(7).. zycie to skarb - na krawędzi... zmiana.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt sty 14, 2022 22:16 Re: (7).. zycie to skarb..Miodek. na trudne uklady nie ma ra

Właśnie to zwiększenie jego przestrzeni - bez naruszania przestrzeni kotek.
Na tą chwilę oswajania nie ma. One są przerażone, on rozbawiony na petardzie z hormonów.

Pytanie na ile czynić obecnie wielkie starania z oswajaniem - skoro on idzie do adopcji, trzeba czekać na kastrację i czas po niej etc, Ciebie większość dnia nie ma w domu.
Gdyby była możliwość udostępnienia mu jednego pokoju - on by tak nie szalał po wypuszczeniu z kuchni za kocicami, one by odpoczęły.

Blue

 
Posty: 23482
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Pt sty 14, 2022 22:24 Re: (7).. zycie to skarb..Miodek. na trudne uklady nie ma ra

Zwiekszenie jego przestrzeni jest kosztem czyli odebraniem przestrzeni moich kotek, juz o tym pisalam. Albo zabiore Milenie szafe, albo Notce moja wersalke.
ObrazekObrazekObrazek
"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35338
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Pt sty 14, 2022 22:31 Re: (7).. zycie to skarb..Miodek. na trudne uklady nie ma ra

Moze kotki maja miejscowki, gdzie bez ryzyka da sie siedziec. Mialam kiedys niesterylizowana kotke, do ktorej przystawiali sie dwaj kastraci. W dzien kotka miala moj pokoj, w nocy musialam tam wpuszczac kocury i wtedy kotka spala pod fotelem na poduszce, obstawiona ciezkimi przedmiotami i z jedzeniem. Nie pchali tam glowy, boby dostali pazurami po oczach.
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 14678
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Pt sty 14, 2022 22:38 Re: (7).. zycie to skarb..Miodek. na trudne uklady nie ma ra

Ja myślę, że najważniejszym problemem jest brak dostępu do kuwet dla Twoich rezydentek. Ja kiedyś postawiłam rezydentce kuwetę na szafie - może też tak zrób? Nie jedną z tych łazienkowych, ale zwykłą, małą, lekką kuwetę, albo miskę z piaskiem? W takim miejscu, które byłoby dostępne dla rezydentek. A nawet - 2 albo 3 kuwety, bo z tego co piszesz, one się chowają albo przy Tobie, albo w drugim pokoju (szafa/drapak). Ja bym wstawiła kuwetę do szafy, umieściła na drapaku, jeśli byłaby taka potrzeba. Tak, żeby rezydentki mogły skorzystać z kuwety nie opuszczając bezpiecznego terytorium.
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=187577
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 60178
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt sty 14, 2022 23:36 Re: (7).. zycie to skarb..Miodek. na trudne uklady nie ma ra

Marzenia11 pisze:Zwiekszenie jego przestrzeni jest kosztem czyli odebraniem przestrzeni moich kotek, juz o tym pisalam. Albo zabiore Milenie szafe, albo Notce moja wersalke.


A co one mają obecnie gdy on jest poza kuchnią przez pół doby?
Mają przestrzeń i spokój?
Tak z ręką na sercu?

Nie rozmawiamy o sytuacji gdy w domu masz normalny stan i zastanawiasz się nad tymczasowaniem, kombinując jak to zrobić by kotkom nie pogorszyć komfortu życia.

Masz swoje kocice, seniorki, schorowane nieco - niektóre bardziej niż nieco, obecnie przez pół doby bez dostępu do kuwety i w stresie silnym - od pewnego czasu, z wizją takiego stanu przez kolejne tygodnie/miesiące.
Masz Miodka którego nosi, hormony buzują, gania kocice wprawiając je w coraz większy stres. Albo siedzi pół doby w maleńkiej kuchni albo lata czy raczej fruwa po mieszkaniu wypuszczony.

