Moderator: Estraven

czitka pisze:Wszyscy już śpią w domu, Mami tylko została w ogrodzie, ale ma możliwość dołączenia do nas w każdej chwili i pewnie rano znajdę ją jak zwykle w kuchni na ławie. Bratu nieszczęśliwy, że nie może wyjść, ma mord w oczach i planuje zemstę na wroga z Bogiem a choćby i mimo Boga, ale mam nadzieję, że mu przejdzie i zapomni. Ropnia na szczęście nie ma, nie zdążył się zrobić, no są ranki od ugryzień, od jutra smarujemy, zażywamy wszystko co pani doktor zaleciła i pilnujemy. Żadnego spania w ogrodzie. Właśnie wpakował mi się do łóżka i mówi, że jak jest na L-4 to mu się spanie ze mną należy. I patrzy złym okiem z kołdry na Czitusię, która tym sposobem nie może do mnie w nocy przyjść.
A Tuta dzisiaj cały dzień przespała tak:
To taki daszek przy wejściu do domu. Muszę tam wynosić jej całe legowisko i różne kocyki, którymi musi być nakryta, bo tak lubi.
Dzień minął, uff...
Rozumiem, że dzielni kombatanci poza kolejnością, ale wszystko ma swoje granice!



MB&Ofelia pisze:Trzeba by zrobić zrzutkę na kły dla Bratu. Takie jak miał tygrys szablastozębny. Wstawi się sztuczne zębiska i żaden obcy kot nie podejdzie![]()
Jak się czuje dzielny rekonwalescent?




Z tego samego powodu.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Sylwia_mewka i 14 gości