W PL szpitalu w kuwetach ok. Nitce rana ładnie się goi, posmarowałam i założyłam kubrak - niech w nim chodzi póki to się całkiem nie zagoi i strupek nie odpadnie, bo jak sobie to znów wyliże to nigdy z kubraka nie wyjdzie

Guzik trochę zwiedza, szczególnie jak nie ma ludzi w pobliżu. Chyba się spiął z Gackiem, bo była draka i futro czyjeś poleciało, a Gacek wychodził jakby smutny

Kiedy on idzie do domu? Strasznie mi go żal

Zaglądajcie do Nitki i Guzika i miziajcie ich, oni to lubią, ale boją się bardzo. Do nich dołączyła wczoraj Naomi - koteczka z domu, prawdopodobnie ma ruję, ale ja wczoraj nie widziałam, jak zaobserwujecie to dajcie mi znać, bo trzeba jej wtedy Proverę włączyć, bo nie jest szczepiona (zaszczepię ją jakoś w tygodniu); ona może wyjść za 2-3 dni z klatki, bo nie miała kontaktu z innymi kotami, a bardzo ją klatka stresuje

Jest łagodniutka i śliczna (czarnulka). Też poproszę o mizianki dla niej.
Szpital UA:
Tri nie załatwiała się i nie zjadła. Ona chyba nie mogła wskoczyć na krzesło, ani do klatki, bo jak ją postawiłam na krześle, to patrzyła na mnie i miaukała. Wstawiłam ją do klatki to zaczęła pić wodę, potem zjadła chrupki. Dolewajcie jej do mokrego troszkę wody, je wtedy chętniej. Zabrałam ją do samochodu, to się wysikała. Strasznie jest biedna

Może ma problemy ortopedyczne? Może ją boli tylny odcinek kręgosłupa i dlatego ma takie problemy z tym sikaniem?
Konstanty nie zjadł ani suchego, ani mokrego, dałam mu Feliksa, to dopiero zjadł, na noc dostał Animondę. Suple do pysia.
Reszta ok, apetyty ok, leki każdy dostał do pysia. Zlata Florę do jedzonka. Ilia znów się rozdrapał do krwi, na szczęście nieduże te rany i nie głębokie. Ja bym mu jednak założyła ten kołnierz. Przywiozę taki miękki z domu.
Wypuściłam Valię na noc.
Umyłam podłogę, zrobiłam pranie, rozpakowałam Animondę w kuchni i poustawiałam na półce.