ASK@ pisze:Zgłosiłam się do Jokota . On zadeklarował się w Stawiamy na Łapy.
W Otwocku szaleństwo.
Pod bankomatami kolejki. Do banku na konto nie mogę wejść bez kodów. Pierwszy raz od dziesięcioleci. Pod stacjami benzynowymi kilometrowe kolejki aut. Ludzie leją w butelki i pojemniki ropę i olej. W nocy dzwonili znajomi ,że cysterna z benzyną podjechała i by Janusz stawił się jeśli ma taka potrzebę.
Martwię się najbardziej o żarcie dla zwierząt. Rity. Muszę chyba dokupić Gerberki. Wczoraj odrzuciłam ta myśl jako niedorzeczną ale dziś ... One muszą jeść. Takie to wszystko nierzeczywiste ,że aż strach. Staram się nie ulegać panice ale mimo wszystko serce martwieje.
Asia u mnie to samo, wczoraj brakło paliwa na stacjach, z tym, że ja blisko granicy mieszkam, więc myślałam, że tylko u nas takie rzeczy. U mnie fundacja przyjmuje zwierzeta , no i ja tez cos wezmę jak oni juz nie beda mieć gdzie je wziąć, (tak sie umówiłam z nimi) z tym, ze niewiele moge, bo zwyczajnie nie mam gdzie. co do jedzenia dla kotów, to tez zamówiłam, bo mam alergika to on musi jeść specjalistyczne. szlag by trafił tego szaleńca, sory , że tak pisze,Do banku dopiero jade, to zobacze co sie dzieje.
Żadne niebo nie będzie niebem, jeśli nie powitają mnie w nim moje koty.