Nie udostępnisz mu jednego pokoju i nie dasz drugiego kocicom - bo w jednym jest kryjówka Mileny, w drugim - wersalka Notki.
Nie odetniesz kuchni plus przedpokój z łazienką - bo są tam ich kuwety.

Nie widzisz jakim dyskomfortem dla nich i zagrożeniem jest bycie w lęku i brak dostępu do kuwety przez pół doby - całymi tygodniami?
Stąd mój pomysł z wyznaczeniem mu przestrzeni która będzie ograniczona (nie do wielkości klatki - bo to już lepiej by w kuchni siedział) ale nie odcinająca kotkom dojścia do kanapy i kuwety - tego też nie widzisz. Chociaż umożliwiałoby to próby integracji a Miodkowi zapewniało Twoje towarzystwo i przyzwyczajanie się do nie ganiania kotek.

Jakie TY widzisz rozwiązanie?
Może trzeba zacząć od tego.

EDIT - dopisałam kilka zdań.
Ostatnio edytowano Sob sty 15, 2022 0:00 przez Blue, łącznie edytowano 2 razy

Blue

 
Posty: 23482
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Pt sty 14, 2022 23:51 Re: (7).. zycie to skarb..Miodek. na trudne uklady nie ma ra

Blue, pytam i szacuje stres. Tyle i tylko tyle. Mam dosc emocji zwiazanych z kotami i prywatnymi i zawodowymi rzeczami, aby sobie fundować kolejne. Pytam i dyskutuje, a nie boksuje się z Wami. Pytam i dzieke sie swoimi watpliwosciami. Gdybym miala pewnosc swoich dzialan i decyzji nic by w watku na ten temat nie bylo.
ObrazekObrazekObrazek
"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35338
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Sob sty 15, 2022 0:11 Re: (7).. zycie to skarb..Miodek. na trudne uklady nie ma ra

Blue, zapytalam, na Twoj wpis o ograniczeniu przestrzeni, czy wystawić mu kojec. Z kuchni do pokoju. Nie odnioslas sie do tego. Piszesz duza litera TY, podkreslasz fakt ze wszystko neguje. Ja napisalam tylko w odpowiedzi na Twoje stwierdzenie ze wpuścić Miodka do pokoju nie odbędzie sie kosztem moich kotek- odbedzie się. Tylko tyle. Co nie znaczy ze sie nad tym nue zastanawiam.
Przypisujesz mi jakies zle intencje, ktorych nie mam.
Wy piszecie, ja na to odpisuję jak to widze i licze na ustosunkowanie się do tego z jakas argumentacja wiedzac, ze tu jest kwestia wyboru mniejszego zla a nie dobrego rozwiazsnia sposrod dobrego i zlego.
ObrazekObrazekObrazek
"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35338
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Sob sty 15, 2022 0:11 Re: (7).. zycie to skarb..Miodek. na trudne uklady nie ma ra

Ty jesteś w swoim domu, znasz swoje kocice. Znasz ich stan zdrowia, widzisz jak reagują i jak się czują, jaki obecnie jest ich komfort życia.
Znasz Miodka i widzisz jak się zachowuje.
Musisz sama ocenić czy obecny stan jest taki by można go było utrzymywać potencjalnie tygodniami - czy trzeba działać, nie czekając aż zaczną się u kotek pojawiać konsekwencje permamentnego stresu i braku dostępu do kuwet oraz wstrzymywania kału oraz moczu.

A jeśli uznasz że trzeba działać - to parę patentów już masz.
Możesz coś wybrać, możesz coś wymyślić sama, możesz posłuchać czyjejś innej rady - np. profesjonalisty.
W tym Cię nie wyręczymy.

