Czitusia,Cosia,Bratu,Mami. Pasio odszedł za Tęczowy Most...

blaski i cienie życia z kotem

Moderator: Estraven

Post » Pt lip 22, 2022 7:46 Re: Czitusia, Cosia i inne nie moje koty. Upały.

Po mojej stronie Odry tylko trochę podmuchało - i ani kropli, ani błysku :placz:

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt lip 22, 2022 11:32 Re: Czitusia, Cosia i inne nie moje koty. Upały.

Burza była w Koszalinie. Chyba więcej błysków niż deszczu, ale coś pokropiło. Może padało jeszcze w nocy, ale ja spałam jak suseł. No i dziś mamy chłodniej, raptem 26 stopni.
A u was?
wątek Księżniczki Ofelii i Małej Czarnej Carmen
viewtopic.php?f=46&t=213181 - cz. IX
Obrazek

MB&Ofelia

 
Posty: 35358
Od: Pt gru 09, 2011 9:20
Lokalizacja: Koszalin

Post » Pt lip 22, 2022 13:00 Re: Czitusia, Cosia i inne nie moje koty. Upały.

A u nas nad ranem, tak koło piątej chyba, było coś na kształt suchej burzy z lekkim deszczem, ale wszystko trwało bardzo krótko. Efekt jednak mamy, wprawdzie na termometrach 32, ale częściej słońce zachodzi i tak strasznie nie pali. Nie moje jakby odżyły, takie bardziej mobilne w ogrodzie, co znaczy, że częściej pytają o jakąś może przekąskę i już się ruszają a nie czołgają i przewalają z boku na bok.
Dziewczynki zabrałam do domu, wcześniej wychłodziłam klimą jeden pokój i tam się zamknęłyśmy. Wyjdziemy w drugiej połowie sierpnia :P .
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19359
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Pt lip 22, 2022 13:14 Re: Czitusia, Cosia i inne nie moje koty. Upały.

Może to warunki lokalowe albo ... licho wie co ale moje (niemoich już nie mam) cały czas na balkonie 8O . 33 st. im niestraszne :? . Leżą jak betki ale do domu nie chcą. W domu chłodniej. Apetytu, niestety też im nie odebrały te upały :D . Żrą, wylegują się i wieczorkiem szaleją. Te moje, to też już "starsza" brać ale zachowują się jak nastolatki. Chyba im służy ta aura. Szkoda, że tylko im :cry: . Nienawidzę upałów !!!
Uroda moja nie sięga szczytu szczytów, ale mój pies patrzy na mnie oczami pełnymi zachwytu
L. J. Kern
1 - Trudne początki kota Dropsa
2 - Drops + reszta (trudne życie)
3 - Drops + koty
4 - W imieniu Dropsa - Maciej + koty!

Amorka i Mumiś

ewkkrem

Avatar użytkownika
 
Posty: 8927
Od: Czw lip 27, 2017 15:20
Lokalizacja: Włocławek

Post » Pt lip 22, 2022 14:31 Re: Czitusia, Cosia i inne nie moje koty. Upały.

Ja niestety muszę wyjść jeszcze dzisiaj :placz:

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt lip 22, 2022 15:18 Re: Czitusia, Cosia i inne nie moje koty. Upały.

czitka pisze:(...)
Dziewczynki zabrałam do domu, wcześniej wychłodziłam klimą jeden pokój i tam się zamknęłyśmy. Wyjdziemy w drugiej połowie sierpnia :P .

Żebyś nie zgłodniała do tej pory ;) :
Obrazek

Wojtek

 
Posty: 28061
Od: Śro wrz 03, 2003 3:43
Lokalizacja: Warszawa - Birmanowo

Post » Pt lip 22, 2022 15:28 Re: Czitusia, Cosia i inne nie moje koty. Upały.

czitka pisze:A u nas nad ranem, tak koło piątej chyba, było coś na kształt suchej burzy z lekkim deszczem, ale wszystko trwało bardzo krótko. Efekt jednak mamy, wprawdzie na termometrach 32, ale częściej słońce zachodzi i tak strasznie nie pali. Nie moje jakby odżyły, takie bardziej mobilne w ogrodzie, co znaczy, że częściej pytają o jakąś może przekąskę i już się ruszają a nie czołgają i przewalają z boku na bok.
Dziewczynki zabrałam do domu, wcześniej wychłodziłam klimą jeden pokój i tam się zamknęłyśmy. Wyjdziemy w drugiej połowie sierpnia :P .

Chyba jednak wcześniej się ochłodzi? :D
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 71032
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt lip 22, 2022 22:56 Re: Czitusia, Cosia i inne nie moje koty. Upały.

jolabuk5 pisze:
czitka pisze:A u nas nad ranem, tak koło piątej chyba, było coś na kształt suchej burzy z lekkim deszczem, ale wszystko trwało bardzo krótko. Efekt jednak mamy, wprawdzie na termometrach 32, ale częściej słońce zachodzi i tak strasznie nie pali. Nie moje jakby odżyły, takie bardziej mobilne w ogrodzie, co znaczy, że częściej pytają o jakąś może przekąskę i już się ruszają a nie czołgają i przewalają z boku na bok.
Dziewczynki zabrałam do domu, wcześniej wychłodziłam klimą jeden pokój i tam się zamknęłyśmy. Wyjdziemy w drugiej połowie sierpnia :P .

