U nas dzisiaj gorąco. Trzeba się nawadniać, wiadomo. A jaka woda najlepsza? Świeżutka, z miseczki?
Nie!
Najlepsza jest woda z dzbanka do podlewania balkonowych upraw
Moderator: Estraven
izka53 pisze:jeszcze raz wielkie dzięki, jednak miau jest wielkie, a kociarze całej Polski łączą się.![]()
Oluś, ja Cię bardzo przepraszam, że tak bezczelnie wykorzystałam Twój wątek, to nie było zamierzone, chciałam założyć wątek poszukiwawczy, ale nawet nie zdążyłam. No bo jednak, tu jest wielki zasięg, wątpię, czy na nowym wącie tak szybko bym znalazła.
Aaaa i ta warszawska apteka na stronie już też ma napisane, że lek niedostępny. A aptekarz mi powiedział, że nie tylko u zwierząt są problemy - bo mówiłam, że to dla kota. Sporo ludzi też nie może zamienników i są zrozpaczeni.
.

czitka pisze:To jeszcze tak może dla odreagowania gorącego dnia, już wieczór na szczęście...
Jak znosicie te upały? Wszystko z głową w porządku?Bo u mnie chyba nie, mnie to tak denerwuje, tak osłabia, tak wkurza z bezsilności, że robię mnóstwo dziwnych rzeczy, czynności pomyłkowych, z rąk mi wszystko leci, bez przerwy coś gubię albo robię w dziwnej kolejności i głupoty straszne gadam
. Mam do wykonania sporo różnych ważnych telefonów, bo trzeba ogarnąć organizacyjnie ten dom i te koty i siebie też nakarmić od czasu do czasu, dzisiaj między innymi miałam podpisać umowę ubezpieczenia domu na cały rok, oczywiście via internet i zrobić duże zamówienie w Zooplusie. Wszystko zapisałam co mam zamówić, a zamawiam przez telefon bo nie chce mi się stukać w tę durną prymitywną maszynę i....zadzwoniłam z tym zamówieniem do PZU
. Trochę się zdziwili
.
I tak mam w kółko teraz. A może to nie upał?![]()
Iglaki mi wyrosły przeogromne przed domem, one takie poniemieckie są, wielkie. I nic już przez okna z pokoju i kuchni nie widzę, a dodatkowo ciemno się zrobiło w pokoju. Fachowiec musi przyjść z dobrą piłą i to ogarnąć. Nie znałam fachowca innego jak z firmy cmentarnej "Zapal znicz", bardzo solidnej. To zamówiłam, przyjdzie w piątek i zrobi mi jasność, żeby więcej słońca w pokoju było![]()
Ja nie wiem, czy to był dobry wybór...![]()
Tak spokojnie te upały przechodzicie? Nic ? Tylko ja?

czitka pisze:(...) wietrze wiej (...)
Sam diabeł szepnął: Wietrze, wiej
od Syracuse do Cheetaway!
Kot. Nie dla idiotów!czitka pisze:Dziękuję Jolu, oby! Ale Cosi wyniki nie będą dobre, ja tylko zaklinam rzeczywistość, żeby były jak najmniej złe, Cosieńka z jakiegoś powodu mi troszkę chudnie.
No nic, nie zaglądam co chwilę do poczty, ja się po prostu boję, zajrzymy dopiero wieczorem, na razie nie ma.
Muszę odespać noc, bo Czitunia od trzeciej nie dawała mi spać. Że wyjdzie, że wejdzie, że coś by zjadła albo żeby natychmiast się zerwać bo wyje w szafie, a wyje bo....bo coś wisi nad nią, znaczy moja sukienka, która wczoraj tam nie wisiała. Bardzo jest teraz wymagająca i roszczeniowa, ale ja jej wybaczam, stareńka jest , takie jej prawo. Nauczyła się małpa moja kochana gdzie najlepiej dmucha od klimatyzacji i tam się rozkłada brzusiem do góry, oczywiście przeszczęśliwa. Ale tak dmucha bezpiecznie, wiem, wiem... I wymusza na mnie włączanie gdy nie wieje
. Położy się tam, a raczej rozłoży, porozgląda po suficie, chwilę poczeka i jak nie wieje to zaczyna alarm taki, że sąsiedzi słyszą
. Mam włączyć natychmiast! No to włączam, w nocy też
![]()
Mało wszyscy jedzą. Chyba odreagowujemy upały, wreszcie spokojny sen i odpoczynek. Chwilo trwaj, wietrze wiej, śniegu spadnij!
Gretta pisze:A mnie się przypomniała inna piosenka:Sam diabeł szepnął: Wietrze, wiej
od Syracuse do Cheetaway!
Użytkownicy przeglądający ten dział: Anna2016, Baidu [Spider], Silverblue i 10 gości