Czitusia,Cosia,Bratu,Mami. Pasio odszedł za Tęczowy Most...

blaski i cienie życia z kotem

Moderator: Estraven

Post » Wto lip 26, 2022 16:57 Re: Czitusia, Cosia i inne nie moje koty. Upały.

czitka pisze:Ale się nam powspominało... :oops: I jeszcze, ale to już w kominie, koncert jesienny na dwa świerszcze i wiatr w kominie, Magda Umer...
Czy mamuty forumowe jeszcze coś przywieją? :wink:
Jolu, a Placido? 8)
O, mam, mam jeszcze perełkę, 1968...

:P


jak o Magdzie Umer - "Takam mała a łzy takie ogromne". Pamiętam jak tę piosenkę śpiewała w Opolu, kilka dni po śmierci młodziutkiego aktora Andrzeja Nardellego - mieli śpiewać razem. Jej łzy były naprawdę ogromne, a ja płakałam razem z nią. Mialam okazję widzieć Nardellego w roli Kordiana, jak Teatr Narodowy miał występy w Poznaniu, byłam po spektaklu w garderobie (teatr był moją wielką pasją, trochę też występowałam). A on zginął w 1972 roku, tak młodziutki, taki delikatny i wrażliwy. Mial być ślub, był pogrzeb - prawie kicz.
Eeech...

izka53

Avatar użytkownika
 
Posty: 16689
Od: Śro wrz 29, 2010 13:54
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto lip 26, 2022 16:59 Re: Czitusia, Cosia i inne nie moje koty. Upały.

W Wawie deszcz spadł i się ochlodzilo, czego i Wam życzę.
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 88594
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Nowodwory

Post » Wto lip 26, 2022 18:55 Re: Czitusia, Cosia i inne nie moje koty. Upały.

czitka pisze:Ale się nam powspominało... :oops: I jeszcze, ale to już w kominie, koncert jesienny na dwa świerszcze i wiatr w kominie, Magda Umer...
Czy mamuty forumowe jeszcze coś przywieją? :wink:
Jolu, a Placido? 8)
O, mam, mam jeszcze perełkę, 1968...

:P

Oj, ja mam chyba całkiem inne mamucie wspomnienia... Tamte piosenki z trudem kojarzę... :(
A z Placido? Tę chyba znacie :D
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 71032
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto lip 26, 2022 19:04 Re: Czitusia, Cosia i inne nie moje koty. Upały.

Znać, znamy, ale zdecydowanie ojjj zdecydowanie bardziej w oryginalnym wykonaniu słucham-y :)

a świerszcze i wiatr w kominie bardzo nostalgicznie z rozrzewnieniem wspominam :) I Trubadurów, chociaż to tak nie do konca moje czasy :)
Obrazek

maczkowa

 
Posty: 7322
Od: Pon gru 03, 2018 16:47

Post » Wto lip 26, 2022 21:56 Re: Czitusia, Cosia i inne nie moje koty. Upały.

Mamuty idą spać ze wspomnieniami, późno się robi.
I dla porządku, żeby było o kotach, przyszły wyniki Cosi. Tarczyca w porządku, morfologia też, a reszta relatywnie do wieku. Mamy jak zwykle nieco przekroczone parametry nerkowe, lekko podwyższone trzustkowe, u nas trzustka rodzinna jest :wink: . Nie ma alarmu. Obserwować, ważyć i kochać.
Cosia też mamut, mamuty tak mają :roll: .
Spokojnej nocy!
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19359
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Wto lip 26, 2022 22:01 Re: Czitusia, Cosia i inne nie moje koty. Upały.

Mam nadzieję, że nocka będzie spokojniejsza niż poprzednie - moja też, bo rozwiązał mi się poważny problem techniczny

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto lip 26, 2022 22:01 Re: Czitusia, Cosia i inne nie moje koty. Upały.

dobranoc Wam, pomrucz Cosi może jakąś "mamucią" kołysankę ?
Gucio właśnie łyknął swoją wieczorną dawkę leków, Mysia już poszła spać. Ja też za chwilkę odpłynę...

izka53

Avatar użytkownika
 
Posty: 16689
Od: Śro wrz 29, 2010 13:54
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto lip 26, 2022 23:15 Re: Czitusia, Cosia i inne nie moje koty. Upały.

