Czitusia,Cosia,Bratu,Mami. Pasio odszedł za Tęczowy Most...

blaski i cienie życia z kotem

Moderator: Estraven

Post » Śro cze 01, 2022 19:50 Re: Czitusia, Cosia i inne nie moje koty. Bratu kontuzjowany

Ale przede wszystkim biedna Duża, na pewno zmęczona straszliwie.

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro cze 01, 2022 22:15 Re: Czitusia, Cosia i inne nie moje koty. Bratu kontuzjowany

Wszyscy już śpią w domu, Mami tylko została w ogrodzie, ale ma możliwość dołączenia do nas w każdej chwili i pewnie rano znajdę ją jak zwykle w kuchni na ławie. Bratu nieszczęśliwy, że nie może wyjść, ma mord w oczach i planuje zemstę na wroga z Bogiem a choćby i mimo Boga, ale mam nadzieję, że mu przejdzie i zapomni. Ropnia na szczęście nie ma, nie zdążył się zrobić, no są ranki od ugryzień, od jutra smarujemy, zażywamy wszystko co pani doktor zaleciła i pilnujemy. Żadnego spania w ogrodzie :evil: . Właśnie wpakował mi się do łóżka i mówi, że jak jest na L-4 to mu się spanie ze mną należy. I patrzy złym okiem z kołdry na Czitusię, która tym sposobem nie może do mnie w nocy przyjść.
A Tuta dzisiaj cały dzień przespała tak:
Obrazek
To taki daszek przy wejściu do domu. Muszę tam wynosić jej całe legowisko i różne kocyki, którymi musi być nakryta, bo tak lubi.
Dzień minął, uff...
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19363
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Śro cze 01, 2022 23:50 Re: Czitusia, Cosia i inne nie moje koty. Bratu kontuzjowany

czitka pisze:Wszyscy już śpią w domu, Mami tylko została w ogrodzie, ale ma możliwość dołączenia do nas w każdej chwili i pewnie rano znajdę ją jak zwykle w kuchni na ławie. Bratu nieszczęśliwy, że nie może wyjść, ma mord w oczach i planuje zemstę na wroga z Bogiem a choćby i mimo Boga, ale mam nadzieję, że mu przejdzie i zapomni. Ropnia na szczęście nie ma, nie zdążył się zrobić, no są ranki od ugryzień, od jutra smarujemy, zażywamy wszystko co pani doktor zaleciła i pilnujemy. Żadnego spania w ogrodzie :evil: . Właśnie wpakował mi się do łóżka i mówi, że jak jest na L-4 to mu się spanie ze mną należy. I patrzy złym okiem z kołdry na Czitusię, która tym sposobem nie może do mnie w nocy przyjść.
A Tuta dzisiaj cały dzień przespała tak:
Obrazek
To taki daszek przy wejściu do domu. Muszę tam wynosić jej całe legowisko i różne kocyki, którymi musi być nakryta, bo tak lubi.
Dzień minął, uff...

No ładnie, przecież noc należy do Czitusi! :201461 Rozumiem, że dzielni kombatanci poza kolejnością, ale wszystko ma swoje granice! :wink: Oby się Bratu nie przyzwyczaił :kotek:
Tuta pięknie wygląda w kocyku :1luvu:
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 71072
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw cze 02, 2022 6:32 Re: Czitusia, Cosia i inne nie moje koty. Bratu kontuzjowany

Zdrowiej Bratu :ok:

Anna2016

 
Posty: 11693
Od: Pt lut 12, 2016 17:41

Post » Czw cze 02, 2022 18:33 Re: Czitusia, Cosia i inne nie moje koty. Bratu kontuzjowany

Trzeba by zrobić zrzutkę na kły dla Bratu. Takie jak miał tygrys szablastozębny. Wstawi się sztuczne zębiska i żaden obcy kot nie podejdzie :twisted:

Obrazek

Jak się czuje dzielny rekonwalescent? :201461
wątek Księżniczki Ofelii i Małej Czarnej Carmen
viewtopic.php?f=46&t=213181 - cz. IX
Obrazek

MB&Ofelia

 
Posty: 35360
Od: Pt gru 09, 2011 9:20
Lokalizacja: Koszalin

Post » Czw cze 02, 2022 19:36 Re: Czitusia, Cosia i inne nie moje koty. Bratu kontuzjowany

