Koty z Hucianego Grodu cd. Frodo wrócił.

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Nie paź 30, 2022 9:33 Re: Koty z Hucianego Grodu cd.

Koty są bardzo zdolne. U mnie Migotka wyjęła z torby szyneczkę, ładnie rozpakowała z papieru i poczęstowała się plasterkiem. :mrgreen:

Gosiagosia

Avatar użytkownika
 
Posty: 26902
Od: Wto kwi 23, 2013 11:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie paź 30, 2022 10:30 Re: Koty z Hucianego Grodu cd.

Obrazek

Gosiagosia

Avatar użytkownika
 
Posty: 26902
Od: Wto kwi 23, 2013 11:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie paź 30, 2022 10:31 Re: Koty z Hucianego Grodu cd.

Dziękuję :1luvu:
O, Bratek jest wyjątkowo utalentowany w tej dziedzinie :wink: Wszystkie saszetki muszą być zamknięte w plastikowych pojemnikach, inaczej je powyciąga i ponadgryza. Z torby, w której wożę jedzenie dla bezdomniaków wyciągnął taką plastikową łyżkę i do tej pory nie wiem, gdzie jest. Podobnie jest z dekielkami na puszki i innymi drobiazgami. Wczoraj natomiast Adaś wszedł za telewizor, popchnął go i telewizor runął na blat. Nic się nie stało, ale Adaś się przestraszył i mam nadzieje, że będzie miał nauczkę.
Byłam u Kulek, ale zastałam tylko Lilę i Jagódkę. Obie wybiegły mi na spotkanie. Podjadły sobie, a Jagódka potem długo się ze mną bawiła. Jest przeurocza :1luvu: Trochę zaczynamy już z Dorotą martwić się nieobecnością kociej mamy :( Od kilku dni się nie pokazuje. Czy coś się stało? Czyżby urodziła ? Nie wyglądała na ciężarną, pora zresztą też mało odpowiednia, ale kto wie?
edit: uff!!! Alarm odwołany :ok: Dorota tam podjechała i widziała kocią mamę.
Obrazek
Ostatnio edytowano Pon paź 31, 2022 6:35 przez ewar, łącznie edytowano 2 razy
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56208
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Nie paź 30, 2022 11:15 Re: Koty z Hucianego Grodu cd.

Zuzia też jest zdolna ale też mały z niej szkodnik :mrgreen:
Nie wiem jak ale otworzyła pudełko że smaczkami Emi i pogryzła opakowanie kabanosów, bałam się że zjadła też trochę opakowania :strach: Jednak nic jej nie było.

Gosiagosia

Avatar użytkownika
 
Posty: 26902
Od: Wto kwi 23, 2013 11:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie paź 30, 2022 11:47 Re: Koty z Hucianego Grodu cd.

ewar pisze:Dziękuję :1luvu:
O, Bratek jest wyjątkowo utalentowany w tej dziedzinie :wink: Wszystkie saszetki muszą być zamknięte w plastikowych pojemnikach, inaczej je powyciąga i ponadgryza. Z torby, w której wożę jedzenie dla bezdomniaków wyciągnął taką plastikową łyżkę i do tej pory nie wiem, gdzie jest. Podobnie jest z dekielkami na puszki i innymi drobiazgami. Wczoraj natomiast Adaś wszedł za telewizor, popchnął go i telewizor runął na blat. Nic się nie stało, ale Adaś się przestraszył i mam nadzieje, że będzie miał nauczkę.
Byłam u Kulek, ale zastałam tylko Lilę i Jagódkę. Obie wybiegły mi na spotkanie. Podjadły sobie, a Jagódka potem długo się ze mną bawiła. Jest przeurocza :1luvu: Trochę zaczynamy już z Dorotą martwić się nieobecnością kociej mamy :( Od kilku dni się nie pokazuje. Czy coś się stało? Czyżby urodziła ? Nie wyglądała na ciężarną, pora zresztą też mało odpowiednia, ale kto wie?
edit: uff!!! Alarm odwołany :ok: Dorota tam podjechała i widziała kocią mamę.

