Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Malk pisze:Jakie mikrusie maleństwo!!! Strach w ręce wziąć. Szacun, haaszku
ewkkrem pisze:Taka, cicha, podczytywaczka postanowiła się podzielić swoimi "wnioskami"
Wniosek: u kotków jest to syndrom zamkniętych drzwi ! A co by było gdyby wszystkie drzwi były otwarte? Noooo ... może niekoniecznie do ptasiego pokoju ale ... kto wie?
Oj, Haszku, jak lubię czytać Twoje wpisy . Szkoda, że tak rzadko.
haaszek pisze:ewkkrem pisze:Taka, cicha, podczytywaczka postanowiła się podzielić swoimi "wnioskami"
Wniosek: u kotków jest to syndrom zamkniętych drzwi ! A co by było gdyby wszystkie drzwi były otwarte? Noooo ... może niekoniecznie do ptasiego pokoju ale ... kto wie?
Oj, Haszku, jak lubię czytać Twoje wpisy . Szkoda, że tak rzadko.
Na początku były wszystkie otwarte, ale MNIE nie było
Jak jestem z nimi w pokoju, to żaden się nie dobija, żeby wyjść. Bandyterka
ewkkrem pisze:Kochają Cię . Chociaż, czy to już nie stalking?
A jak z papugami? Też kochają? Mój wujek miał kanarki. Po jego powrocie ze szpitala (nie było go w domu 3 dni) szalały, darły dzioby, były najszczęśliwszymi ptakami na świecie Tak nam się przynajmniej wydawało.
haaszek pisze:ewkkrem pisze:Kochają Cię . Chociaż, czy to już nie stalking?
A jak z papugami? Też kochają? Mój wujek miał kanarki. Po jego powrocie ze szpitala (nie było go w domu 3 dni) szalały, darły dzioby, były najszczęśliwszymi ptakami na świecie Tak nam się przynajmniej wydawało.
Stalking, oczywiście że stalking! Do toalety nie mogę pójść, żeby Loro się nie dobijał, nową tapetę koło drzwi już zdemolował. Do łazienki też ze mną chodzi...
Papugi też się chyba cieszą jak mnie widzą, choć to już nie taki stopień zażyłości jak z Marianem, który leciał z pokoju się przywitać.
A jak się cieszyły Rysia ze Szprotką jak do nich przyjeżdżałam! Szprotka przesypiała koło mnie na krześle noc, jeśli zostawałam do drugiego dnia.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Lifter i 109 gości