MB&Ofelia pisze:Trzeba by zrobić zrzutkę na kły dla Bratu. Takie jak miał tygrys szablastozębny. Wstawi się sztuczne zębiska i żaden obcy kot nie podejdzie :twisted:

Obrazek

Jak się czuje dzielny rekonwalescent? :201461

Zębiska są świetne :)

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw cze 02, 2022 19:40 Re: Czitusia, Cosia i inne nie moje koty. Bratu kontuzjowany

Dziękujemy, czuje się znakomicie, Bratu to twardziel. Cały dzień z przerwami w ogrodzie, pilnuję jak oka w głowie, żeby nie wpadł na pomysł zemsty na wrogu, zaraz zabieram na noc do domu. On sprawia wrażenie jakby go nic nie bolało, nie daję nawet tego drugiego leku przeciwbólowego co rozum odbiera, oczywiście po konsultacji z panią doktor. Resztę zażywamy dzielnie i smarujemy łapkę.
Idę po niego! :P
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19363
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Czw cze 02, 2022 20:24 Re: Czitusia, Cosia i inne nie moje koty. Bratu kontuzjowany

Bratu, trzymaj się, chłopie! :201461
Wątek o Bajce, która dołączyła do Feliksa: viewtopic.php?f=46&t=176799
Wątek o Bezdomniaczce, która się stała Domniaczką Bezią: viewtopic.php?f=46&t=186711
Wątek przedprzedostatni, całego tercetu: viewtopic.php?f=46&t=208290
Nasze Kocie Wierszyki: viewtopic.php?f=8&t=208424

Nul

 
Posty: 12504
Od: Śro lis 02, 2016 17:23
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw cze 02, 2022 21:46 Re: Czitusia, Cosia i inne nie moje koty. Bratu kontuzjowany

Brawo Bratu Superkot! :1luvu:
Ostatnio edytowano Pt cze 03, 2022 10:01 przez jolabuk5, łącznie edytowano 1 raz
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 71072
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź


Post » Pon cze 06, 2022 19:58 Re: Czitusia, Cosia i inne nie moje koty. Bratu kontuzjowany

Mam nadzieję że Bratu grzecznie zdrowieje? :201461
wątek Księżniczki Ofelii i Małej Czarnej Carmen
viewtopic.php?f=46&t=213181 - cz. IX
Obrazek

MB&Ofelia

 
Posty: 35360
Od: Pt gru 09, 2011 9:20
Lokalizacja: Koszalin


Post » Pon cze 06, 2022 22:06 Re: Czitusia, Cosia i inne nie moje koty. Bratu kontuzjowany

Bratu jest całkiem zdrowy, bezczelnie zdrowy :evil: . Wczoraj skończyliśmy antybiotyk, teraz dopiero dam kilka dni probiotyku, wolę tak. Jeszcze łapkę przemywamy rivanolem, ale tam tylko takie małe dziurki wygojone zostały, właściwie nie ma po co przemywać, bo on to potem liże i jeszcze zrobi coś gorzej. Całymi dniami w ogrodzie, ale szczęśliwie ja w domu, więc doglądam. Miałam być dzisiaj na wizycie kontrolnej, zadzwoniłam do pani doktor, ze skontrolowałam sama, gdyby cokolwiek było niepokojącego, to mamy dwa kroki do lecznicy. Mówiąc szczerze, to przestałam biegać z kontenerami do wetów tak na zapas, albo na wszelki wypadek. Nie mam już na to siły :roll: .
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19363
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Pon cze 06, 2022 22:17 Re: Czitusia, Cosia i inne nie moje koty. Bratu kontuzjowany

Też tak robię, czuitusiu! :ok: Z tego samego powodu.
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 71072
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto cze 07, 2022 16:44 Re: Czitusia, Cosia i inne nie moje koty. Bratu kontuzjowany

Ja mam niby do weta bliziutko, ale też staram się nie biegać zanadto. Tyle że, poza finansami, chodzi mi głównie o zdrowie psychiczne kotów (Carmen panikuje podczas łapania, a Ofelia wścieka się w gabinecie).

Padało u was? My od wczoraj czekamy na deszcz, na który się zanosi... zanosi... i zanieść się jakoś nie może.
wątek Księżniczki Ofelii i Małej Czarnej Carmen
viewtopic.php?f=46&t=213181 - cz. IX
Obrazek

MB&Ofelia

 
Posty: 35360
Od: Pt gru 09, 2011 9:20
Lokalizacja: Koszalin

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Sylwia_mewka i 14 gości