Nie radzę Ci niczego co ma zwiększać Twój stres - chyba że jakiekolwiek działania ponad to co obecne go powodują, ale na to nic nie poradzę :(.
Kombinuje co zrobić by i Miodkowi było lepiej i by Twoje kocice miały lepiej.
Tymczasuję i wprowadzam nowe koty do swojej gromadki od lat jakichś 30. Dlatego pozwoliłam sobie wypowidzieć swoje zdanie w Twoim wątku. Bo mam poczucie na podstawie tego co piszesz - że koty u Ciebie potrzebują pomocy. I nie jest to sytuacja bez wyjścia. Wręcz przeciwnie.

Blue

 
Posty: 23482
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Sob sty 15, 2022 0:14 Re: (7).. zycie to skarb..Miodek. na trudne uklady nie ma ra

To moze podsumujmy, zbierzmy w jednym poscie co mige zrobic, w punktach. Bo ha sie pogubilam. Dla mnie jest chaos.
Edit: albo sobie jutro piczytam i pistaram sie zebrac w punkty.
Dzisiaj mialam ciezki dzien. W trakcie jazdy do pracy autem, a musialam pojechac chcąc zrobic przed praca milenie badania, spod jadacej obok mnie ciężarówki sypnelo kamieniami i uderzylo mi w auto i w wycieraczke. W efekcie wycieraczka od strony kierowcy sie uszkodzila i jechalam z zalana deszczem szyba 15km. Ledwo dojechalam do pracy. Jutro musze znslezc mechanika.
ObrazekObrazekObrazek
"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35338
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Sob sty 15, 2022 0:19 Re: (7).. zycie to skarb..Miodek. na trudne uklady nie ma ra

Marzenia11 pisze:Blue, zapytalam, na Twoj wpis o ograniczeniu przestrzeni, czy wystawić mu kojec. Z kuchni do pokoju. Nie odnioslas sie do tego. Piszesz duza litera TY, podkreslasz fakt ze wszystko neguje. Ja napisalam tylko w odpowiedzi na Twoje stwierdzenie ze wpuścić Miodka do pokoju nie odbędzie sie kosztem moich kotek- odbedzie się. Tylko tyle. Co nie znaczy ze sie nad tym nue zastanawiam.
Przypisujesz mi jakies zle intencje, ktorych nie mam.


Odniosłam się - napisałam że nie uważam tego za dobry pomysł (możliwe że dopisałam to już po tym jak mój post przeczytałaś, zrobiłam to chwilę po wysłaniu, ale możliwe że tego nie zauważyłaś, choć było to zanim odpisałaś).
Napisałam TY - by spytać Cię jakie Ty masz zdanie i pomysły - bo tak naprawdę Cię o to nie spytałam. Wyłącznie o to mi chodziło i nie ma potrzeby doszukiwania sie drugiego dna.
Nie przypisuję Ci złych intencji - jedynie opór przed zmianą tego co obecne i zastane bo to już znasz, to trwa, a wszelkie działania oznaczają niepewność efektów (ktore mają marne szanse być gorsze niż to co teraz) i wymagają starań co może budzić Twój stres.
I chociaż Cię rozumiem - bo znam ten mechanizm - to współczuję Twoim kocicom które znam osobiście - ich stres też rozumiem.

Edit2x-wyjaśniłam sprawę kojca.
Ostatnio edytowano Sob sty 15, 2022 0:22 przez Blue, łącznie edytowano 2 razy

Blue

 
Posty: 23482
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Sob sty 15, 2022 0:21 Re: (7).. zycie to skarb..Miodek. na trudne uklady nie ma ra

Blue pisze:
Marzenia11 pisze:Blue, zapytalam, na Twoj wpis o ograniczeniu przestrzeni, czy wystawić mu kojec. Z kuchni do pokoju. Nie odnioslas sie do tego. Piszesz duza litera TY, podkreslasz fakt ze wszystko neguje. Ja napisalam tylko w odpowiedzi na Twoje stwierdzenie ze wpuścić Miodka do pokoju nie odbędzie sie kosztem moich kotek- odbedzie się. Tylko tyle. Co nie znaczy ze sie nad tym nue zastanawiam.
Przypisujesz mi jakies zle intencje, ktorych nie mam.


