Księżniczka Ofelia i Mała czarna Carmen IX-apelka i nereczki

[jolabuk5]

Super! Zdrowo i koty zadowolone!

[MB&Ofelia]

Niecodzienny widok

[madrugada]

Niecodzienny widok

Jak uroczo razem śpią

[MB&Ofelia]

I spały tak chyba z godzinę!
Nie pamiętam kiedy ostatnio spały jedna przy drugiej!

[Sierra]

Może postanowiły w końcu się zaprzyjaźnić?

[MaryLux]

Może postanowiły w końcu się zaprzyjaźnić?

Raczej ujawnić przyjaźń

[MB&Ofelia]

Albo zima zbliża koty Aczkolwiek w mieszkaniu jest całkiem ciepło...

[MaryLux]

Albo zima zbliża koty Aczkolwiek w mieszkaniu jest całkiem ciepło...

18 stopni?

[MB&Ofelia]

Przy 18 stopniach to ja bym siedziała w kurtce i rękawiczkach!

[MaryLux]

Przy 18 stopniach to ja bym siedziała w kurtce i rękawiczkach!

ja też

[jolabuk5]

Niecodzienny widok

No proszę, Ofelia i Carmen razem! Co za literacka przyjaźń, a może nawet muzyczna...

[MB&Ofelia]

Ofelia przygalopowała z sypialni, zatrzymała się drapaku, spojrzała w górę.
- Ciorna! Choć, poganiamy się!
Czarnidełko tylko odwróciło łepek, nic nie mówiąc.
- No Ciorna! Gucha jezdeś?
- Nie miaukam z tobą - burknęła pod nosem Carmen.
- Co ci znowuż do łepcia szczeliło? - miauknęła Ofelia - Czemu z mną nie miaukasz?
- Bo mię gryzaś.
Ofelia fuknęła, machnęła ogonem.
- Ugryznęłam cię bo ino wciąż i wciąż siedzisz na kolankach Dużej.
- Siedzę i będę siedzieć bo jezdę mądrą kotku - Carmen zadarła noska do góry.
Ofelia parsknęła śmiechem.
- A niby to dlaczemu jezdeś mądra? Co?
Mała Czarna przez chwilę zastanawiała się, czy odpowiedzeć. W końcu odmiauknęła:
- Bo Duzia mówi że jej dolmne łapcie z dupinki wyłazią to ja siedzę na jej łapciach i pilmnuję coby nie wylazły.
Ofelia aż usiadła i pysia otworzyła z rozbawienia.
- Ciorna, gupia jezdeś jak kapć Dużej! To jezd ino takowe pomiauknięcie że łapcie z dupinki wyłażą! Paczałaś ty kiedyś coby Dużej łapcie wylazły?
- Nie, nie paciałam. A to dlatemu że jej tych łapciów pilmnuję - Carmen jeszcze wyżej zadarła noska.
- Nie rozumię jak kotu może być takowy gupi - Ofelia pokręciła łepkiem z dezaprobatą - Złaź z tego drapaku i choć się ganiać. Ja będę lwę, a ty mysią.
- Ty se bąć lwę, a ja jezdę ciorną pąterą i siedzę na drzewie jak prawdziwna pątera - odmiauczała Mała Czarna, ani myśląc schodzić - I nie będzieś mię gryzała w futerko.
Ofelia spojrzała na drapak, zastanawiając się, czy jej się chce wskakiwać i zgonić Carmen, czy jej się nie chce. Doszła do wniosku, że już jej się odechciało gonitwy.
- To se sieć i se futro wygniataj - fuknęła - Ja tuptam pokopać w bąpelkach.

[jolabuk5]

I te bąbelki Duża wyrzuciła! Okropność!
Ciociu, kup nowe bąbelki!

A scenka super, czemu częściej nie piszesz, Ciociu?
Sabcia

[MB&Ofelia]

Sabciu, pisałabym częściej gdyby pannice dostarczały natchnienia. A one jakoś ostatnio leniwe
A bąbelki nowe im znajdę. W końcu kotki muszą mieć zabawę, co nie?

[jolabuk5]

No tak!
Sabcia