» Nie sty 09, 2022 11:53
Re: najtrudniejsze:(...cukrzycowy kot, 9lat...Wituń W DOMKU
Kochani ...
z ogromnym żalem, smutkiem i pustką w sercu ... Wituń odszedł 2 stycznia.
W ostatnim czasie jego kondycja znacznie się pogorszyła. Poza tym, że walczyliśmy z cukrzycą doszła niewydolność nerek i trzustki.
To była bardzo trudna decyzja ale nie mogliśmy pozwolić żeby nasz przyjaciel cierpiał.
Odszedł bez bólu w otoczeniu najbliższych. Teraz biega za TM z innymi wspaniałymi pryjaciółmi.
Żył ponad 16 lat. Z nami był 6,5 roku.
Próbujemy poukładać sobie to jakoś w głowach ale jest ciężko.
Chciałbym przy okazji podziękować Joasi - dzięki Tobie go poznaliśmy i mogliśmy spędzić z Wiciem tych kilka wspaniałych lat.
Fundacji Kotylion za wsparcie w leczeniu naszego słodkiego chłopaka.
Lecznicom, Pod Koniem, 4 Łapy, Sowa i Centrum Dr.Siedla za wszystkie te chwile, kiedy ratowaliśmy Witunia z rąk pokrętnej choroby.
...