pojawił się Działek wpadłam z bezsilności w panikę, wiedziałam na bank, że nie ogarnę kolejnego bezdomniaka, a śliczny był, niczyj i głodny. Już do nas zaglądał...Byłam gotowa odwieźć do schroniska, nawet się już umówiłam

Oby nowy bury kot był tylko chwilowym gościem i gdzieś w okolicy miał swój dom

Lucas, czytam na bieżąco, trzymaj się u weta i niech się sytuacja z Lolem unormuje

Pozdrowienia dla wszystkich bywalców wątku Joli i dla Joli oczywiście
