Czitusia,Cosia,Bratu,Mami. Pasio odszedł za Tęczowy Most...

maczkowa pisze:na tym pierwszym zdjęciu pod pytonem, Bratu jest absolutnie przeuroczy, ta minka, poza- śliczny

Dokladnie tak!

Lifter pisze:
maczkowa pisze:na tym pierwszym zdjęciu pod pytonem, Bratu jest absolutnie przeuroczy, ta minka, poza- śliczny

Dokladnie tak!

Bratu w ogóle jest przystojny jak amant filmowy, ale już na tym zdjęciu to :1luvu:

Tak, Bratu to przystojniak i piękny jak wszystkie koty!
Niestety od rana w szpitaliku, musiałam zostawić, żeby poczekał na swoją kolejkę do pani doktor i wrócić do pracy. Właśnie byłam w przerwie w lecznicy, łapka cała pogryziona przez innego kota, ropień, golą, czyszczą, zabezpieczają, leki, antybiotyki, ech...

Mam przyjechać o 14-tej po Bratu, czyli za chwilę, dowiem się dokładniej...Mam nadzieję, że będzie gotowy do odebrania, bo 14.40 muszę być ponownie on-line.
Pasio od rana w rozpaczy szuka Bratu, nawołuje, popłakuje, połowę obiadu mu zostawił, siedzi koło tej miski, pilnuje i się rozgląda. Zaraz Pasieńku, jeszcze chwila...

czitka pisze:Tak, Bratu to przystojniak i piękny jak wszystkie koty!
Niestety od rana w szpitaliku, musiałam zostawić, żeby poczekał na swoją kolejkę do pani doktor i wrócić do pracy. Właśnie byłam w przerwie w lecznicy, łapka cała pogryziona przez innego kota, ropień, golą, czyszczą, zabezpieczają, leki, antybiotyki, ech... Mam przyjechać o 14-tej po Bratu, czyli za chwilę, dowiem się dokładniej...Mam nadzieję, że będzie gotowy do odebrania, bo 14.40 muszę być ponownie on-line.
Pasio od rana w rozpaczy szuka Bratu, nawołuje, popłakuje, połowę obiadu mu zostawił, siedzi koło tej miski, pilnuje i się rozgląda. Zaraz Pasieńku, jeszcze chwila...

czitka pisze:Tak, Bratu to przystojniak i piękny jak wszystkie koty!
Niestety od rana w szpitaliku, musiałam zostawić, żeby poczekał na swoją kolejkę do pani doktor i wrócić do pracy. Właśnie byłam w przerwie w lecznicy, łapka cała pogryziona przez innego kota, ropień, golą, czyszczą, zabezpieczają, leki, antybiotyki, ech... Mam przyjechać o 14-tej po Bratu, czyli za chwilę, dowiem się dokładniej...Mam nadzieję, że będzie gotowy do odebrania, bo 14.40 muszę być ponownie on-line.
Pasio od rana w rozpaczy szuka Bratu, nawołuje, popłakuje, połowę obiadu mu zostawił, siedzi koło tej miski, pilnuje i się rozgląda. Zaraz Pasieńku, jeszcze chwila...

Oj biedny Pasio!

Oluś no nie wiem co napisać...

Zazusia pisze:Oluś no nie wiem co napisać...

No napisać chciałaś podświadomie pewnie to, o czym rozmawiałyśmy przez telefon wczoraj, jak byśmy wywołały wilka z lasu, a raczej innego kota z innego ogrodu...
Niestety, Bartu i Mami to koty podwyższonego ryzyka i tu zawsze może się coś wydarzyć, muszę się z tym liczyć i niewiele mogę zrobić. Jedynie być czujną i pędzić do weta jak się coś dzieje.
Już w domu. Cała torba na 5 dni leków do podawania, przeciwbólowych, przeciwzapalnych, antybiotyk i sama nie wiem co jeszcze, sprawdzę wieczorem, dzisiaj Bratu zabezpieczony wszystkim w lecznicy.
Znowu mamy okłady z rivanolu i znowu pofarbuję Bratu na kilka tygodni.
Głodny bardzo wrócił. Jadł, jadł i jadł. Teraz już śpią z Pasiem razem, łapa w łapę, bok w bok.
Biedny jest, bo on nie może się bronić, zębów nie ma, no i go pogryzł jakiś inny kot, Bratu pewnie bronił Pasia i Mami...
Wracam do pracy, sytuacja opanowana.

To chociaż chwila spokoju… Dzielny Bratu, uspokojony Pasio, niech już będzie dobrze…

Tak, niech będzie dobrze! :ok:

Niech idzie ku lepszemu

Grunt, ze sie dobrze czuje.
Trzeba zawsze szukac pozytywow w tym co zle. Moglo byc gorzej przeciez.
Ale coz, Bratu rozrabiaka, klopoty to jego specjalnosc.

Bratu czuje się świetnie, bo poza przeciwbólowym lekiem ze szpitalika pożyczył sobie od Czitusi butelkę neospasminy do oblizywania i się po prostu naćpał :roll:

. Od jutra mamy do podawania lub smarowania: Onsior, Synergal, Flora, Gabapentyna, Mastijest i słynny Rivanol do okładów. I ma chodzić w kołnierzu, żeby nie lizał łapki i nie wychodzić z domu. Na razie łapki nie liże, kołnierza nie zakładam. I jesteśmy w domu, co nie jest łatwe :evil:

.

Biedny Bratu!
Żeby ta przygoda chociaż go czegoś nauczyła, a konkretnie siedzenia na dupince w ogrodzie i nie wdawanie się w bójki z obcymi kotami :roll:

Biedny Bratu, biedny Pasio (był, na szczęście już nie jest) i biedna Duża... :201461

Oby się Bratu wszystko szybko goiło i szybko mógł wychodzić - bo co to za życie w domu? :1luvu:

Czitusia,Cosia,Bratu,Mami. Pasio odszedł za Tęczowy Most...

Kto przegląda forum