Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
aga66 pisze:Iza, pisz na forum. Staram się czytać naprawdę. Bardzo, bardzo podziwiam to co robisz dla kotków, mój szacunek jest ogromny i wiesz o tym naprawdę. Niestety, ja również jak ty jestem zdołowana kocimi sprawami (też mi giną koty, nawet te co były wieloletnimi stołownikami, chorują domowe, nakładają się sprawy rodzinne i ..... drożyzna, która sprawia, że niestety nie jestem w stanie pomagać jakbym chciała) i to wszystko powoduje, że chyba jestem bliska załamania nerwowego. Pewno też wiek zaczyna mnie przygniatać i brak jakiejś radości życia.
Także przepraszam za brak odpowiedzi (Henia przeżyłam strasznie) ale jestem z Tobą myślami zawsze.
iza71koty pisze:Ze zbiórką tak jak przypuszczałam.Że na początku pojawi się kilka wpłat i koniec.Inwestowanie w perfumy przy obecnych cenach to coś zupełnie nierealnego.Wyprzedaje na Bazarkach- to co udało mi się nabyć wcześniej i odłożyć na czarną godzinę.Rozumiem też ze moje apele aby poszperać w domu za czymś zbędnym- co można spieniężyć dorażnie też pozostaną bez odzewu- bo Wszyscy jesteśmy sfrustrowani zabiegani i zniechęceni życiem.I dodatkowo masakrycznym upałem.
Dobra będę szukać czy coś mam.Bardzo potrzebujemy suchej karmy.Może Ktoś pomóc?
iza71koty pisze::1luvu: Yocia dziękujemy za wsparcie dla Bąbelka- dotarło 70 zł
iza71koty pisze:Foczka, Murzynek i Baziu
Liza, Bubiczek, Józio i Nusia
Liza Opiekun wirtualny ametyst55
Józio Opiekun wirtualny aga66
Nusia Opiekun wirtualny Cindy
Myszorek pisze:Iza ja tez czytam, nie pisałam, bo nie znałam odpowiedzi na pytanie, co do kici, to było mi i jest mi bardzo szkoda jej i małych, jakoś nie pomyślałam żeby to na wątku napisać,bo stwierdziłam,że wolałabyś jakąś konkretną pomoc, niż pisanie,żę przykro mi z powodu kotków (a tylko tyle mogłam zrobic, bo finansowo też cieńko u mnie).
iza71koty pisze:Myszorek pisze:Iza ja tez czytam, nie pisałam, bo nie znałam odpowiedzi na pytanie, co do kici, to było mi i jest mi bardzo szkoda jej i małych, jakoś nie pomyślałam żeby to na wątku napisać,bo stwierdziłam,że wolałabyś jakąś konkretną pomoc, niż pisanie,żę przykro mi z powodu kotków (a tylko tyle mogłam zrobic, bo finansowo też cieńko u mnie).
Szkoda.Czasem napisać- to bardzo dużo znaczy.Zwłaszcza w takiej sytuacji jak moja-kiedy od samego początku kosztowało mnie to masę stresu.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 196 gości