:dance: :dance2:
Obrazek

http://www.nadziejanadom.org/

"Największym egoizmem jest życie dla czystych podłóg, foteli bez sierści i w przekonaniu -już nigdy więcej, bo później boli "

mir.ka

Avatar użytkownika
 
Posty: 76283
Od: Pt cze 01, 2012 10:06
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Pon paź 31, 2022 6:49 Re: Koty z Hucianego Grodu cd.

Funkcjonujemy z kotami według starego czasu :wink: Powolutku będziemy się przestawiać. Koty już dawno po śniadaniu, niektóre odpoczywają, ale Bratek i Adaś jeszcze się bawią. Adasiowi spodobała się szeleszcząca piłeczka. Trudno o zdjęcie, bo szaleje, nosi ją w pyszczku i wtedy warczy :lol:
Obrazek
Te piłeczki bardzo podobają się kotom, kupiłam kilka w Action i mam zapas, bo potrafią się zawsze gdzieś zawieruszyć.
Jutro święto, muszę zrobić zakupy na dwa dni, chodzi mi o mięso dla kotów. Misza i Gabryś to typowi mięsożercy, muszą dostać mięso na kolację. Bezdomniaki również, zwłaszcza Jagódka. Dzisiaj karmi koty Dorota, ale ja i tak podjadę, bo będę miała po drodze na cmentarz. Wezmę wędkę, żeby Jagódka się pobawiła.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56208
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Pon paź 31, 2022 8:11 Re: Koty z Hucianego Grodu cd.

O tak, piłeczki to mają wyjątkowy dar zawieruszania się! :)
Wątek o Bajce, która dołączyła do Feliksa: viewtopic.php?f=46&t=176799
Wątek o Bezdomniaczce, która się stała Domniaczką Bezią: viewtopic.php?f=46&t=186711
Wątek przedprzedostatni, całego tercetu: viewtopic.php?f=46&t=208290
Nasze Kocie Wierszyki: viewtopic.php?f=8&t=208424

Nul

 
Posty: 12432
Od: Śro lis 02, 2016 17:23
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon paź 31, 2022 10:12 Re: Koty z Hucianego Grodu cd.

Obrazek

Gosiagosia

Avatar użytkownika
 
Posty: 26902
Od: Wto kwi 23, 2013 11:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon paź 31, 2022 13:08 Re: Koty z Hucianego Grodu cd.

Dziękuję :1luvu:
Dzisiaj upał :lol: Koty na balkonie, oczywiście. Niech korzystają, bo wkrótce sezon balkonowy się skończy.
Dorota nakarmiła Kulki. Serce ją bolało, bo Jagódce wyjątkowo smakował filet z kurczaka, miseczkę wylizywała , a siostra żałowała, że nie miała więcej, chociaż porcja była spora. Mała zjadła jeszcze trochę mokrej karmy, pobawiła się, oczywiście. Jutro ja karmię i Dorota się upewniała, czy na pewno kupiłam Jagódce kurczaka. Kupiłam, dostanie jutro. Lila i Sreberko też najedzone. Wracałam z cmentarza i zaglądnęłam do kotek. Była Lila, jedzenie w miskach też, ale troszkę dołożyłam. Była też Sreberko. Nie mogę się przestać zachwycać tą kotką. Jest przepiękna, zwłaszcza teraz, kiedy przytyła i obrosła gęstym futerkiem. Kocią mamę też widziałam, ale z daleka.
NITKA/KARINKA, waanka, wielkie dzięki za pomoc :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu:
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56208
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Pon paź 31, 2022 22:20 Re: Koty z Hucianego Grodu cd.

Obrazek

Gosiagosia

Avatar użytkownika
 
Posty: 26902
Od: Wto kwi 23, 2013 11:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto lis 01, 2022 7:16 Re: Koty z Hucianego Grodu cd.

