Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Ewa L. pisze:Dr. Korzeniowski to bardzo dobry wet i zwierzaki bardzo go lubią. Moja Zuzia [*] przy USG wpatrywała się w niego jak w obrazek i mrugała do niego zalotnie kokietując go. Nawet gdy opisywał USG siedziała mu na kolanach. A Zuzia do obcych nie była zbyt chętna. Samo to dobrze świadczy o doktorku.
jolabuk5 pisze:Może powiedz wetowi, że tej akurat pasty Syriusz nie toleruje - może da coś innego? Czasem lepsze lekarstwo nawet słabsze, ale lepiej tolerowane, skoro podanie tego właściwego ma być stresem, a dla chorego kota stres jest bardzo niewskazany. Tabletki po utarciu na proszek można czasem przemycić w paście miamor cat snack - o ile nie są zbyt gorzkie. Większość kotów lubi tę pastę, ale tu też są wyjątki.
Gosiagosia pisze:Anaa ja mam niemiłe doświadczenia z weterynarzami i powiem szczerze że też podejrzewałam wyłudzanie pieniędzy, może jestem przewrażliwiona lub tak kiepsko trafiałam. Niestety kotów nie uratowali.
Annaa pisze:Syriusz czuje się dobrze, ma apetyt i dobry humor, ale wiem, że to nie może osłabić mojej czujności.
Wciąż istnieje ryzyko kolejnego ataku i bardzo boję się tego.
Do tej pory miał szczęście, że akurat byłam w domu, mogłam szybko reagować i że trafiliśmy na wetów, ktorzy wiedzieli co robić
i potrafili wyciągnąć go z ciężkiego stanu.
Kończą nam się obecne leki, więc wybieram się do naszej pani doktor na konsultacje.
Dr.Korzeniowski podsunął dwa pomysły na objawy u Syriusza.Nicienie płucne lub astma.
Jest jeszcze sugestia z lecznicy, gdzie był pod tlenem, żeby zbadać krew w kierunku toxoplazmozy.
Od kilku dni przekopuję internet i forum w poszukiwaniu informacji.Sporo dowiedziałam się i mam zamiar wykorzystać tę wiedzę w rozmowie z lekarką.
Ona jest otwarta i dociekliwa i myślę, że gdy coś jej podpowiem to podrąży temat i pójdziemy z leczeniem we właściwym kierunku.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 303 gości