mir.ka pisze:Właśnie Rudzia zwróciła obiad na obrus , na którym spała wykończą mnie te koty, bo i Elence nie minęło i znowu niedawno charczała
Dobrze, że na obrus, łatwiej sprzątnąć Elenko, co z tym charczeniem znowu?
Łatwiej to byłoby mi z podłogi, ale przecież Prezesowa musi sobie rzygnąć tam gdzie śpi, łobuziara jedna Co do Elenki to raczej wet będzie mi musiał wytłumaczyć co to moze być.
Te moje koty mnie wykończą Mam jechać do weta z Daisy, a na dobra sprawę powinnam jeszcze zabrać Rudzię i Elenkę, tylko jak, bo kontenery w domu dwa. Rudzia wymiotowała w nocy i rano po śniadaniu, nie wiem czy to nie gardło, a Elenka charczy i ma dzisiaj mniejszy apetyt , na mokrą karmę nie miała ochoty tylko na smaczki.