A jakby tak, tylko dla eksperymentu, założyć że Burełko jest napędzany Twoimi emocjami -tak troszkę jak w portrecie Doriana Graya.
im bardziej się nakręcasz tym bardziej on się nakręca,.
A do tego polubić Burelko -wiem, że trudne i nie nastąpi z dnia na dzień -ale codziennie starać się myśleć pozytywnie o tym kocie, znaleźć w nim coś pozytywnego, pochwalić go kilkakrotnie , jemu pierwszemu dawać jedzenie, smakołyki i co tam dajesz,
codziennie coś nowego mu dać w sensie jakiegoś bodźca bardziej niz prezentu, wracasz z pracy/ czy ze sklepu i masz dla niego kartonik, albo coś co się toczy/nie musi to być kocia zabawka , podkładasz mu rękawiczkę jak pająka -żeby się zaskoczył, zadziwił
i nie robisz tego
Fatka pisze:T Krzyknę na gnoja, rzucę go poduszką, (..)
Czasami jak psikam i krzyczę na niego,
żadnych krzyków, psikania i rzucania poduszkami -bo pewnie mu tylko podnosisz poziom emocji i kot się jakby zawiesza;
albo ten kot po prostu potrzebuje emocji -i w ten sposób je dostaje.
szafy można pozaklejać, pozastawiać -ale samo zastawienie czy zaklejenie szaf niewiele da bo Burełko znajdzie sobie coś innego.
jeśli on się nakręca, bo Ty się nakręcasz - to najważniejsze, żebyś była spokojna jak jogin , co jest trudne -więc dla ułatwienia powinnaś faworyzować Burełko i mówic, najlepiej na głos, kilka razy/kilkanascie dziennie codziennie jakies pochwały do niego - jaki jest ładny, mądry, inteligenty, puchaty -co tam chcesz, byle z przekonaniem, jak szybko ucieka i jak sprawnie wali szafą
i do tego pierwszemu jedzenie, smakołyki, wszystkie przywileje
a jesli on do tego zwyczajnie potrzebuje emocji jakiś, lubi jak jest akcja jakaś - to trzeba mu organizować jakieś atrakcje w dzień , w których mógłby wskakiwać, wyskakiwać, badać, uciekać itd - cos co może zwalać lub robić jep, a Ty go jeszcze pochwalisz za to, bo na razie sam sobie szuka atrakcji -i nie jest to korzystne dla nikogo.
pomyśl, że to taki naprawdę wyjątkowy kot -rzadko kto ma tak inteligentnego, pełnego pomysłów kota - ja mam, więc z grubsza wiem o co chodzi.
pomyśl, ze jesteś właścicielką super wyjątkowego kota i masz dzięki temu szansę, serio, przeżyć coś ciekawego- a przy okazji byc może kot Ci pokazuje, ze powinnaś trochę wyluzować.
jeśli "nie cierpisz kota" to on to jakoś czuje -koty są straszne pod tym względem , i dopóki to nie będzie "mój ulubiony Burełko, taki fantastyczny, wyjątkowy kot" to kot raczej sam z siebie się nie zmieni.
żeby sie zmienił to by musiał najpierw odczuć, ze Ty go bardzo lubisz, bardzo