Dziękuję :1luvu:
Dzisiaj znowu ma być ciepło i słonecznie. Bardzo to dla mnie dziwne, bo drzewiej bywało, że we Wszystkich Świętych był śnieg po kolana, czuć było naftalinę, bo wyciągano z szafy futra...itd. Od kilku lat jednak chodzę w ten dzień na cmentarz w lekkiej kurtce :wink:
Domowe koty już nakarmione, kuwety sprzątnięte. Przy tylu kotach wiadomo, że "przerób" jest na bieżąco. Łobuz Bratek nauczył Adasia, że fajnie jest wspinać się po meblach, zrzucać, co się da, przy okazji rozlewać wodę z fontanny...itd. Nigdy, przenigdy nie miałam takich problemów. Ale mi się trafiły egzemplarze :wink: Pozostałe koty są grzeczne.
Dzisiaj mój dyżur u bezdomniaków. Mam już wszystko przygotowane, oby kotki zjawiły się w komplecie. Dorota nie chciała brać udziału w łapankach, zbyt się denerwowała, szkoda jej było kotki próbującej wydostać się z klatki-łapki. Potem martwiła się, czy po wypuszczeniu kotka odnajdzie się w stadzie, czy nie będzie przeganiana. Bardzo pozytywnie jednak jest zaskoczona efektami. Obie wysterylizowane kotki są szczęśliwe, stały się bardziej ufne. Żeby jeszcze chociaż Sreberko dała się złapać, bo z kocią mamą może być to niemożliwe, co nie znaczy, że się już poddałam. I tak jest o niebo lepiej, niż było. Pamiętam mnóstwo kotów, bałagan i brud. Przypadkowo odkryłam to stado, kiedy jeszcze jeździłam pod hutę. Karmicieli u Kulek było więcej niż kotów, koty dostawały podłą karmę, ale miały co jeść. Powolutku karmiciele się wykruszyli i chyba dobrze, bo mnóstwo czasu zajmowało mi sprzątanie po nich. Naprawdę. Puste puszki, niezgniecione :evil: były rzucane za domek, do miski z wodą wrzucane były jakieś resztki ze stołu...itd. Koszmar. Nie dziwię się, że ludziom może przeszkadzać dokarmianie kotów, skoro z tym wiąże się taki widok. To nie wina kotów, one są czyste, tylko ludzi. Co za problem umyć miskę i śmieci wyrzucić do kosza? Pożaliłam się trochę :oops:
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56208
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Wto lis 01, 2022 9:59 Re: Koty z Hucianego Grodu cd.

Nieźle zaczął mi się dzień :lol: Wszystkie kotki były, najadły się, ale po kolei. Najpierw przybiegła Jagódka. Zaczęła się bawić, ocierać o drzewo, o krzaczki, potem dostała miseczkę z jedzeniem. Był też filet z kurczaka, ale mała zainteresowana nim była średnio :wink: , wolała serek bieluch. Po chwili przybiegła Lila, ona jadła, aż jej się uszka trzęsły. Z Jagódką chyba się już przyjaźnią, dotykały się pyszczkami. Jagódka wróciła do zabawy, mruczała przy tym jak traktor. Przyszła też kocia mama, ale leżała w krzaczkach, jakby pilnowała swoje najmłodsze dziecko. Mogę być zadowolona, bo kotki wyglądają dobrze, są grubiutkie i czyściutkie. Sreberko też przyszła. Jadła ze smakiem, pilnowałam ją, chociaż srok nie widziałam. Kiedy już zjadła mięso i zabrała się za mokrą karmę, to odjechałam. Było jeszcze zimno, ale już wychodzi słońce, będzie cieplutko, kotki powygrzewają się w słońcu.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56208
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Wto lis 01, 2022 10:03 Re: Koty z Hucianego Grodu cd.