Brawo Cosia za takie ładne wyniki! :1luvu: :1luvu: :1luvu:
Śpijcie dobrze, dziś chłodniej i bez niepokoju o Cosię :201461
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 71032
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro lip 27, 2022 17:23 Re: Czitusia, Cosia i inne nie moje koty. Upały.

Brawo, Cosia! Bądź dalej zdrowa, kocinko :201461 :201461
wątek Księżniczki Ofelii i Małej Czarnej Carmen
viewtopic.php?f=46&t=213181 - cz. IX
Obrazek

MB&Ofelia

 
Posty: 35358
Od: Pt gru 09, 2011 9:20
Lokalizacja: Koszalin

Post » Śro lip 27, 2022 18:48 Re: Czitusia, Cosia i inne nie moje koty. Upały.

Dobrze czytać dobre wieści.
Obrazek
Misia [*] u mnie 28.04.2017-14.06.2018

Meteorolog1

Avatar użytkownika
 
Posty: 4030
Od: Sob lis 23, 2013 0:42
Lokalizacja: Olesno (opolskie)


Post » Sob lip 30, 2022 14:32 Re: Czitusia, Cosia i inne nie moje koty. Upały.

Chcieliście chłodu to macie chłodzik. Tylko czy aby nie marzniecie? Da się wyjść do ogrodu?
wątek Księżniczki Ofelii i Małej Czarnej Carmen
viewtopic.php?f=46&t=213181 - cz. IX
Obrazek

MB&Ofelia

 
Posty: 35358
Od: Pt gru 09, 2011 9:20
Lokalizacja: Koszalin

Post » Sob lip 30, 2022 16:38 Re: Czitusia, Cosia i inne nie moje koty. Upały.

Leje. Dobrze, że dopiero po 12.30 zaczęło

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob lip 30, 2022 17:37 Re: Czitusia, Cosia i inne nie moje koty. Upały.

Leje nieustająco i równo. Wreszcie! Czy da się wyjść do ogrodu? Da, ale nie da się wrócić :roll: .
Pasio, Bratu i Mami siedzą głodni w Hiltonie i nie bardzo mają odwagę przebiec do domu. Dwie godziny temu wyszłam do nich z miskami pod wielkim czarnym parasolem, ale tak się mnie wystraszyli, że zwiali pod ogrodowy stół moknąc niewyobrażalnie. Odpuściłam akcję i wróciłam do domu, oni wrócili potem do Hiltona. Jak nie przestanie lać to muszę przed ósmą wyjść po Pasia i zabrać go na włości bo to czas insuliny.
I muszę wyjść bez parasola :strach: .
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19359
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Sob lip 30, 2022 17:40 Re: Czitusia, Cosia i inne nie moje koty. Upały.

zazdraszczam lania, u nas gdzieś od póltora godziny siąpi. Najlepszy deszcz, bo wszystko od razu wsiąka, ale tak to powinno minimum 24h. I zimno jest - 19 st.

A tak gwoli porządku, bo tu akcja się rozpoczęła - dzięki Wojtkowi Atenolol wczoraj do mnie dotarł. I tylko żal, że nie zajarzyłam wcześniej, że jest aż tak źle, bo prosilabym wetkę o receptę na dwa opakowania (w aptece mieli trzy i wszystkie mi zarezerwowali).
A żeby nie było zbyt pięknie - apelka znów zniknęła z hurtowni. Zdążyłam, kupiłam dwa opakowania, pół roku spokoju, ale 200 zł zamrożone

izka53

Avatar użytkownika
 
Posty: 16689
Od: Śro wrz 29, 2010 13:54
Lokalizacja: Poznań

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 15 gości