Chyba jednak wcześniej się ochłodzi? :D

Tylko na chwilę

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob lip 23, 2022 18:55 Re: Czitusia, Cosia i inne nie moje koty. Upały.

Obrazek

U nas dzisiaj chłodniej, raptem koło 20 stopni. Pannice pół dnia spędziły na balkonie, a teraz pracowicie odsypiają.
Trzymajcie się jakoś. Byle do jesieni.
PS. A może w Zaczarowanym czitkowym Ogrodzie przydałaby się fontanna?
wątek Księżniczki Ofelii i Małej Czarnej Carmen
viewtopic.php?f=46&t=213181 - cz. IX
Obrazek

MB&Ofelia

 
Posty: 35358
Od: Pt gru 09, 2011 9:20
Lokalizacja: Koszalin

Post » Nie lip 24, 2022 10:51 Re: Czitusia, Cosia i inne nie moje koty. Upały.

Tak, tak, ogród jest tak zaczarowany, że dżungla przy moich włościach się chowa. MB&Ofelia, ja bardzo proszę, nie wspominaj nic o fontannie, wszystkie wody i kurki zakręcone są na ament :wink: , w zeszłym roku zapomniałam pewnego dnia o zamknięciu zaworu głównego w piwnicy, końcówka szlaucha dziwnym zbiegiem okoliczności w nocy wystrzeliła w kosmos i przez kilkadziesiąt godzin z pełną mocą ciśnienia wypełniałam ogród wodą, nie tylko mój, ale chyba sąsiadów też :roll: . Rachunek za wodę musiałam rozłożyć na raty i spłacać przez kilka miesięcy :evil: . Więc już profilaktycznie nic nie podlewam. I nie koszę. I nie sadzę. Puściłam wszystko na żywioł, koty zadowolone, ja też.
Dzisiaj jakby chłodniej, ale podobno tylko do jutra, a my z Cosią jutro rano na badanie krwi. Mam nadzieję, że przed upałem...
Jesień za pasem, tak sobie myślę jak to będzie dalej z tą zimą a przede wszystkim z cukrem :strach: . Nie ma się z czegoś śmiać, ale czy macie cukier :wink: ?
A tak serio to jakoś tak coraz trudniej i markotniej...
Pasio, Bratu i Mami nieustająco dziękują za wirtualną opiekę, im już słów i łapek brakuje do machania, bardzo, bardzo jesteśmy wdzięczni. Zaraz robimy zamówienie w Zooplusie i kupujemy zapas insuliny :ok: !
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19359
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Nie lip 24, 2022 13:57 Re: Czitusia, Cosia i inne nie moje koty. Upały.

Ojej, ale zrobiłaś potop :strach:
Dziś u nas fajna pogoda, ciepło bez upału.
A cukru nie mamy, bo ja nie używam, tyle co w cukiernicy dla gości. Ale w moich delikatesach bez problemu, po 5,50 za kg, chyba że w kostkach, to po 6.0.
Za wyniki Cosieńki! :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 71032
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie lip 24, 2022 14:10 Re: Czitusia, Cosia i inne nie moje koty. Upały.

My też cukru nie używamy, wszelkie zapasy niestety zabezpiecza Pasio, ale walczymy :ok: .
Fotki trzy dzisiejsze w ramach uzupełnienia poprzedniego postu, ogród niech sobie rośnie jak chce :P
Obrazek
Podano obiad:
Obrazek
Na chłopaków zawsze można liczyć, ale ta niczyja czarna to...to już słów brakuje :evil:
Obrazek
Schabik pokrojony błeeee...i kurczak gotowany do wyboru jeszcze większe błeee....
Zobaczcie jaki ma tłusty zadek, Mami chyba w samoobsługowym u sąsiadów była, tam sporo tego lata :roll: .
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19359
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Nie lip 24, 2022 15:24 Re: Czitusia, Cosia i inne nie moje koty. Upały.

Cukier na razie mam, bez problemu: używam tylko do kawy, więc niewiele.
A dziś w ramach łapania świeżego powietrza łaziłam po Zalesiu.

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Nie lip 24, 2022 15:47 Re: Czitusia, Cosia i inne nie moje koty. Upały.

Cukier... Do dzisiaj miałam 2,5 kilo. Ale 0,5 poszło do dżemu jagodowego, który się właśnie robi w patelni (nie śmiać się, ja robię dżem w patelni!). W planach jeszcze druga porcja dżemu i sok z owoców (o ile uda mi się nazbierać owoców w moich tajnych miejscach), chyba wystarczy. A jak nie do dokupię w cenie złota :strach:
wątek Księżniczki Ofelii i Małej Czarnej Carmen
viewtopic.php?f=46&t=213181 - cz. IX
Obrazek

MB&Ofelia

 
Posty: 35358
Od: Pt gru 09, 2011 9:20
Lokalizacja: Koszalin

Post » Nie lip 24, 2022 18:03 Re: Czitusia, Cosia i inne nie moje koty. Upały.

Mami na pewno nie głoduje :lol:
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 71032
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 18 gości