Odniosłam się - napisałam że nie uważam tego za dobry pomysł.
Napisałam TY - by spytać Cię jakie Ty masz zdanie i pomysły - bo tak naprawdę Cię o to nie spytałam. Wyłącznie o to mi chodziło i nie ma potrzeby doszukiwania sie drugiego dna.
Nie przypisuję Ci złych intencji - jedynie opór przed zmianą tego co obecne i zastane bo to już znasz, to trwa, a wszelkie działania oznaczają niepewność efektów (ktore mają marne szanse być gorsze niż to co teraz) i wymagają starań co może budzić Twój stres.
I chociaż Cię rozumiem - bo znam ten mechanizm - to współczuję Twoim kocicom które znam osobiście - ich stres też rozumiem.

Nieprawda. Nie oporuje tylko wyrazam swohe wątpliwości po to np abys np ty mi napisala ze faktycznie tak bedzie ale to hest mniejszy koszt niz to co jest teraz. Tylko po to. I ja to wtedy rozwaze i sprobuje wprowadzic w zycie. Albo np stwierdzisz ze faktycznie wobec tego co ja pisze to zaproponowane rozwiazanie nie jest dobre.i szukamy innych.
Edit: i tym bardziej licze na Twoje zdanie bo wiele razy bylas u mnie i znasz mohe koty i moje mieszkanie i latwiej ci sie wypowiadac niz innym.
ObrazekObrazekObrazek
"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35338
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Sob sty 15, 2022 0:25 Re: (7).. zycie to skarb..Miodek. na trudne uklady nie ma ra

Tak, nie mam zwyczaju edytowania juz wyslanych postów i w związku z tym sama nie mam nawyku sprawdzania postow wstecz, czy aby nie zostaly edytowane.
ObrazekObrazekObrazek
"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35338
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Sob sty 15, 2022 0:32 Re: (7).. zycie to skarb..Miodek. na trudne uklady nie ma ra

Niestety ze względu na moje ADHD czy coś w tym stylu - czasem kliknę wyślij zanim dopiszę do końca myśl czy rozwinę ją tak jak chciałam lub coś przeoczę w pierwszym momencie, szczególnie gdy piszę w pośpiechu, w międzyczasie.
Taki mój wątpliwy urok, sorry.

Blue

 
Posty: 23482
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Sob sty 15, 2022 0:43 Re: (7).. zycie to skarb..Miodek. na trudne uklady nie ma ra

Blue pisze:Niestety ze względu na moje ADHD czy coś w tym stylu - czasem kliknę wyślij zanim dopiszę do końca myśl czy rozwinę ją tak jak chciałam lub coś przeoczę w pierwszym momencie, szczególnie gdy piszę w pośpiechu, w międzyczasie.
Taki mój wątpliwy urok, sorry.

Rozumiem ale nie pamiętam o tym i dlatego nie wracam do postow.
Jutro wszystko przeczytam raz jeszcze, wynotuje, zbiore do kupy i bede pytac dalej.
Jesli tylko jutro znajde czas, bo dla mnie weekend to nie czas relaksu i odpoczynku tylko wyjazd i opieka nad bratem i kotami na działce.
ObrazekObrazekObrazek
"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35338
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Sob sty 15, 2022 19:39 Re: (7).. zycie to skarb..Miodek BARDZO PILNIE POTRZEBNY DOM

Jestem po konsultacji behawioralnej.
Nie ma szans na udane dokocenie ze względu na roznice w potrzebach.
Moje kocuce moga to w kazdej chwili przyplacic zdrowiem.
Dom staly a nawet tymczasowy bardzo potrzebny, na juz!!! Z doswiadczonym czlowiekiem ktory fokonczy proces odrobaczania, wykastruje itp.
ObrazekObrazekObrazek
"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35338
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], grubysnake i 188 gości