Odświeżę temat.
Witam i proszę o radę. Na wstępie nie mam kota ani kotki.
Wyprowadziłem się z miasta na wieś i mam dość duży problem. Permanentnie dookoła budynku mam ostrzykiwaną podmurówkę i znaczkowaną przez koty.
Nie jeden, nie dwa jakieś "siki" ale jest ich kilkadziesiąt czy nawet kilkaset i codziennie ich przybywa.
"Oznaczone" są nawet drzwi do garażu, domu czy na taras. Dom wygląda jak przedwojenny uliczny pisuar, jeśli ktoś jeszcze kojarzy
Nie chcę im robić krzywdy ale muszę zmusić koty aby się wyniosły.