ewar pisze:Dziękuję :1luvu:
Dzisiaj znowu ma być ciepło i słonecznie. Bardzo to dla mnie dziwne, bo drzewiej bywało, że we Wszystkich Świętych był śnieg po kolana, czuć było naftalinę, bo wyciągano z szafy futra...itd. Od kilku lat jednak chodzę w ten dzień na cmentarz w lekkiej kurtce :wink:
Domowe koty już nakarmione, kuwety sprzątnięte. Przy tylu kotach wiadomo, że "przerób" jest na bieżąco. Łobuz Bratek nauczył Adasia, że fajnie jest wspinać się po meblach, zrzucać, co się da, przy okazji rozlewać wodę z fontanny...itd. Nigdy, przenigdy nie miałam takich problemów. Ale mi się trafiły egzemplarze :wink: Pozostałe koty są grzeczne.
Dzisiaj mój dyżur u bezdomniaków. Mam już wszystko przygotowane, oby kotki zjawiły się w komplecie. Dorota nie chciała brać udziału w łapankach, zbyt się denerwowała, szkoda jej było kotki próbującej wydostać się z klatki-łapki. Potem martwiła się, czy po wypuszczeniu kotka odnajdzie się w stadzie, czy nie będzie przeganiana. Bardzo pozytywnie jednak jest zaskoczona efektami. Obie wysterylizowane kotki są szczęśliwe, stały się bardziej ufne. Żeby jeszcze chociaż Sreberko dała się złapać, bo z kocią mamą może być to niemożliwe, co nie znaczy, że się już poddałam. I tak jest o niebo lepiej, niż było. Pamiętam mnóstwo kotów, bałagan i brud. Przypadkowo odkryłam to stado, kiedy jeszcze jeździłam pod hutę. Karmicieli u Kulek było więcej niż kotów, koty dostawały podłą karmę, ale miały co jeść. Powolutku karmiciele się wykruszyli i chyba dobrze, bo mnóstwo czasu zajmowało mi sprzątanie po nich. Naprawdę. Puste puszki, niezgniecione :evil: były rzucane za domek, do miski z wodą wrzucane były jakieś resztki ze stołu...itd. Koszmar. Nie dziwię się, że ludziom może przeszkadzać dokarmianie kotów, skoro z tym wiąże się taki widok. To nie wina kotów, one są czyste, tylko ludzi. Co za problem umyć miskę i śmieci wyrzucić do kosza? Pożaliłam się trochę :oops:

Oczywiście, że wyżalić się niekiedy trzeba!
Wątek o Bajce, która dołączyła do Feliksa: viewtopic.php?f=46&t=176799
Wątek o Bezdomniaczce, która się stała Domniaczką Bezią: viewtopic.php?f=46&t=186711
Wątek przedprzedostatni, całego tercetu: viewtopic.php?f=46&t=208290
Nasze Kocie Wierszyki: viewtopic.php?f=8&t=208424

Nul

 
Posty: 12432
Od: Śro lis 02, 2016 17:23
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto lis 01, 2022 13:48 Re: Koty z Hucianego Grodu cd.

Obrazek

Gosiagosia

Avatar użytkownika
 
Posty: 26902
Od: Wto kwi 23, 2013 11:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto lis 01, 2022 14:40 Re: Koty z Hucianego Grodu cd.

Dzięki :1luvu:
O zadumę w taki dzień trudno, naprawdę. Mam jakąś fobię chyba, nie znoszę tłumów, a dzisiaj niemalże były "korki" z ludzi na cmentarzu.
Podjechałam na chwilę do Kulek i przybiegła Jagódka :lol: Ale się ucieszyła na mój widok. Nie była głodna, dałam jej gotowanego kurczaka zalanego trochę rosołem, ale nie chciała. Znowu ocierała się, wywalała brzuszek, mruczała...itd, nawet udało mi się ją pogłaskać :lol: Jutro przygotuję jej jakieś bezpieczne zabawki, bo mała jest wyraźnie imprezowa. Obie z Dorotą mamy te same odczucia, że kotka wzbudza takie pozytywne emocje. Nie da się jej nie lubić.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56208
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 44 gości